1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Odmowa dla Steinmeiera: „wyraźny sygnał”, ale i „afront”

13 kwietnia 2022

Prezydent Ukrainy nie chce przyjąć prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Jak komentują to niemieckie dzienniki?

https://p.dw.com/p/49rV9
Frank-Walter Steinmeier podczas wizyty 12 kwietnia w Polsce
Frank-Walter Steinmeier podczas wizyty 12 kwietnia w PolsceZdjęcie: Jens Büttner/dpa/picture alliance

„Jest to wyraźny sygnał od Wołodymyra Zełenskiego” - pisze regionalny dziennik z Nadrenii-Palatynatu „Allgemeine Zeitung”. Steinmeier miał zapewne nadzieję, że uda mu się wysłać sygnał solidarności z Kijowem. „Spektakularna odmowa jest teraz ciężkim ciosem. I niefortunnym posunięciem Zełenskiego” - uważa komentator. Pokazuje to, że prezydent Ukrainy nadal reaguje alergicznie na Steinmeiera, krytykując jego dawną bliskość wobec Kremla. „Tak, Steinmeier jako minister spraw zagranicznych w poprzednich latach błędnie oceniał stosunki z Rosją. Zbyt długo trzymał się projektu Nord Stream 2” - konstatuje dziennik i jednocześnie przypomina, że prezydent przeprosił za swoje błędy, choć bez wątpienia mało przekonująco. „Jednak taka zniewaga nikomu nie wychodzi na dobre. Szczególnie Ukrainie. Wręcz przeciwnie, taka reakcja daje Władimirowi Putinowi i armii rosyjskiej więcej czasu” - czytamy.

Dziennik „Rheinpfalz” jest zdania, że „z dzisiejszej perspektywy Niemcy prowadziły zbyt wyrozumiałą politykę wobec Rosji, kierując się iluzjami a także interesami ekonomicznymi”. Dziennik wskazuje, że jako minister spraw zagranicznych Steinmeier popierał i aktywnie realizował tę politykę. I krytyka jest tu uzasadniona oraz konieczna, a sam Steinmeier już publicznie stwierdził, że popełniono błędy. Komentator powątpiewa jednak, czy rząd ukraiński dobrze zrobił, odmawiając z tego powodu zgody na wjazd dla prezydenta Niemiec. I podkreśla, że „w ostatnich tygodniach rząd federalny i Steinmeier, jako najwyższy przedstawiciel Republiki Federalnej Niemiec, nie pozostawili wątpliwości, po której stronie stoją w rozpoczętej przez Rosję wojnie w Ukrainie”. „Nie” dla wizyty Steinmeiera nie zmieni jednak tego nastawienia. W całym procesie trzeba uwzględnić rozpaczliwą sytuację Ukrainy i jej prezydenta. „Ale w końcu tylko jedna osoba odnosi korzyści - władca Kremla Władimir Putin, któremu takie kłótnie między jego 'wrogami' są na rękę” - stwierdza komentator.

„Jest to bezprecedensowy afront dyplomatyczny” - komentuje „Stuttgarter Zeitung”. Prezydent Niemiec jest więc osobą niepożądaną w sąsiednim kraju ogarniętym putinowską przemocą. „Ale czy dotyczy to również pomocy niemieckiej, która wyraża się w opóźnionych, ale szeroko zakrojonych dostawach broni? Nikt nie będzie oczekiwał za to gestów wdzięczności, ale może trochę więcej wyczucia” - pisze komentator. Jego zdaniem długo trwającej ślepoty Steinmeiera na prawdziwą naturę Putina nie da się z oddali skorygować. „Szczególnie w czasie wojny rozsądnie byłoby rozróżniać między rzeczywistymi wrogami a trudnymi przyjaciółmi” - czytamy.

Z kolei według „Suedwest Presse” odmowa Steinmeierowi  jest również bezprecedensowym odrzuceniem najpotężniejszego i najbogatszego kraju UE w samym środku działań wojennych. „Do tej pory prezydent Zełenski odnosił ogromne sukcesy swoją radykalną polityką obrazów i symboli, jednak tą odmową przesadził”. Według dziennika „ryzykuje on nie tylko uszczerbek na ogromnej niemieckiej solidarności, ale także zagraża jedności europejskiej wobec rosyjskiego agresora”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>