Pogranicze. Apel ekstremistów i demokratów ws. Ukrainy
9 kwietnia 2024Pokojowe rozstrzygnięcie wojny w Ukrainie oraz wstrzymanie dostaw broni dla Kijowa – to postulaty lokalnych polityków niemieckiego powiatu Uckermark, który leży w Brandenburgii przy granicy z Polską. Sformułowali je we wspólnym liście otwartym, adresowanym do kanclerza Olafa Scholza oraz przewodniczącej Bundestagu Baerbel Bas. Jak informuje portal regionalnej rozgłośni RBB, pod listem podpisali się zarówno przedstawiciele demokratycznych ugrupowań, jak i skrajnej prawicy: AfD oraz partii Die Heimat, następczyni neonazistowskiej NPD.
Sygnatariusze listu podkreślają, że zamiast wsparcia militarnego Niemcy „powinny zrobić wszystko, aby zapewnić Ukrainie wszelką możliwą pomoc humanitarną”. Zamiast „dominacji siły militarnej” potrzebny jest „język dyplomacji i pokoju”. Podkreślono również, że Uckermark jest „zakotwiczony” w zjednoczonej Europie.
„Przejrzysta procedura”
List podpisali m.in. starosta powiatu Karina Doerk z chadecji CDU, poseł Lewicy do parlamentu regionalnego Brandenburgii Andreas Buettner, a także poseł AfD do Bundestagu Hannes Gnauck. Jak zauważa RBB, Gnauck jest także przewodniczącym młodzieżówki AfD, Młodej Alternatywy, którą niemiecki kontrwywiad uznał za prawicowo-ekstremistyczną.
Inni sygnatariusze to – oprócz wspomnianego przedstawiciela partii Die Heimat – także politycy SPD, liberalnej FDP, Wolnych Wyborców oraz frakcji Rolnicy–Grupa Obszarów Wiejskich. Tylko Zieloni nie poparli listu.
Według RBB rzeczniczka zarządu powiatu Uckermark Ramona Fischer zapewniła, że list powstawał w sposób przejrzysty a inicjatywa wyszła z rady powiatu, a nie od starosty. Tekst trafił do wszystkich członków rady powiatu, dlatego należało się liczyć z tym, że wszyscy go podpiszą.
Irytacji tym, że wśród sygnatariuszy znaleźli się także przedstawiciele skrajnej prawicy, nie kryje Andreas Buettner z Lewicy. Twierdzi on, że nie wiedział, iż także AfD popiera treść listu, w którym opowiedziano się m.in. za zjednoczoną Europą. Dlatego uważa podpisy przedstawicieli skrajnej prawicy pod listem za „nonsens” i chęć uderzenia w partie demokratyczne. Zapowiedział jednak, że nie wycofa swojego podpisu, bo popiera postulaty wyrażone w tekście.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>