Prasa o raporcie Mario Drahgiego ws. konkurencyjności UE
10 września 2024„Tak trafna, jak jest analiza Mario Draghiego, tak podatne na krytykę są jego – również nie nowe – propozycje zmian. Gdyż także Włoch stawia na wyższe wydatki państwowe, ale tym razem dotyczące samej Unii Europejskiej” – konstatuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Ostatecznie chce je sfinansować przez nowe wspólne długi UE, choć mówi o tym w sposób nieco wyważony, ponieważ obawia się oporu, na przykład ze strony Niemiec. Krytyka Draghiego dotycząca polityki subsydiów poszczególnych państw członkowskich jest uzasadniona. Jednak dotacje nie stają się sensowniejsze tylko dlatego, że UE przyznaje je w jakimś zdefiniowanym europejskim interesie. „A żądane przez Draghiego 'dokończenie' unii rynków kapitałowych, mające na celu uczynienie finansowania projektów UE bardziej atrakcyjnym dla prywatnych inwestorów, pozostaje na razie iluzją” – czytamy.
Dziennik regionalny „Die Glocke” pisze: „Mario Draghi używa jasnych, a zarazem niewygodnych słów: Unia Europejska musi działać już teraz – w przeciwnym razie obywatele Starego Kontynentu będą musieli zrezygnować z dobrobytu, lepszej ochrony środowiska i wolności w przyszłości. „Według danych Draghiego potrzeba inwestycji jest pięciokrotnie wyższa od inwestycji przeznaczonych na odbudowę po II wojnie światowej w ramach Planu Marshalla. Jedną z propozycji 77-latka jest ograniczenie nadmiernych regulacji. Wiele innowacji jest blokowanych przez nadmierne przepisy, przez co firmy przenoszą się na rynek amerykański. Rządy są wezwane do przedstawienia strategii. Konieczna jest pewność siebie. UE, tak jak inne gospodarki, powinna działać samodzielnie. Niezbędny jest wspólny wysiłek”.
Z kolei komentator „Straubing Tagblatt/Landshuter Zeitung” zastanawia się, czy politycy wezmą sobie te propozycje do serca i potraktują je jako podstawę do kompleksowego planu. I stwierdza: „W tym celu zarówno państwa członkowskie, jak i Komisja Europejska musiałyby przyznać się do własnych błędów. Do największych przeszkód w Europie należy skomplikowany i powolny proces podejmowania decyzji politycznych przez biurokratycznego potwora, jakim jest UE. Szokujące liczby ujawniają problem: do 2019 roku UE, według Draghiego, uchwaliła około 13 000 ustaw, podczas gdy Stany Zjednoczone przyjęły 3 000 ustaw i 2 000 rezolucji. W związku z tym nowa Komisja Europejska powinna najpierw wykorzystać pierwsze miesiące na zrobienie porządków”.