Niemcy: Chłopiec-radarowiec z Dolnej Saksonii
25 października 2019Jak dziś (25.10.2019) poinformowano, już w ubiegłym tygodniu policja w Celle wszczęła śledztwo wobec 33-letniego właściciela fałszywego radiowozu z podejrzenia o przywłaszczenie funkcji publicznej.
Fałszywy, a jak prawdziwy
Specjalnie spreparowane auto było nie do odróżnienia od prawdziwego radiowozu. Było tak samo polakierowane, widniał na nim napis "Policja", a na dachu zamontowany był tzw. "kogut", czyli błękitne światła sygnalizacyjne dla pojazdów uprzywilejowanych. Samochód do złudzenia przypominał zwykły pojazd policyjny. Wczoraj ponownie wyjechał na drogę, ale nie zajechał daleko, ponieważ tym razem policja skonfiskowała go jako dowód rzeczowy, a kierowcy wystawiła mandat.
W chwili zatrzymania umieszczona na dachu "dyskoteka" nie była włączona, a umieszczony na masce napis "Policja" był do połowy przysłonięty. Właściciel tłumaczył się, że jechał właśnie do stacji kontroli technicznej, żeby uzyskać świadectwo dopuszczające auto do poruszania się po drogach publicznych. Najbardziej zależało mu na tym, żeby kontrolerzy zgodzili się na zachowanie policyjnego "koguta" na dachu samochodu.
To miała być niewinna atrakcja
Na pomysł zarabiania na kopii policyjnego radiowozu wpadł Oleksander Szewczenko. W wywiadzie dla agencji prasowej DPA powiedział, że wcześniej rozmawiał już w tej sprawie z jednym z pracowników stacji kontroli technicznej pojazdów. Z kolei, policjanci, którzy już raz go zatrzymali, nie ostrzegli go, że takim pojazdem nie może się poruszać, bo można go łatwo pomylić z prawdziwym radiowozem.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>
Szewczenko prowadzi w Celle firmę wynajmu samochodów. Kopię policyjnego radiowozu zaproponowała mu pewna berlińska firma, która wypożycza takie samochody realizatorom filmów kryminalnych. On sam zgłosił go już wcześniej do miejscowego urzędu ds. działalności gospodarczej jako pojazd do wynajęcia, który mógłby być atrakcją na przyjęciu urodzinowym dla dzieci albo posłużyć komuś do odstraszania potencjalnych włamywaczy.
dpa / jak