W Hamburgu żyje na bruku około pięciuset Polaków. Potrzebują pilnie pomocy, bo 1 maja pojawią się nowe problemy.
Wielu bezdomnych Polaków wstydzi się pokazywać twarz
Napotkany na hamburskim dworcu bezdomny Polak chce pozostać anonimowy. Ma nie więcej niż 40 lat, obrzękniętą twarz i smutne oczy w kolorze nieba. W Hamburgu przebywa od półtora roku. Trzy razy go oszukali - opowiada. „Swoi mnie oszukali. Polacy. Polacy” – wykrzykuje. Wyjmuje spod pazuchy napoczętą butelkę wódki i bierze łyk. „Trzeba jechać do pracy tylko w pewne miejsce” – dodaje. Pracodawcy są mu winni 5400,- , 700,- i 780,- euro. „I co im mogę zrobić, jak nielegalnie pracowałem, bez kontraktu?” – pyta bezradnie. Nie wierzy, by po 1 maja cokolwiek zmieniło się na lepsze. „Myślę, że Polacy będą nadal rąbani w tyłek. Ja myślałem, że Niemcy są inni. Mój kolega robił u Niemca, przerobił dwa miesiące, a tamten go oszukał. Mój były pracodawca, Polak, 20 lat w Niemczech, oszukał mnie na 5 tysięcy euro. Miał 7 samochodów – nawet swojego chrześniaka oszukał" - opowiada.
Zdzisław (z prawej) i jego bezdomny czeski kolega Roman
Także 53-letni Zdzisław wylądował na bruku, kiedy został oszukany przez nieuczciwego pracodawcę. W Hamburgu jest od 20 lat, z tego 17 przepracował na czarno. Ostatnie dwa lata pracował u przedsiębiorcy polskiego pochodzenia. „Polacy wykorzystują a Niemcy się od nich zaczynają uczyć” – twierdzi. Oszukano go na ponad 5 000 euro. Pracodawca miał przyjechać i zapłacić. Czekali z kolegą, ale nie przyjechał. Kiedy zadzwonili powiedział im, że zapomniał i jest poza Hamburgiem. Gdy pojechali do niego kilka dni później pod wskazany adres, nie zastali go.
Grupa projektowa - od lewej: Karolina Kowalska, Ulrich Hermannes, Stanislaw Szczerba i Andrzej Stasiewicz
Bezdomni Polacy żyją na ulicach Hamburga nie tylko samotnie - jak mężczyzna napotkany na dworcu czy Zdzisław. Trzymają się też w grupach. Stanisław Szczerba spotyka ich codziennie na przystanku autobusu. Bezpłatny autobus zawozi bezdomnych Polaków sprzed dworca kolejowego do noclegowni i rano odwozi w to samo miejsce. Szczerba jest streetworkerem i pracownikiem specjalnego polsko-niemieckiego projektu dla bezdomnych z krajów Europy środkowej i wschodniej.
Strona 1 | 2 | 3 | Pełna wersja