1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komisarz Wojciechowski: zaopatrzenie w żywność zapewnione

9 kwietnia 2020

Sieci handlowe mogą wykorzystywać epidemię koronawirusa, by podnosić ceny – ocenił komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski w rozmowie z „Die Welt”. Zapewnił jednak, że zaopatrzenie w żywność jest zapewnione

https://p.dw.com/p/3agem
Komisarz Janusz Wojciechowski
Komisarz Janusz Wojciechowski Zdjęcie: picture-alliance/PAP/R. Guz

W wywiadzie opublikowanym w czwartkowym wydaniu (09.04.2020) dziennika „Die Welt” Janusz Wojciechowski przyznał, że w czasie kryzysu wywołanego koronawirusem drożeje żywność w wielu krajach UE. „Ale rolnicy nie mogą nic poradzić na rosnące ceny, zarabiają nawet mniej” – podkreślił. Według komisarza w marcu ceny produktów rolniczych w Europie spadły o 4,3 procent. Za warzywa rolnicy dostali o 12 procent mniej, za cukier o 19 procent mniej, za mleko o o 3 procent, a za mięso o 1 procent mniej.

„Przyczyną wzrostu cen dla konsumentów są problemy w transporcie i dystrybucji, brak siły roboczej w tych sektorach i wiele ograniczeń spowodowanych epidemią koronawirusa” – powiedział Wojciechowski.

„To jednak tylko część prawdy” – dodał. „Handlarze mogą wykorzystać koronawirusa do podwyżki cen. Przede wszystkim wiele sieci ma możliwości, by bardzo dokładnie obserwować popyt i podaż i odpowiednio podnosić ceny” – ocenił.

Według komisarza jak na razie nie ma dowodów na to, by takie praktyki miały miejsce, ale kraje członkowskie powinny dokładnie obserwować sytuację. „I podkreślam raz jeszcze: Rolnicy nie są odpowiedzialni za rosnące ceny. Rolnicy są też ofiarami kryzysu” – dodał.

Żywności nie zabraknie

Wojciechowski zapewnił, że mimo problemów zaopatrzenie w żywność jest zapewnione. „W Europie produkujemy wystarczającą ilość żywności, a rolnicy pracują także w czasie kryzysu, Nikt nie musi obawiać się, że będą niedobory. Mamy problemy w niektórych obszarach, jak produkcja mąki, ale i te się uregulują” – podkreślił.

Zdaniem komisarza pustki na niektórych półkach w sklepach wynikają z problemów w transporcie i dystrybucji. Jak mówił, kierowców ciężarówek jest za mało, a wprowadzone w minionych tygodniach kontrole na granicach wewnętrznych w UE spowodowały „wąskie gardła”. „Komisja Europejska zareagowała jednak na to i wydała zalecenia dla państw członkowskich, aby poprawić sytuację na granicach. Są tam specjalne pasy dla transportów produktów żywnościowych i zwierząt, a odprawa bardzo przyspieszyła: – zauważył Wojciechowski.

Po zamknięciu granic na autostradach utworzyły się długie kolejki tirów
Po zamknięciu granic na autostradach utworzyły się długie kolejki tirów Zdjęcie: Reuters/H. Hanschke

Dodał, że KE zalecała także, aby mimo obostrzeń granice nadal mogły przekraczać osoby zatrudnione w tzw. sektorach krytycznych, do których należą także osoby pracujący przy zbiorach i inni zatrudnieni w rolnictwie. Według Wojciechowskiego pomimo tych zaleceń niewielu pracowników sezonowych przekracza granice, a ich brak odczuwają dotkliwie przede wszystkim producenci owoców i warzyw oraz mięsa. „Koronawirus jest dla rolników dzwonkiem alarmowym. Silna specjalizacja wielu gospodarstw stała się problemem w czasie kryzysu, związanego z koronawirusem. Naszą nauką na przyszłość musi być to, by politycy zachęcali rolników do mniejszej specjalizacji. Gospodarstwa, które produkują różne produkty teoretycznie mogą lepiej poradzić sobie z obecną sytuacją” – powiedział Wojciechowski.

Więcej pieniędzy na rolnictwo w budżecie UE?

Jak wyjaśnił, UE jest wielkim eksporterem żywności, a wskutek epidemii międzynarodowy handel jest bardzo ograniczony. Zdaniem Wojciechowskiego priorytetem na czas po kryzysie powinno być to, by europejskie rolnictwo stało się mniej uzależnione od reszty świata i spowodowanie, by „produkty rolnicze były konsumowane tam, gdzie są wytwarzane”.

„Chodzi mi o płaszczyznę lokalną i regionalną. Musimy skrócić dystans miedzy rolnikami a konsumentami. Każdego roku transportujemy przez Europę miliardy ton żywności. Możecie sobie to wyobrazić? Każdy owoc, warzywo, każdy kubeczek jogurtu i każda kiełbasa, którą zjadamy, pokonała wcześniej średnio 100 kilometrów. Tak dalej być nie powinno. Mniej transportu oznacza nie tylko mniej spalin, ale też niższe ceny, bo za transport płaca rolnicy i konsumenci. Dlatego na europejskiej i narodowej płaszczyźnie musimy analizować wszystkie regulacje i ustawy pod kątem tego, jak ograniczają rozwój lokalnych rynków” – ocenił Wojciechowski.

Przypomniał, że aby pomóc europejskim rolnikom w obliczu epidemii KE pozwoliła krajom członkowskim zwiększyć wsparcie dla gospodarstw rolnych do 100 tysięcy euro i dała rolnikom więcej czasu na składanie wniosków o unijne dotacje. Komisja otwarta jest też na to, by na pomoc dotkniętym kryzysem rolników wykorzystać niewydane dotychczas 100 mld euro z funduszu rozwoju obszarów wiejskich.

Wojciechowski nie wykluczył, że KE dokona zmian w swoim projekcie przyszłych wieloletnich ram finansowych UE, które powinny przewidywać więcej pieniędzy na rolnictwo. Wyraził on nadzieję, że w obliczu kryzysu kraje UE szybciej dojdą do porozumienia w sprawie nowego budżetu. „Nie mamy teraz czasu na długie dyskusje” – powiedział unijny komisarz.