1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szczyt UE o Ukrainie: Jedność, ale bez nowych sankcji

25 marca 2022

Przywódcy UE nie uzgodnili żadnych restrykcji co do importu surowców energetycznych z Rosji. Ale Unia szykuje się do dużej ugody w sprawie importu LNG z USA. Zełenski ostro wytknął Orbanowi jego wahania co do Ukrainy.

https://p.dw.com/p/49154
EU Gipfel I 24. März 2022
Zdjęcie: Dursun Aydemir/AA/picture alliance

Wojna w Ukrainie była ostatniej nocy tematem szczytu UE, w którym – przez półtorej godziny – wziął udział także amerykański prezydent Joe Biden (bezpośrednio po szczycie NATO oraz G7 w Brukseli). Choć Amerykanie przed wylotem Bidena do Europy sygnalizowali, że w Brukseli zostaną ogłoszone dodatkowe, wspólne i znaczne sankcje, to na razie niewiele z tego wyszło. W Unii nie ma teraz szans na embargo na rosyjski gaz, ale podczas przygotowań do szczytu m.in. Polska naciskała na sankcyjne ograniczenie importu ropy. Jednak w Unii zwycięża pogląd, by na razie czekać, aż działanie dotychczasowych restrykcji stanie się coraz dotkliwsze dla Rosji oraz ewentualnie zamykać ścieżki do nielegalnego obchodzenia sankcji przez Moskwę.

Natomiast najkosztowniejsze (również dla krajów UE) sankcje pozostają zarezerwowane jako „kara” za ewentualną, jeszcze większą eskalację wojenną. – Czy przez taką eskalację należy rozumieć np. atak chemiczny? – Musimy coś zachować w swym arsenale sankcyjnym również na taką ewentualność lub do odstraszania Rosji od takiego działania – tłumaczył przed szczytem wysoki urzędnik UE.

Premier Mateusz Morawiecki tuż przed obradami przekonywał, że Unia musi „zmiażdżyć” Rosję sankcjami za wojnę, która przerodziła się w „masakrę”. A premier Łotwy Arturs Krisjanis Karins podkreślał, że „każdy dzień, w którym zwlekamy z nałożeniem sankcji energetycznych pozwala Rosji na zasilanie swojej machiny wojskowej”. Pomimo to m.in. premier Belgii Alexander De Croo powiedział, że embargo na ropę „miałoby niszczący wpływ na gospodarkę europejską i nie sądzi, by było konieczne”. A kanclerz Olaf Scholz regularnie podkreśla, że „zaprzestanie korzystania z rosyjskiej energii z dnia na dzień oznaczałoby pogrążenie naszego kraju i całej Europy w recesji”. Prezydent Emmanuel Macron ogólnikowo podkreślał w Brukseli, że – tak głosi także wspólna deklaracja szczytu UE – Zachód jest gotowy do nałożenia dalszych sankcji na Rosję.

Premierzy Polski, Litwy, Łotwy oraz Estonii w przeddzień szczytu skierowali do szefów instytucji UE wezwanie do wprowadzenia sankcji w transporcie drogowym (to dotyczy też ciężarówek na granicy Polski z Białorusią). A także do zamknięcia unijnych portów dla statków rosyjskich. Na szczycie nie doszło do żadnych uzgodnień w tej sprawie. A obecnie zanosi się, że najbliższe rozszerzenie restrykcji będzie dotyczyć głównie wydłużenia „czarnej listy” Rosjan związanych z Kremlem (zakaz wjazdu oraz zamrożony majątek na terenie Unii) oraz być może rozciągnięcia unijnych ograniczeń na dodatkowe banki.

Zełenski kontra Orban

To już drugi szczyt UE podczas wojny w Ukrainie, z którym połączył się z Kijowa prezydent Wołodymyr Zełenski. Dziękował Unii, że zjednoczyła się wokół Ukrainy, ale jednocześnie wypominał Europie spóźnione działania – od zablokowania Nord Stream II po decyzje o sankcjach, bo Ukraina apelowała o ich prewencyjnie nałożenie na Moskwę, by odstraszyć ją od wojny. Jednak ani Unia, ani Stany Zjednoczone co do zasady nie wprowadzają restrykcji w trybie „zapobiegawczym”.

Zełenski wzywał przywódców 27 krajów Unii, by tym razem nie spóźnili się w kwestii przygotowań do członkostwa Ukrainy w UE. A następnie wyliczył po kolei wszystkie 27 krajów, wskazując na ich stosunek do perspektywy unijnej dla Kijowa. „Litwa za, Łotwa za, Estonia za, Polska za…” – wymieniał Zełenski, by przy Francji zapewnić, że ostatecznie też byłaby „za”. – Niemcy… Wierzę, że w rozstrzygającym momencie będą „za” – powiedział Zełenski. Ponadto zapewniał, że w ramach rzeczowej debaty udałoby się znaleźć wspólny język również z Holendrami.

Jednak szczególne przesłanie Zełenski zachował dla premiera Viktora Orbana. – Viktor, czy wiesz co dzieje się w Mariupolu? Pomyśl, że masowe zabójstwa mogą dziać się także we współczesnym świecie. I co robią dziś Rosjanie. A ty się wahasz, czy być za sankcjami czy nie? Czy przepuszczać broń dla Ukrainy czy nie? Czy handlować z Rosją czy nie? Nie ma czasu na wahanie. To czas na decyzje – powiedział Zełenski. Następnie zapewnił, że Ukraina jednak liczy również na Węgry. – Wierzymy w twój naród. Wierzymy, że decydującej chwili będziecie z nami – zwrócił się Zełenski do Orbana. Po tym telekonferencyjnym wystąpieniu nie przewidziano dyskusji, więc Orban nie odniósł się do zarzutów Zełenskiego.

Biden: Zachowajmy jedność

Prezydent Biden – wedle relacji świadków obrad – miał podkreślać potrzebę dalszego dzielenie się danymi wywiadowczymi i prognozami co do wojny w Ukrainie, bo to pomaga zachować jedność Zachodu. Podczas debaty z Bidenem miał pojawić się temat zagrożenia atakiem chemicznym i biologicznym w Ukrainie, a nawet użyciem tam taktycznej broni jądrowej przez Rosjan.

US-Präsident Joe Biden
Prezydent USA na szczycie UE w Brukseli Zdjęcie: Evan Vucci/AP/picture alliance

Biden nie wytykał przywódcom poszczególnych krajów Unii ich niechęci do sankcji energetycznych. Natomiast prezydent USA i Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, prawdopodobnie już w ten piątek [25.03.22] ogłoszą polityczne porozumienie torujące drogę dla dodatkowego importu skroplonego gazu ziemnego (LNG) z USA, który ma pomóc Unii w zastąpieniu import gazu z Rosji.

Przywódcy UE zgodzili się na powołanie Funduszu Solidarności z Ukrainą, który – po zasileniu wpłatami także spoza Unii – ma zapewnić dofinansowanie na działanie władz Ukrainy, prowadzenie wojny, podstawowe usługi (w tym żywność, zdrowie, mieszkania). A na dłuższą metę powinien pomóc w odbudowie Ukrainy.

Morawiecki – wedle naszych informacji – miał podnieść temat dodatkowych dużych funduszy dla Polski i innych krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy. Instytucje UE na razie przekierowują na ten cel pieniądze z różnych budżetowych szuflad, co pozwala na ich szybkie wydatkowanie. Jednak Polska naciska na unijne rozmowy o „nowych pieniądzach”, które – jak przekonuje rząd Morawieckiego – będą potrzebne w kolejnych miesiącach. – Z debaty na szczycie wynika, że takie nowe pieniądze to nie jest temat tabu. Dyskusja zapewne będzie się toczyć w bliskiej przyszłości – przekonuje nasz rozmówca w instytucjach UE.

Michel do 2024 roku

Przywódcy 27 krajów Unii jednomyślnie wybrali Belga Charlesa Michela na drugą i ostatnią 2,5-letnią kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej. – Gratuluję reelekcji bez opozycji. Marzę o czymś takim – powiedział Biden. Unijny szczyt zajmie się dziś [25.3.22] m.in. zmianami na rynku energii potrzebnymi do uniezależnienia się od Rosji w ciągu kilku najbliższych lat.