1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o szczycie UE: Dwóch zwycięzców i wielu przegranych

24 czerwca 2022

Unijny szczyt można nazwać historycznym, ale tak naprawdę UE niczego Ukrainie i Mołdawii nie obiecała – niemiecka prasa komentuje przyznanie obu państwom statusu kandydata do UE.

https://p.dw.com/p/4DCAt
EU-Gipfel in Brüssel
Unijni przywódcy jawnie wyrażali samozadowolenie – pisze niemiecka prasaZdjęcie: Olivier Matthys/AP Photo/picture alliance

„Spiegel Online", odnosząc się do jednomyślnej decyzji nadania Ukrainie i Mołdawii statusu krajów kandydujących do UE, pisze o „samozadowoleniu" czołowych przedstawicieli Unii. „Szlachetne słowa nie mogły jednak ukryć faktu, że UE nie zrobiła wiele więcej, niż tylko możliwie mgliście przedstawiła perspektywę przystąpienia Ukrainy i Mołdawii do Unii Europejskiej w odległej przyszłości. Co więcej, radość z tego kroku przyćmiła ogromna frustracja, jaką decyzja ta wywołała na Bałkanach Zachodnich“ – zauważa „Spiegel Online".

Brak gwarancji

Publicyści „Der Spiegel", Markus Becker i Michael Sauga, zwracają uwagę na fakt, że UE zostawiła sobie wszystkie otwarte opcje, aby dowolnie przeciągać w czasie proces przystąpienia obu krajów do Wspólnoty. „Nie zagwarantowała Ukrainie i Mołdawii w tym dniu niczego. W zależności od tego, ile lat potrwa dalsza procedura akcesyjna, może to spowodować w Ukrainie i w Mołdawii dokładnie takie same przygnębienie, jakie od dawna panuje na Bałkanach Zachodnich, a które od czwartku jest jeszcze większe“ – pisze „Spiegel Online". Kraje bałkańskie: Serbia, Macedonia Północna, Bośnia i Hercegowina, Albania, Czarnogóra oraz Kosowo już od dziesięcioleci starają się o członkostwo w UE. „Tylko po to by teraz przyglądać się, jak Ukraina i Mołdawia wyprzedzają je w szybkim tempie“ – konstatują publicyści.

W podobny sposób szczyt komentuje „Die Welt". Dziennik pisze, że wszystko zmieniła niedawna podróż pociągiem Olafa Scholza, Emmanuela Macrona i Mario Draghiego do Kijowa: „sceptycy Scholz i Macron nagle stali się gorącymi zwolennikami statusu kandydata. Przywieźli ze sobą w bagażu deklarację, która była prezentem gościnnym dla Zełenskiego. To otworzyło drogę“.

Bez konsekwencji dla UE

Dziennik podkreśla, że przywdódcy Francji i Niemiec łatwo zmienili zdanie, wiedząc, że status Ukrainy i Mołdawii jako kandydatów do członkostwa w UE przez długi czas nie będzie miał żadnych konsekwencji. „Europejczyków nic to nie kosztuje. A przystąpienie do UE może zająć 'dziesięciolecia', jak powiedział Macron. Ale jest też rzeczą oczywistą, że dla Ukraińców decyzja  perspektywy europejskiej znaczy o wiele więcej, niż jest warta na papierze“ – zauważa „Die Welt".

„Frakfurter Allgemeine Zeitung" opisuje frustrację krajów bałkańskich, takich jak Albania i Macedonia Północna, które od lat czekają w poczekalni do rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych, mając status kandydata do UE. Analiza „FAZ" nie pozostawia złudzeń: „Bez inwazji na Ukrainę, bez zagrożenia wojną w Mołdawii, państwa członkowskie nie podjęłyby tej decyzji w ramach przyspieszonej procedury“ – czytamy. Gazeta cytuje przewodniczącego Rady Europejskiej, który otwarcie stwierdził, że w zasadzie „nie chodzi wcale o gotowość obu krajów do przystąpienia do UE“, tylko o decydujący moment dla Unii Europejskiej. „Dokonujemy dziś wyboru geopolitycznego“ – stwierdził Charles Michel.

Frustracja na Bałkanach

 „FAZ" cytuje też kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, który apelował, że kraje Bałkanów Zachodnich, muszą wreszcie dowiedzieć się, że perspektywa europejska, którą otworzyły dwadzieścia lat temu, „stanie się wiarygodną obietnicą, ponieważ liczne wysiłki, które zostały podjęte w tych krajach, muszą rzeczywiście doprowadzić do akcesji“ – czytamy.

Z jak wielką frustracją borykają się kraje bałkańskie, obrazuje przywołane przez „FAZ" powitanie delegacji ukraińskiej w Brukseli przez Edi Ramę, premiera Albanii. „Witamy Ukrainę. Status kandydata to dobra rzecz. Mam nadzieję, że naród ukraiński nie ma jednak co do tego zbyt wielu złudzeń“ – pisze dziennik, stwierdzając, że oprócz ciepłych słów, kraje bałkańskie i tym razem odjechały bez konkretów.

 

 

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.