1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraińska kontrofensywa: cele, szanse, ryzyko

30 kwietnia 2023

Ukraina przygotowuje się do decydującej kontrofensywy, której celem może być wyzwolenie terytoriów okupowanych przez Rosję. Im dłużej Kijów czeka, tym większe wydają się jego szanse.

https://p.dw.com/p/4QiWx
Ukraińscy żołnierze w okolicy Bachmutu
Ukraińskie wojsko w okolicy BachmutuZdjęcie: Dimitar Dilkoff/AFP via Getty Images

Autostrada w Polsce przy granicy z Ukrainą. Konwój kilkunastu zielonych ciężarówek wojskowych jedzie z Ukrainy w kwietniowy poranek. Ich przyczepy niskopodwoziowe są puste. – Widziałem je tydzień temu. Przewozili czołgi do Ukrainy – mówi taksówkarz. – To były bardzo duże czołgi.

Ukraina będzie potrzebowała w nadchodzących tygodniach i miesiącach każdego z tych czołgów.  Ukraińska armia kończy właśnie przygotowania do zapowiedzianej kilka miesięcy temu i niecierpliwie oczekiwanej kontrofensywy. Ma ona odwrócić losy wyczerpującej wojny pozycyjnej. I powinna wyprzeć Rosję z zajętych terenów. To może być decydująca bitwa. Wyzwoleńczy cios.

Walka o Bachmut – gra na czas

Każdy, kto w tych dniach podróżuje do Kijowa, doświadcza spokoju przed burzą. Rosyjskie ataki rakietowe, jak ten z piątku 28 kwietnia, stały się ostatnio rzadkością. Na zadbanych ulicach ukraińskiej stolicy kwitną drzewa i kwiaty, kawiarnie są pełne, wojna wydaje się odległa. A jednak ciągle coś o niej przypomina. Na każdym rogu wiszą plakaty wzywające do zgłaszania się na ochotnika lub oddawania datków na rzecz armii. Na Majdanie, placu Niepodległości, niemal codziennie wystawiane są trumny z prominentnymi poległymi bojownikami.

Szczególnie wielu ginie w Bachmucie. O miasto w obwodzie donieckim od miesięcy toczą się ciężkie walki. Mimo że miejscowość jest w dużej mierze już pod kontrolą Rosji, ukraińska armia się nie poddaje. Władze państwa i armii tłumaczą to ochroną innych pobliskich miast. Kijów chce jednak nie tylko zatrzymać rosyjskie siły w Bachmucie, ale także zyskać czas na przygotowanie kontrofensywy. Dlatego ukraińska armia długo oszczędzała swoje rezerwy i brała pod uwagę bardzo wysokie straty. Dokładne liczby nie są znane.

Zniszczenia w mieście Uman po rosyjskim ataku rakietowym
Skutki rosyjskiego ataku rakietowego na ukraińskie miasto Uman, 28 kwietnia 2023 r.

Pod Bachmutem walczyli również Andrij i Maksym (imiona zmienione przez redakcję). Obecnie są z powrotem w Kijowie – mają wreszcie czas na regenerację sił. – Naprawdę mam nadzieję, że było warto – mówi Andrij o decyzji utrzymania Bachmutu za wszelką cenę. On sam wydaje się być niepewny. Maksym opowiada o przewadze liczebnej sił rosyjskich, słabym przygotowaniu i słabym wyposażeniu swojej jednostki. Czego spodziewają się po kontrofensywie? – Wyzwolonych wreszcie terenów – mówi Maksym.

Dlaczego Kijów czeka

Kontratak jest stałym tematem w ukraińskich mediach, ale przedstawiciele armii milczą. W odpowiedzi na wszystkie zapytania mówią: „Poczekajcie”. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Na przykład nie dotarła jeszcze cała oczekiwana zachodnia broń. Od początku roku Ukraina otrzymała od partnerów z NATO sporo „heavy metalu”, jak się kolokwialnie to nazywa, w dużej części po raz pierwszy: dziesiątki nowoczesnych czołgów i bojowych wozów piechoty produkcji niemieckiej i brytyjskiej, amerykańskie systemy przeciwlotnicze Patriot, poradzieckie odrzutowce.

Ukraina: Ratowanie życia na linii frontu

Według szacunków internetowej gazety „Ukraińska Prawda” armia i Gwardia Narodowa sformowały na potrzeby ofensywy co najmniej 16 nowych brygad, w sumie do 50 tys. ludzi. Te nowe jednostki potrzebują czasu na przygotowanie, także na zapoznanie się z nową bronią. Dodatkowym wyzwaniem jest skoordynowane rozmieszczenie wielu jednostek, ofensywa na dużą skalę. Do tej pory Ukraina miała w tym niewielkie doświadczenie. Możliwe scenariusze były rozgrywane na komputerach – twierdzą eksperci w Kijowie.

Warunki pogodowe nadal są niesprzyjające. Deszcz sprawił, że wiele wiejskich dróg jest ledwo przejezdnych dla ciężkiego sprzętu wojennego. Dodatkowo ukraińscy żołnierze muszą poczekać, aż na drzewach wyrosną gęstsze liście, aby móc się lepiej kamuflować. Zanim będzie wystarczająco sucho i zielono, minie jeszcze kilka dni.

Krym jako strategiczne uderzenie

Gdzie, kiedy i jak ukraińskie siły uderzą – pozostaje jedna z najlepiej strzeżonych tajemnic. Można przypuszczać, że zdecydują się na co najmniej dwa kierunki ataku. Jesienią 2022 roku armia podjęła działania w okolicach Charkowa i Chersonia – z sukcesem.

Naczelny dowódca armii ukraińskiej, generał Walerij Sałusznyj, w swoim jedynym jak dotąd programowym artykule z września 2022 roku, jedynie w szczątkowej formie nakreślił, jak taka ukraińska kontrofensywa mogłaby wyglądać. Mówił o „kilku spójnych, najlepiej jednoczesnych kontratakach”. Sałusznyj wymienił jako strategicznie ważny cel Półwysep Krymski, zaanektowany przez Rosję w 2014 roku. To jest główny kierunek, w którym Ukraina prawdopodobnie będzie próbowała posuwać się do przodu, mówi się w Kijowie. Należy się też spodziewać niespodzianek i podstępów. Jednak wielu wątpi, by Ukraina mogła odbić półwysep. Nie ma na to wystarczających sił i technologii.

Walki o Bachmut
Walki o Bachmut trwają od miesięcyZdjęcie: Libkos/AP/dpa/picture alliance

Za główną linię ataku od dawna uważa się rejon Zaporoża na południu Ukrainy. Stamtąd siły ukraińskie chcą iść dalej na Krym, by odciąć wojska rosyjskie od lądowego zaopatrzenia. Jeśli to się uda, będzie to wielki sukces Kijowa – mówią. Nie będzie to łatwe, bo Rosja zbudowała kilka linii obrony. Ponadto tym razem – inaczej niż w Charkowie czy Chersoniu – Rosja prawdopodobnie odpowie kontratakami, co jest jednym z zagrożeń ukraińskiej ofensywy.

Kontratak raczej nie zakończy wojny

Mimo to nastroje w Kijowie są ostrożnie optymistyczne. – Ta ofensywa w ogóle nie może się nie udać, kolejne terytoria zostaną wyzwolone – mówi ekspert wojskowy. – Pytanie tylko, ile i za jaką cenę.

Tę cenę widzi żołnierz Andrij za każdym razem, gdy patrzy na listę kontaktów w swoim telefonie komórkowym: – Wielu kompanów poległo. Nie jestem w stanie usunąć ich numerów.   

Pozostaje jeszcze kwestia tego, co stanie się po zakończeniu kontrofensywy. Niektórzy obawiają się, że jeśli wypadnie ona znacznie poniżej oczekiwań, Zachód może popchnąć Ukrainę w kierunku negocjacji i bolesnych ustępstw. Dowództwo wojskowe jednoznacznie wypowiedziało się przeciwko temu.

– To się nie stanie – mówi Andrij. On i wielu w Kijowie zakłada długą wojnę, która raczej nie skończy się nawet po kontrofensywie. Dlatego liczy na kolejne konwoje z ciężkim sprzętem wojennym z Zachodu.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Ukraina: Rekonstrukcja Buczy