Neonaziści z „Nordkreuz“ mieli zamówić 200 worków na zwłoki
28 czerwca 2019Grupa neonazistów z Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Brandenburgii w ramach przygotowań do ataków na wrogów politycznych miała zamówić 200 worków na zwłoki i wapno palone. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) przekazał do Bundestagu listę z planowanymi zamówieniami, podały w piątek (28.06.2019) gazety sieci RND (RedaktionsNetzwerk Deutschland). Urząd Ochrony Konstytucji wyjaśnił na zapytanie ewangelickiej agencji informacyjnej (epd), że nie wypowiada się na temat toczącego się śledztwa. Sprawą zajmuje się Prokuratura Generalna.
Wcześniej prokuratora złożyła w Bundestagu wniosek o monitoring poczty ekstremistów w ramach tzw. rozszerzonego śledztwa, na co musi wyrazić zgodę komisja parlamentu.
Śledztwo od 2017 r.
Według gazet RND licząca trzy strony, odręcznie spisana lista pochodzi od członków skrajnie prawicowego ugrupowania "Nordkreuz". Prokuratura Generalna prowadzi wobec niego od 2017 r. śledztwo ze względu na podejrzenie przygotowywania zamachu terrorystycznego.
Członkami "Nordkreuz", kontaktującymi się przez Messengera, jest ponad 30 tzw. preppersów, ludzi szykujących się na „Dzień X” – oczekiwany przez nich upadek porządku państwowego spowodowany falą uchodźców czy atakami islamskich terrorystów – i planujących zamordowanie przeciwników politycznych.
Dostęp do broni i amunicji
Według tajnych służb większość członków grupy pochodzi z kręgów Bundeswehry i policji. Mają być wśród nich także byli i aktywni członkowie jednostki antyterrorystycznej policji (SEK), działającej przy Krajowym Urzędzie Kryminalnym (LKA) Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Wszyscy członkowie "Nordkreuz" mają dostęp do broni, dysponują dziesiątkami tysięcy sztuk amunicji i są wytrawnymi strzelcami.
Przeciwko trzem z nich prowadzi równolegle śledztwo prokuratura w Schwerinie. Są podejrzani o kradzież od 2012 r. z zasobów LKA blisko 210 tys. sztuk amunicji.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
Tysiące nazwisk i adresów
Podejrzani mają odpierać wszelkie zarzuty, w tym spisanie list potencjalnych ofiar i planowanie zamachów. Natomiast według informacji z kręgów służb bezpieczeństwa przygotowania do „Dnia X” toczyły się z „niebywałą intensywnością”. Członkowie grupy mieli przygotowwyać na służbowych komputerach policyjnych listę blisko 25 tys. nazwisk i adresów. Przeważnie chodzi o osoby z regionu „preppersów”, głównie lokalnych polityków z SPD, Zielonych i Lewicy oraz CDU, którzy zadeklarowali się jako „przyjaźni uchodźcom” i mieli świadczyć im pomoc.
Każdy członek czatu "Nordkreuz" miał systematycznie przeczesywać w poszukiwaniu potencjalnych ofiar wsie i gminy w swoim regionie. Zebrane nazwiska pochodzą głównie z Meklemburgii-Pomorza Przedniego, w tym z Wismaru, Ludwigslust i Schwerina oraz z okolic miejscowości Perleberg i Pritzwalk na północy Brandenburgii.
(epd / stas)