1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prezydent Niemiec w Warszawie: Kijów nie chce mojej wizyty

12 kwietnia 2022

Prezydent Frank-Walter Steinmeier powiedział w Warszawie, że Kijów najwyraźniej nie życzy sobie jego wizyty. Zapewnił o wsparciu Niemiec dla Polski i innych krajów przyjmujących uchodźców.

https://p.dw.com/p/49rMp
Warschau Besuch Bundespräsident Steinmeier mit Präsident Duda
Prezydenci Frank-Walter Steinmeier i Andrzej Duda Zdjęcie: Czarek Sokolowski/AP/picture alliance

W rozmowie z grupą niemieckich dziennikarzy po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą prezydent Frank-Walter Steinmeier powiedział, że – po wysunięciu takiej propozycji przez polskiego prezydenta – był gotów pojechać do Kijowa wraz z prezydentami Polski i krajów bałtyckich. Byłby to „silny znak europejskiej solidarności z Ukrainą”. – Najwyraźniej jednak, i muszę przyjąć to do wiadomości, w Kijowie sobie tego nie życzono – przyznał. Steinmeier, który w przeszłości był także szefem dyplomacji, jest w Ukrainie krytykowany  za wieloletnią politykę dialogu z Rosją i wspieranie takich inwestycji jak Nord Stream.

Wojna w Ukrainie była tematem spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą. – Ta wojna trwa już od sześciu tygodni i przynosi ból, wypędzenie i wiele cierpienia. Niemcy i Polska stoją ramię w ramię. Jesteśmy tutaj zgodni, jesteśmy solidarni z Ukrainą – zapewnił Steinmeier. Podkreślił, że jest wdzięczny Polsce za „hojną i dobrze zorganizowaną pomoc”, której udziela uchodźcom z Ukrainy.

Niemieckie wsparcie dla uchodźców

Steinmeier  zadeklarował, że Niemcy będą w dalszym ciągu solidarnie uczestniczyć w przyjmowaniu i udzielaniu pomocy uchodźcom. – Obiecuję, że nie zostawimy Polski i innych sąsiadów Ukrainy w tej kwestii samych – powiedział.

Mówił o 360 tysiącach uciekinierów, którzy są zarejestrowani w Niemczech oraz o „ewentualnie 100 tysiącach niezarejestrowanych” uchodźcach. W Polsce dotychczas zarejestrowało się prawie 2,7 miliona osób, które uciekły z Ukrainy.

Prezydent RFN podkreślał współpracę Polski i Niemiec w rozlokowaniu w niemieckich ośrodkach osób szczególnie potrzebujących pomocy, w tym dzieci chorych na raka i osób niepełnosprawnych. Są w to zaangażowane małżonki obu prezydentów Agata Kornhauser-Duda i Elke Buedenbender.

Pytany o konkretny wymiar niemieckiej pomocy dla Polski, niemiecki prezydent zapewnił, że Niemcy wspierają Polskę „w staraniach, jeśli chodzi o otrzymanie dodatkowych środków finansowych ze strony UE".

Polski prezydent Andrzej Duda opowiedział się za utworzeniem europejskiego funduszu, z którego mogłyby być finansowane świadczenia dla uchodźców, w tym kursy językowe i kształcenie. Duda nie chciałby jednak wprowadzać jakiegokolwiek systemu relokacji uchodźców na poziomie UE, gdyż jego zdaniem każda osoba powinna mieć prawo sama zdecydować, dokąd chce się udać.

Polska za wzmocnieniem wschodniej flanki

Andrzej Duda potwierdził polskie stanowisko dotyczące konieczności wzmocnienia wschodniej flanki NATO w obliczu zagrożeń ze Wschodu. – Liczymy bardzo na wsparcie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, aby obecność NATO na wschodniej flance była mocniejsza – powiedział.

Duda chciałby nie tylko zwiększenia liczebności żołnierzy, lecz również zmiany charakteru ich obecności z EFP (Enhanced Forward Presence) na EFD (Enhanced Forward Defence). Poinformował prezydenta Niemiec o planach zakupów i modernizacji polskiej armii. Dodał, że „liczy na Niemcy”, które są państwem ramowym, jeśli chodzi o obecność NATO na Litwie.

Zmiana polityki Niemiec

Prezydent Niemiec mówił o znaczącej zmianie, jaka dokonała się w Niemczech w dziedzinie obronności. Zaznaczył, że „Niemcy biorą na poważnie wydanie 2 proc. swojego rocznego PKB na obronę”, przypomniał też niedawną decyzję rządu w Berlinie o ustanowieniu specjalnego funduszu w wysokości 100 mld euro na wyposażenie Bundeswehry.

W związku z wojną w Ukrainie Niemcy zdecydowały się na dostarczanie broni także w rejony objęte wojną – coś, co w ostatnich latach nie pasowało do ich „filozofii bezpieczeństwa”, podkreślił Steinmeier. Zapewnił, że rządy Niemiec i Ukrainy są teraz ze sobą w kontakcie w sprawie określenia ilości i rozmiarów broni, która miałaby zostać przekazana Ukrainie przez Niemcy. Ukraina żąda dostaw ciężkiej broni jak czołgi czy działa artyleryjskie.

Niemiecka zależność od rosyjskiego gazu

Podczas konferencji prasowej tłumaczył też, że ze względu na strukturę swojej gospodarki Niemcy nie mogą zrezygnować z importu rosyjskich surowców „tak szybko, jak niektórzy oczekują”. Wiele gałęzi niemieckiego przemysłu, w tym silnie rozwinięty przemysł chemiczny, jest zależnych od dostaw gazu z Rosji. – Ci, którzy narzucają sankcje, nie mogą być bardziej poszkodowani niż Rosja – argumentował prezydent Niemiec. Dodał, że import gazu z Rosji maleje: udział rosyjskiego gazu w niemieckim imporcie spadł z 60 procent (druga połowa 2021) do 40 procent (pierwszy kwartał 2022).

Z kolei Andrzej Duda – jak podkreślił – ma nadzieję, że jeszcze w tym roku skończy się import rosyjskiego gazu i ropy naftowej do Polski. – Powinny zostać ustanawiane kolejne twarde sankcje, które będą zniechęcały reżim Władimira Putina do dalszej agresji, ale także takie sankcje, które będą oddziaływały prestiżowo na Rosję – powiedział. Chodzi w tym między innymi o wykluczanie Rosji z międzynarodowych instytucji, o odbieranie prawa głosu w różnych gremiach, a także o sankcje przeciwko rosyjskim federacjom sportowym i wykluczanie z zawodów sportowych.

Różnica w doświadczeniach Polski i Niemiec

Prezydenci odnieśli się także do relacji polsko-niemieckich. – Mamy swoje doświadczenia z Rosją  i bazując na tych doświadczeniach od lat podejmujemy takie decyzje jakie podejmowaliśmy. Wielu takich doświadczeń Niemcy jako państwo i naród, przynajmniej większa część tego narodu nie doświadczyła, w związku z powyższym podejmowali inne decyzje i tutaj nieraz mieliśmy odmienne zdania – zaznaczył Duda. Przypomniał, że Polska od prawie dwóch dekad rozwija możliwości uniezależnienia się od rosyjskiego gazu.

– Najważniejsze jest to, żebyśmy (…) nie zamiatali problemów pod dywan, tylko żebyśmy mieli przed oczami cel nadrzędny. Mianowicie naszym celem jest to, żeby dzieło pojednania, nad którym pracowały pokolenia przed nami, nigdy nie było wystawiane na szwank, mimo aktualnych czy jakichkolwiek ewentualnych różnic zdań – powiedział Frank-Walter Steinmeier.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>