1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o koronaobligacjach w walce z kryzysem

3 kwietnia 2020

Niemieckie gazety komentują pomysł wprowadzenia specjalnych obligacji przeznaczonych na walkę z epidemią koronawirusa. Zdania w tej sprawie są podzielone.

https://p.dw.com/p/3aNnZ
Belgien Brüssel Statue "Europa" vor Europaparlament
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/D. Kalker

„Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa:

„Uczynienie z koronaobligacji sprawdzianu dla UE nie jest szczególnie przekonujące w obliczu bilionów euro zmobilizowanych przez władze Unii i jej państwa członkowskie. By złagodzić wpadnięcie w recesję, mamy inne instrumenty. Z drugiej strony, także obóz przeciwny wprowadzeniu koronaobligacji zauważa, że niektóre sprawy wymykają się spod kontroli. Coraz silniejsze są głosy optujące za wprowadzeniem nowego planu Marshalla. Abstrahując od tej nieprawdziwej pod względem historycznym analogii, trzeba zauważyć, że już teraz mamy coś takiego, a tym czymś jest unijny budżet. Mimo to nasi partnerzy, z Włochami i Hiszpanią na czele, będą musieli coś wymyślić dla zrównoważenia nasilającego się w tych krajach rozczarowania i rozgoryczenia. Przewożenie ciężko chorych samolotami do Niemiec na leczenie może uratować im życie i odciążyć tamtejszą służbę zdrowia, ale ograniczenie się tylko do takich symbolicznych gestów niczego nie załatwia”.

Podobnie widzi to dziennik „Westfaelische Nachrichten" z Muenster:

„Epidemia koronawirusa jest sprawdzianem spójności i solidarności UE, od którego zależy jej przetrwanie. Cóż bowiem warta jest wspólnota, która w czasie kryzysu nie oferuje jej członkom pewnego partnerstwa? We Włoszech ponownie odżyły dawne uprzedzenia wobec Niemiec, a niemiecka pomoc medyczna dla włoskich ofiar koronawirusa została przy tym pominięta. Nasila się także bliżej nieokreślony gniew wywołany sporem o wprowadzenie lub nie koronaobligacji. W istocie rzeczy kryje się za nim dawny spór o wprowadzenie ogólnoeuropejskiego mechanizmu wspólnej odpowiedzialności za długi. Czy Europa może i chce sobie na to pozwolić? Raczej nie. Brakuje jej na to czasu. W takim tempie, w jakim koronawirus atakuje ducha unijnej wspólnoty, jej rozpad także jest już zaprogramowany. Solidarność z Włochami i Hiszpanią oznacza w tej chwili pomoc dla Niemiec i całej UE”.

“Suedwest Presse“ z Ulm pisze:

„W gruncie rzeczy już teraz, a w jeszcze większym stopniu w późniejszej fazie kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa, silniejsze ekonomicznie państwa UE będą musiały wygospodarować ogromne pieniądze, żeby ustrzec Włochy, Hiszpanię i inne państwa unijne przed popadnięciem w ruinę i w ten sposób uratować Europę. Europejski Mechanizm Stabilności nie nadaje się do tego. Utworzono go na wypadek bankructwa jednego z państw członkowskich UE wskutek jego niegospodarności. Nie odnosi się to jednak do koronakryzysu, który bardziej przypomina trzęsienie ziemi niż nadmierne zadłużenie. Ten kryzys może jednak przekształcić się w kryzys finansowy na wielką skalę i dlatego Niemcy powinny okazać się teraz hojne i wspaniałomyślne“.

„Muenchner Merkur" ma tu pewne wątpliwości:

„Ciężko dotknięte przez koronakryzys Włochy zasługują na unijną solidarność i pomoc. Czy musi ona jednak przybrać od razu postać koronaobligacji, czyli de facto uwspólnotowienie europejskich długów? W tej sprawie nawet minister finansów Olaf Scholz z SPD ma duże wątpliwości. I słusznie, bo uwspólnotowienie zadłużenia niszczy wolę prowadzenia solidnej gospodarki. Po co się wysilać, skoro w razie niepowodzenia inni i tak przyjdą nam z pomocą? Dlatego pomysł skorzystania z kredytów przewidzianych w Europejskim Mechanizmie Stabilności wydaje się bardziej rozsądny, ponieważ nie zwalnia dłużnika z obowiązku odpowiadania za swoje zadłużenie. Każdy dobrze wie, że wprowadzenie koronaobligacji w praktyce oznaczałoby otwarcie drzwi przed szeroko zakrojoną i nieodwracalną unią transferową w Unii Europejskiej”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!