1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europejski Nakaz Aresztowania dla byłej strażniczki obozu

6 sierpnia 2020

Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał Europejski Nakaz Aresztowania wobec obywatelki Niemiec – byłej strażniczki w filii niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Flossenbürg. Więziono w nim uczestniczki Powstania Warszawskiego.

https://p.dw.com/p/3gYbE
Niemiecki obóz koncentracyjny KL Flossenbürg
Niemiecki obóz koncentracyjny KL Flossenbürg Zdjęcie: picture alliance/akg-images

Nawet jeśli minęło wiele lat to zbrodniarze nie mogą spać spokojnie – oświadczył naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu prokurator Sylwester Napieralski.

Kobieta, która jest podejrzaną  – dziś już 94 letnia – była nadzorczynią SS (SS Aufseherin) w obozie pracy przymusowej Mittweida, filii niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Flossenbürg. Ma odpowiadać za współudział w popełnieniu w latach 1944–1945 zbrodni przeciwko ludzkości na obywatelach polskich osadzonych w tym obozie, polegających na zabójstwach i celowym stworzeniu warunków zmierzających do ich biologicznego wyniszczenia. Na razie polski prokurator ustalił  dane dwóch  Polek zastrzelonych przez Niemców.  Według polskiej prokuratury podejrzana uczestniczyła  w trwającym od 13 kwietnia do 8 maja 1945 roku ,,marszu śmierci” więźniów z Mittweida przez Hainichen i Freiberg w kierunku Pragi, do którego doszło po ewakuacji obozu. W trakcie  ewakuacji  rozstrzelano  kilkadziesiąt wyczerpanych fizycznie więźniarek, w tym dwie Polki, które nie były w stanie wytrzymać tempa marszu.

Zemsta na powstańcach

Niemiecki obóz pracy przymusowej Mittweida założono 9 października 1944 roku. Osadzano w nim kobiety, w tym Polki, w dużej mierze zatrzymane przez niemieckie władze okupacyjne w związku z wybuchem Powstania Warszawskiego. W toku śledztwa polscy prokuratorzy ustalili dane 177 Polek uwięzionych w tym obozie, zakwalifikowanych jako więźniów politycznych. Zostały one skierowane do pracy przymusowej w firmie zbrojeniowej Lorenz AG, gdzie wykonywały ciężką pracę fizyczną przez 24 godziny na dobę w systemie dwuzmianowym.

Warunki bytowe panujące w obozie zagrażały ludzkiej egzystencji. Racje żywnościowe były głodowe, brakowało opieki medycznej, zabraniano korzystania z łaźni, i aż do Świąt Bożego Narodzenia w 1944 roku więźniarki nie otrzymały zimowej odzieży. Działania dowództwa obozu, w tym nadzorczyń SS, polegały na stosowaniu terroru wobec osadzonych, więźniarki były regularnie bite i maltretowane.

W toku śledztwa ustalono, że podejrzana nadal żyje i mieszka w Niemczech. Teraz grozi jej kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.