Prezydent Egiptu w Niemczech
30 stycznia 2013Od wybuchu rewolucji w Egipcie minęły dwa lata, ale raczej mało kto ma ochotę uczcić tę rocznicę. Demonstranci znów protestują na Placu Tahrir. Noblista Mohamed ElBaradei, były dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, a obecnie szef ugrupowania opozycyjnego, wzywa swoich zwolenników do wyjścia na ulice i dokończenia dzieła rewolucji.
Dla prezydenta Egiptu Mohameda Mursiego nie jest to najlepsza pora na wizyty w europejskich stolicach. W Berlinie będzie musiał odpowiedzieć na szereg niewygodnych pytań nawet, jeśli jego gospodarze ze zrozumieniem podejdą do trudnej sytuacji w jego kraju.
Umiarkowana islamizacja
Polityk SPD Klaus Brandner, przewodniczący niemiecko-egipskiej grupy parlamentarnej, powiedział w rozmowie z Deutsche Welle, że spodziewa się dalszej islamizacji społeczeństwa egipskiego. Jednak Egipt nie przerodzi się według niego w kalifat. Raczej zmierza w kierunku modelu tureckiego, który przewiduje wyraźny rozdział między religią a państwem.
Nowa konstytucja
O nowej egipskiej konstytucji Ruprecht Polenz (CDU), przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu, powiedział DW: „Szkoda, że nie udało się w Egipcie uchwalić konstytucji, którą poparłyby wszystkie obozy polityczne”. To że ta konstytucja została zaaprobowana w referendum nie dziwi go: - Taki jest efekt, jeżeli można odpowiedzieć tylko TAK lub NIE, a przy poszczególnych artykułach nie ma się innych sformułowań do wyboru.
- Dlatego tegoroczne wybory parlamentarne są szansą dla tego kraju - oświadczył z kolei Klaus Brandner. - Będą one okazją do kontynuowania procesu demokratyzacji. To, czy dany kraj jest tylko formalną a nie faktyczną demokracją, zależy od tego jak silny ma parlament. - Chodzi o prawa socjalne, prawa człowieka a w szczególności prawa kobiet. Bez tego efektywna gospodarka nie jest możliwa.
- Mursi będzie musiał nam powiedzieć jak ocenia działania na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego w swoim kraju nawet, gdyby miały powstać struktury, które mogłyby ewentualnie stać się konkurencją dla Bractwa Muzułmańskiego - dodał Polenz.
Mursi przybędzie do Europy z kraju wstrząsanego niepokojami. W Niemczech będzie musiał dokładnie wyjaśnić przyczyny obecnych protestów i powiedzieć w jaki sposób zamierza je opanować.
Marco Müller, DW / Iwona D. Metzner
red. odp. Bartosz Dudek