Sobowtór poszukiwany. Nikt nie chce udawać Olafa Scholza
13 grudnia 2021Sobowtóry znanych ludzi nierzadko charakteryzują się uderzającym podobieństwem do oryginału. Od czasu ogłoszenia powstania nowego rządu Niemiec i mianowania Olafa Scholza kanclerzem trwają gorączkowe poszukiwania dublera tego polityka SPD. Znalezienie go okazało się trudniejsze niż można by przypuszczać.
To on czy nie on?
– Nikt się nie zgłasza – mówi Jochen Florstedt, agent sobowtórów z Mülheim. – To niewiarygodne – kręci głową.
Ten 71-latek sam od około 30 lat zakłada okulary i dokleja bokobrody, udając Jake’a (John Belushi) z filmu „Blues Brothers”. Od roku 1998 prowadzi własną agencję sobowtórów na potrzeby filmu, telewizji i różnych imprez, także firmowych.
Ponad trzy lata temu – jak opowiada – rozpoczął poszukiwania „bliźniaka” Olafa Scholza. Teraz potrzebny mu jest właściwie cały nowy rząd; oprócz Scholza przed wszystkim Robert Habeck oraz Annalena Baerbock, ale i Karl Lauterbach lub Christian Lindner. W ofercie ma już kilkoro znanych polityków, między innymi rozchwytywaną, ale i zmęczoną swoją rolą dublerkę Angeli Merkel, Ursulę Wanecki, oraz podstawionego Baracka Obamę.
Jochen Florstedt uważa, że tysiące ludzi wyglądają jak Olaf Scholz lub Annalena Baerbock. Ale to z reguły nie wystarcza. Takie osoby często musiały najpierw usłyszeć od rodziny lub znajomych, że są do kogoś podobne, a dopiero potem się zgłosiły.
– Wygląd zewnętrzny dublera musi być zgodny z oryginałem. Oprócz wieku, wzrostu, sylwetki i koloru włosów, najważniejszymi znakami szczególnymi są kształt głowy i twarz: oczy, usta, nos; wszystko musi się zgadzać – tłumaczy właściciel agencji.
– Jestem bardzo, bardzo krytyczny. Zatrudniam tylko najlepszych – zaznacza Jochen Florstedt, opisując proces rekrutacji. – 90 procent zgłoszeń trafia do kosza.
Strach przed mediami
Na pytanie, dlaczego dotychczas jeszcze nikt się nie zgłosił, agent sobowtórów odpowiada w rozmowie z dziennikiem „Sueddeutsche Zeitung”: „Przypuszczam, że wiele osób boi się, że zostaną zniszczeni w mediach społecznościowych. Kiedyś, za czasów Merkel, nie było to tak skrajne”.
Dublerzy występują przede wszystkim w reklamach i satyrycznych show oraz podczas imprez firmowych. Honoraria zależą od rodzaju wydarzenia; wahają się od 800 do 2000 euro.
– To naprawdę jest bardzo, bardzo zróżnicowane – mówi Johen Florstedt.
Czy teraz, gdy Olaf Scholz jest kanclerzem, znajdzie się jego sobowtór?
– Nie tracę nadziei.
(DPA/jak)