1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Chcemy przekształcić nasz kraj w prawdziwą demokrację"

12 listopada 2020

Niemiecka prezydencja UE dąży do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Macedonią Północną jeszcze w 2020 roku. - Być w Unii to najlepsze remedium na nacjonalistów - mówi Stewo Pendarowski*.

https://p.dw.com/p/3lDMp
Prezydent Macedonii Północnej Stewo Pendarowski na tle flag Macedonii Płn. i UE
Stewo Pendarowski jest od 2019 roku prezydentem Macedonii PółnocnejZdjęcie: Getty Images/AFP/J. Thys

Deutsche Welle: Panie prezydencie, miałem chyba 8 lat, gdy po raz pierwszy usłyszałem nazwę Skopje. To było trzęsienie ziemi w 1963 roku...

Stewo Pendarowski*: – Ja jestem z tego samego pokolenia.

Jak się dziś upamiętnia tamten dzień?

– To było 26 lipca. Każdego roku wspominamy tego dnia wszystkie ofiary tego trzęsienia ziemi, w którym zginęło 1070 osób, a wiele, wiele tysięcy było rannych. Jeszcze żyją ludzie, którzy stracili wtedy swoich krewnych, i to jest dla nich dzień pełen emocji. Nie tylko w Skopju, ale i w całym kraju, ponieważ wtedy zginęli też tacy, którzy tylko tego jednego dnia znaleźli się w Skopju.

To był też początek bardzo ważnych przemian w budownictwie, ponieważ od tego dnia zaczęliśmy uważnie przestrzegać dotrzymywania wszystkich najwyższych międzynarodowych standardów budowy domów. Badania amerykańskiego uniwersytetu UCLA [University of California, Los Angeles] wykazały bowiem, że gdyby budynki w Skopju były budowane zgodnie z tymi standardami, wówczas ucierpiałoby nie więcej niż 20 procent z tych, którzy wtedy rzeczywiście zginęli. To była wielka lekcja dla nas wszystkich.

Zawalony budynek w Skopju
Trzesięnie ziemi w 1963 spowodowało poważne szkody w Skopju Zdjęcie: AP

30 lat później, w latach 90. XX wieku, Jugosławią wstrząsały wojny. Macedonię jednak ominęły. Ale w 2001 roku doszło w Pańskim kraju do czegoś rodzaju wojny domowej. Co tamte wydarzenia oznaczają dzisiaj?

– Od Jugosławii oderwaliśmy się w sposób pokojowy. Ale w 2001 roku mieliśmy konflikt na małą skalę, spowodowany sytuacją dużej albańskiej wspólnoty etnicznej żyjącej w Macedonii, stanowiącej około jednej czwartej ludności kraju.

Albańczycy zaczęli buntować się przeciw systemowi, ponieważ nie byli w nim dostatecznie reprezentowani. Przy wielkim wsparciu i pomocy społeczności międzynarodowej – NATO, Unii Europejskiej i kilku innych mediatorów międzynarodowych – udało nam się powstrzymać przemoc, zanim osiągnęła ona zbyt wielkie rozmiary. To właśnie odpowiada definicji konfliktu na małą skalę.

Co to znaczy?

– Po stronie rządowej zginęło około 70 ludzi – żołnierzy i policjantów – natomiast po stronie NLA [Narodowej Armii Wyzwolenia] lub UÇK [Ushtria Çlirimtare Kombëtare] 200-300 osób. W porównaniu z bośniackimi masakrami i okrucieństwami to był naprawdę niewielki konflikt.

Podpisaliśmy porozumienie pokojowe z Ochrydy zawarte pod patronatem prezydenta Borisa Trajkowskiego – byłem wówczas jego doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego i uczestniczyłem w negocjacjach. Umożliwiło ono wejście do instytucji państwowych znacznie większej liczbie etnicznych Albańczyków.

Jak istotna była ta zmiana?

– W 2001 roku mieliśmy we wszystkich instytucjach państwowych około 2,5 procent etnicznych Albańczyków. Dziś jest ich około 20 procent, zarówno na niższych, jak i na wyższych szczeblach administracji państwowej. To dało im poczucie lojalności wobec kraju, ponieważ stali się częścią systemu. Porozumienie z Ochrydy odniosło więc sukces pod każdym względem, według każdej miary i każdego kryterium. Nie tylko powstrzymało wojnę, konflikt, ale i pozwoliło krajowi na szybszy powrót do wspólnoty międzynarodowej. Pół roku po zakończeniu konfliktu uruchomiliśmy inicjatywę trzech państw adriatyckich [Albania, Chorwacja i Macedonia] i powróciliśmy na drogę ku NATO.

Powiedziałem „powróciliśmy”, ponieważ status kandydata zyskaliśmy formalnie w 1999 roku, dwa lata przed wybuchem konfliktu. Dzięki porozumieniu z Ochrydy bardzo szybko staliśmy się znów poważnym kandydatem na członka NATO. Otworzyło to też przed nami drzwi do Unii Europejskiej, ponieważ pozwoliło Albańczykom stać się częścią systemu i mieć wkład w budowanie przyszłości kraju razem ze wszystkimi pozostałymi jego mieszkańcami.

Prezydent Stewo Pendarowski jako panelista na konferencji GLOBSEC 2020 w Bratysławie
Prezydent Stewo Pendarowski jako panelista na konferencji GLOBSEC 2020 w BratysławieZdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/ DW

Wspomniał Pan, że Albańczycy stanowią jedną czwartą ludności kraju...

– Mamy 65 procent Macedończyków i 25 procent Albańczyków. I jeszcze dziesięć procent innych, mniejszych wspólnot etnicznych. Teraz oni wszyscy mają szansę, by tworzyć naszą lepszą przyszłość.

Właśnie, Macedonia Północna, kraj liczący dwa miliony mieszkańców, to państwo wieloetniczne, wielonarodowe. Nie ma już ryzyka powrotu do konfliktów etnicznych?

– Nie, dziś już nie. Kraj jest nieporównanie bardziej wewnętrznie spójny w porównaniu z sytuacją z pierwszej dekady naszej niepodległości, aż do konfliktu w 2001 roku. Nikt nie przewiduje dziś, żeby stosunki międzyetniczne mogły stać się przyczyną zakłóceń porządku, czy wręcz przemocy, nikt.

Nie oznacza to, że nie mamy w ogóle żadnych napięć międzyetnicznych. Mamy je, jak wiele innych krajów – nawet USA, gdzie problemy mają ludzie o innym pochodzeniu etnicznym lub o innym kolorze skóry. Mamy je, ale to nic w porównaniu z pierwszą dekadą naszej niepodległości, czy napięciami sprzed konfliktu z 2001 roku.

Teraz zmierzamy w dobrym kierunku. Integracja z Unią Europejską i NATO przyczynia się do tego, że wszyscy ludzie, bez względu na pochodzenie etniczne i religijne – mamy bowiem też różne religie – mogą czuć się jak u siebie w domu. A tym najważniejszym czynnikiem, dzięki któremu wzrosła spójność społeczeństwa, jest idea Unii Europejskiej. Jesteśmy częścią wspólnoty euroatlantyckiej. Po wielu latach w poczekalni czekamy teraz na rozpoczęcie negocjacji z UE. Wszystko to przyczynia się do budowania lepszej spójności i zwartości pomiędzy różnymi grupami etnicznymi żyjącymi w kraju.

Szczyt Procesu Berlińskiego w Sofii: Angela Merkel deklaruje podjęcie rozmów akcesyjnych z Macedonią Płn.jeszcze w 2020 roku
Szczyt Procesu Berlińskiego w Sofii: Angela Merkel deklaruje podjęcie rozmów akcesyjnych z Macedonią Płn. jeszcze w 2020 r. Zdjęcie: Regierung R. Nordmazedonien

Czy dobrze rozumiem, że dziś dla Pańskiego kraju najważniejszym, największym celem jest członkostwo w Unii Europejskiej?

– To jest nasz największy cel. Nie tylko ze względu na poziom życia. Od lat usiłujemy go osiągnąć, bo wciąż jesteśmy krajem rozwijającym się i naszego poziomu życia nie da się porównać z tym, jak żyją ludzie w „starej” Unii. To jest nasz największy cel, ponieważ Unia jest swego rodzaju remedium na wszystkie tak zwane wielkie nacjonalizmy na Bałkanach, według których każdy chciałby widzieć większą Serbię, większą Chorwację, większą Albanię, Kosowo, Macedonię, czy Grecję. Próbując wejść do Unii Europejskiej, wchodzi się do organizacji państw bez granic. Tam powinni być wszyscy razem, bez granic między nimi: Albańczycy, Serbowie, Macedończycy, Bułgarzy, Grecy, Chorwaci. Być w Unii, być w Europie bez granic, to najlepsze remedium na tych wszystkich bałkańskich nacjonalistów, którzy śnią o większych państwach.

Jak długo potrwa dochodzenie do tego celu?

– To zajmie lata. Spodziewamy się teraz, że przed końcem roku, w grudniu, rozpoczniemy formalne negocjacje. W tej chwili oceniamy, że jeśli nie dojdzie do jakiegoś pogorszenia, będziemy mogli zakończyć te rozmowy za około sześć lat i że w tym czasie uda nam się też przekształcić nasz kraj w prawdziwą demokrację.

Czy w UE są kraje, które nazwałby Pan przyjaciółmi Macedonii Północnej?

– Proszę mi wierzyć, że to nie jest żaden frazes, ale naprawdę uważamy, że w Unii mamy 27 przyjaciół. Nie możemy powiedzieć, że jeden kraj chciałby nas zobaczyć w UE, a drugi nie. W zależności od geograficznej bliskości utrzymujemy z niektórymi krajami żywszą komunikację, ale mogę zapewnić, że wszystkie pomagają nam w procesie naszej integracji. A to jest nie tylko cel Macedonii Północnej, ale wszystkich państw Bałkanów Zachodnich.

Panie Prezydencie, dziękuję bardzo za rozmowę.

 

* Prawnik i politolog Stevo Pendarovski (urodzony w 1963 roku w Skopju, kilka miesięcy przed trzęsieniem ziemi, które zniszczyło miasto) jest od 2019 roku prezydentem Macedonii Północnej. Był doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej swoich dwóch poprzedników: Borisa Trajkowskiego (2001-4) i Branko Crwenkowskiego (2005-8).

Wywiad został przeprowadzony na GLOBSEC Bratislava Forum 8 października 2020 roku.

Macedonia Północna. Szwaczki w pieluchach