1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polska winna wybuchu II wojny? Sprawdzamy, kto to napisał

4 lutego 2023

Szerokim echem w Polsce odbiła się publikacja niemieckiego miesięcznika „Compact”, który pisał o „polskich obozach koncentracyjnych” i rzekomych polskich dążeniach do wojny z Niemcami. Sprawdzamy, co to za gazeta.

https://p.dw.com/p/4N6Qx
Wydanie magazynu wymierzone w Angelę Merkel
Mutti Multikulti - wydanie magazynu wymierzone w Angelę Merkel Zdjęcie: Markus Heine/imago images

„Compact” nie jest czasopismem, które można kupić w Niemczech w każdym kiosku. Trzeba się trochę nachodzić. W dużych salonach prasowych, głównie na dworcach, ze znalezieniem gazety nie będzie jednak problemu. Jeśli zaś natkniemy się na nią w niedużym punkcie prasowym, a w dodatku na dobrze widocznym miejscu na półce, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że właściciel raczej nie głosuje na socjaldemokratów albo zielonych, ani nawet na chadeków. Albo nie głosują na nich jego klienci.

Wystarczy przejrzeć kilka stron, aby zauważyć, że „Compact” to pismo radykalne, balansujące na prawym skraju politycznego spektrum. Przeciwnicy liberalnego ładu, wyznawcy teorii spiskowych czy zwolennicy Władimira Putina znajdą tam coś dla siebie.

„Przemilczana wina Polski”

Ostatnie wydanie magazynu, a konkretnie jego ostatni dodatek historyczny „Compact Geschichte” w całości poświęcono Polsce i jej dziejom w pierwszej połowie XX wieku. Tytuł numeru brzmi „Przemilczana wina Polski”. A w nim następujące artykuły: „Niemcy za drutem kolczastym. Śmierć w polskich obozach internowania”, „Pobrzękiwnie szablą z Warszawy. Polskie plany wojny przeciw Niemcom”, „Przestępstwo stulecia. Ucieczka i wypędzenie ze terenów wschodnich” czy „Piekło Łambinowic. Najgorszy polski obóz koncentracyjny” i tym podobne. W ostatnich dniach magazyn był szeroko dyskutowany na polskim Twitterze.

Redakcja magazynu nie ukrywa, że to odpowiedź na polskie żądania reparacji. „Żądając wypłaty astronomicznie wysokich reparacji Warszawa sypie sól w, jak się wydaje, wciąż niezagojoną ranę. Swoje własne zbrodnie Warszawa przemilcza” - czytamy we wstępie do artykułu pod tytułem „Cienie przeszłości”. Autorzy przypominają w nim niemieckie straty terytorialne na rzecz Polski po drugiej wojnie światowej, czy wyliczają dobra kultury, które znalazły się w polskich rękach po 1945 roku.

„Magazyn dla suwerenności”

„Drukujemy to, czego innym nie wolno jest pisać i dajemy głos milczącej większości. Miesięcznik Compact od dziesięciu lat uchodzi za okręt flagowy alternatywnych mediów i symbolizuje uczciwe dziennikarstwo w czasach kłamstwa”. Taki opis znajdujemy na stronach internetowych czasopisma, którego motto brzmi „magazyn dla suwerenności”. Drugie oficjalne motto to „odwaga do prawdy”. Dokładnie takim samym hasłem posługuje się w Niemczech prawicowo-populistyczna partia Alternatywa dla Niemiec (AfD). Przypadek? Raczej nie. Ale o tym później.

Plakaty pokazujące magazyn Compact i redaktora naczelnego
Juergen Elsaesser - twórca i redaktor naczelny pisma Zdjęcie: Robert Michael/AFP/Getty Images

Magazyn wydawany jest od 2010 roku. W numerze nie znajdziemy informacji o nakładzie, a według Wikipedii wynosi on około 40 tys. egzemplarzy. Czy to dużo? I tak, i nie. Opiniotwórczy magazyn „Der Spiegel”, będacy liderem segmentu, ma nakład blisko 750 tys. egzemplarzy (choć Spiegel to tygodnik, w dodatku informacyjny, dlatego to porównanie ma pewne wady). Jaka zatem jest skala oddziaływania magazynu „Compact”?

O tym, że gazeta nie trafia w próżnię może świadczyć fakt, iż w przeszłości zajmował się nią niemiecki kontrwywiad. W 2021 roku Federalny Urząd Ochrony Konstytucji zakwalifikował magazyn jako prawicowo-ekstremistyczny. Redakcja miała też problem z Facebookiem, który zablokował profil magazynu. Felix Schilk, socjolog z Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie, zauważa, że w czasie kryzysu migracyjnego „Compact” towarzyszył i wspierał protesty ruchów antyimigranckich typu PEGIDA, a ostatnio antyszczepionkowców i koronasceptyków.

Zdaniem Schilka, który bada zjawisko prawicowego populizmu, w debatach społeczno-politycznych magazyn prezentuje poglądy antyliberalne i szerzy teorie spiskowe, podczas gdy w polityce międzynarodowej ma za wrogów NATO i USA. – Jest też zdecydowanie prorosyjski i proputinowski, i to od samego początku. Mamy tam bardzo pozytywny opis Rosji i rosyjskiego społeczeństwa i nic się w tej sprawie nie zmieniło nawet po rosyjskim ataku na Ukrainę – mówi w rozmowie z DW.

Niemiecki badacz podkreśla przy tym, że „Compact” jest periodykiem wykazującym pewną ideologiczną elastyczność. Gazeta lubi też budzić kontrowersje, a przy tym ma dość lekką i atrakcyjną wizualnie formę. Dzięki temu może zainteresować szerszą publiczność.

– Czytelnicy magazynu nie stanowią jednorodnej grupy. Są wśród nich także neonaziści. I to z myślą o nich, od czasu do czasu, gazeta przygotowuje interesujące ich tematy, na przykład historyczne o wydźwięku rewizjonistycznym. Tak interpretowałbym ostatni numer poświęcony Polsce – mówi.

„Compact” a AfD

W Niemczech nie brakuje głosów uważających magazyn „Compact” za organ prasowy prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Tak określa gazetę choćby niemieckojęzyczna Wikipedia. Partia i gazeta mają bowiem nie tylko identyczne motto, ale też bardzo zbieżną linię programową, a dziennikarze „Compactu” mają bezpośredni, a czasami ekskluzywny dostęp do polityków AfD.

Ostatnio magazyn często atakuje polityków partii Zieloni
Ostatnio magazyn często atakuje polityków partii Zieloni Zdjęcie: IPON/IMAGO

W odpowiedzi na nasze pytania o „Compact”  Alternatywa dla Niemiec zapewnia jednak, że nie ma żadnych związków z magazynem i się z nim nie identyfikuje. Na pytanie o treści dotyczące Polski, zamieszczone w ostatnim numerze pisma, biuro prasowe partii odpowiedziało, że ich nie zna.

Socjolog Felix Schilk nie ma wątpliwości, że gazeta ma bliską relacje z AfD, choć nie z całą partią. – Tylko z tą jej częścią, którą można określić jako skrajnie prawicową albo volksistowsko-nacjonalistyczną – mówi. Przedstawiciele tego nurtu w AfD mogą liczyć na wsparcie ze strony magazynu. Gazecie zdarza się też krytykować ugrupowanie. Na przykład wtedy, gdy idzie na kompromisy w parlamencie i nie jest dostatecznie radykalna, dodaje socjolog.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>