1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraina. Czołgiści niecierpliwie czekają na dostawy

7 lutego 2023

Ukraińscy żołnierze nie mogą się doczekać, kiedy z Zachodu przyjadą obiecane nowoczesne niemieckie czołgi Leopard i i amerykańskie Abrams.

https://p.dw.com/p/4NA9L
Ukraińscy żołnierze z niecierpliwością oczekują dostaw czołgów z Zachodu
Ukraińscy żołnierze z niecierpliwością oczekują dostaw czołgów z ZachoduZdjęcie: Genya Savilov/AFP/Getty Images

Wołodymyr z wprawą prowadzi czołg T-64 po zaśnieżonych polach Donbasu. Towarzyszący temu łoskot jest ogłuszający, a pod 38-tonowym pojazdem zamarznięta ziemia zamienia się natychmiast w błoto. Przy użyciu tych starych skorodowanych czołgów pamiętających jeszcze sowieckie czasy, armia ukraińska prowadzi na wschodzie kraju ostrzał rosyjskich agresorów.

Niemiecki czołg Leopard 2 podczas ćwiczeń w terenie
Niemieckie czołgi Leopard 2 mogłyby wpłynąć na zmianę sytuacji na froncie we wschodniej UkrainieZdjęcie: Alexander Koerner/Getty Images

Ukraińscy żołnierze nie mogą się już doczekać dostaw obiecanych nowoczesnych maszyn z Zachodu.  – Potrzebujemy pilnie tych czołgów, bo nie mamy nowych – powiedział Wołodymyr, krótko po tym, jak wyłączył silnik i rozwiały się kłęby spalin diesla. – W naszych czołgach stale się coś psuje. A nowe nie tylko, że się nie psują, ale mają lepsze uzbrojenie – uważa czołgista.

Po wielotygodniowych wahaniach pod koniec stycznia zachodni sojusznicy zadeklarowali, że dostarczą do Ukrainy niemieckie czołgi Leopard 2 i amerykańskie M1 Abrams. Według szacunków prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego mogą one stać się decydujące w wojnie na froncie wschodnim.

Bezcenne doświadczenie

Czołgista Wołodymyr (imię zmienione przez redakcję) jest z zawodu stolarzem. Po tym, jak Rosjanie wkroczyli do Ukrainy zgłosił się na ochotnika do armii. Ma doświadczenie w obsłudze czołgu T-64, bo prowadził już taki w latach 80. podczas służby w armii sowieckiej. Jak twierdzi, od tego czasu ten model niewiele się zmienił.

Amerykańskie czołgi M1 Abrams budzą zachwyt czołgistów ukraińskich. Mają wielowarstwowy pancerz, który dobrze chroni załogę
Amerykańskie czołgi M1 Abrams budzą zachwyt czołgistów ukraińskich. Mają wielowarstwowy pancerz, który dobrze chroni załogęZdjęcie: Patrik Stollarz/AFP/Getty Images

Kolega Wołodymyra 26-letni Igor Chonko koniecznie chciałby przejść szkolenie na zachodnich czołgach. Jak dotąd obiecane przez USA czołgi Abrams Igor oglądał wyłącznie w internecie. Mimo to wylicza ich właściwości jak prawdziwy znawca samochodów, który zachwyca się najnowszym modelem. – Zdolność rażenia ogniowego i szkody, jakie może wyrządzić nowoczesny czołg, są znacznie większe. Abramsy mają też najlepszy pancerz na świecie, więc załoga jest dużo lepiej chroniona – wyjaśnia młody Ukrainiec.

Wysłużony sprzęt 

Igor Chonko niecierpliwie oczekuje dostaw, które, według niego nie nadchodzą wystarczająco szybko. Czołg T-64, którym jeździ, został zbudowany 24 lata temu jeszcze przed narodzinami Igora i wiek czołgu daje raz po raz o sobie znać. Zacinają się pociski, wycieka olej lub psuje się silnik.

Jednak o wiele pilniejsze niż czołgi jest zaopatrzenie w amunicję. Jak zaznacza młody czołgista: „Obecnie brakuje nam granatów. Zdarza się że w ciągu 10 minut wystrzelamy 28 granatów i potem musimy wracać po nową partię”.

Walczyć do końca

Jeszcze rok temu Igor Chonko nie mógłby sobie wyobrazić, że przyjdzie mu spędzać czas w lodowatym zimnie w okopach na froncie razem ze współtowarzyszami i bezpańską brzemienną kotką jako jedynym towarzystwem.

Niemcy przekażą Ukrainie czołgi Leopard 2

We wrześniu upłynęła ważność jego umowy z armią, ale Igor został, bo chce dalej walczyć i liczy na wsparcie Zachodu. Jest przekonany, że po tym, jak Ukraina otrzyma broń ciężką, „przebieg wojny się zmieni”. Ma taką nadzieję. 

Wołodymyr tęskni za zakończeniem wojny i martwi się o swojego jedynego syna, który również walczy na froncie. Po wszystkim chciałby przejść w stan spoczynku, podobnie jak wysłużone już rozklekotane czołgi sowieckie T-64.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>