Prasa o zakazie dla SUV-ów: „głupi pomysł“
10 września 2019„Nuernberger Nachrichten" z Norymbergii pisze:
„Apel o zakaz SUV-ów w śródmieściu jest niezrozumiały. Banalne pytanie: czy burmistrz Berlina żądałby zakazu dla transporterów, gdyby bus VW wjechał w grupę czterech osób? Albo Fiat Panda? (...) Kto naprawdę chce coś poradzić na SUV-y, musi sprawić, że ich kupno będzie mniej atrakcyjne (...)”.
Komentator monachijskiego dziennika „Muenchner Merkur” aż kipi ze złości:
„Zabronić sportowych SUV-ów! Przepędzić kierowców! Każdemu mieszczuchowi przydzielić co najwyżej małe auto lub rower! Ktoś ma jeszcze na szybko jakiś głupi pomysł w debacie o SUV-ach?
Spór o wielkie samochody budzi emocje, wykorzystuje zazdrość i nową narodową pasję - zniszczyć debatami naszą kluczową branżę. Pomocne to nie jest. Społeczeństwo może narzekać lub wyśmiewać się z napędu na wszystkie koła na miejskim asfalcie. Jednak państwo w gospodarce rynkowej nie może dyktować, kto jakim samochodem ma jeździć”.
„Suedkurier" z Konstancji stwierdza: „Debaty mogą być owocne – jeśli wnoszą coś nowego. Niestety, coraz bardziej odnosi się wrażenie, że nasze kontrowersje służą profilowaniu polityków lub lobbystów, zamiast rozwijać się w dobrym kierunku. Dokładnie to można zaobserwować po tragicznym wypadku w Berlinie, w którm zginęły cztery osoby. Prawdopodobnie każdy przeciętny samochód mógłby przewrócić światła i przejechać przechodniów. Ale tym razem był to SUV. Stąd echo było oczekiwane: wynocha z miasta z tymi potworami!”
„Przez aferę spalinową przemysł motoryzacyjny naraził się na ataki” – czytamy w dzienniku z Darmstadt „Darmstaedter Echo”, który uważa, że SUV-y doskonale nadają się na kolejny poziom eskalacji krytyki, bo są drogie, szybkie, duże i ciężkie.
„Szczególnie ze względu na te ostatnie cechy budzą kontrowersje pod względem klimatycznym. To może być dobry argument, ale nie krew na chodniku”.
„Badische Zeitung" z Fryburga stwierdza:
„Alkohol, rozproszenie uwagi przez smartfony, wyścigi, zatłoczone drogi, zestresowani kierowcy, a nawet ludzie, którzy są zbyt chorzy, by prowadzić samochód – w tym technicznie tak doskonałym świecie nie ma nic bardziej niedoskonałego niż ruch drogowy. A SUV? On jest częścią tego, ale nie
przyczyną. W tym przypadku jest tylko kozłem ofiarnym – symbolem nieszczęść, kryzysów, błędów i niedopatrzeń, za które się go obciąża i posyła do wszystkich diabłów. Ale to nie działa. Niestety".
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>