1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Plagiarius. Nagroda, która nie cieszy

17 lutego 2019

Podróbki to plaga trapiąca gospodarkę. Nielegalni producenci powodują globalne straty liczone w setkach miliardów dolarów. Branża stara się z tym walczyć, piętnując najbezczelniejszych.

https://p.dw.com/p/3DXn0
Ambiente 2019 i wystawa "Aktion Plagiarius"
Nagroda "Plagiarius" ma kształt krasnala ze złotym nosemZdjęcie: DW/D. Jakubczak

Antynagrody to wyróżnienia, które nie cieszą, ponieważ piętnują to, co w danej branży uważane jest za szkodliwe lub kompromitujące. Przemysł filmowy ma Złote Maliny, naukowcy - Ig Noble, wzornictwo przemysłowe zaś - Plagiariusy

Walka z wiatrakami

Pomysłodawcą tych ostatnich był niemiecki projektant Rido Busse, który w roku 1977 podczas zwiedzania targów Ambiente we Frankfurcie natknął się wagę pocztową producenta z Hongkongu, do złudzenia przypominają jego własny projekt. Podobieństwo jednak było tylko powierzchowne, ponieważ jakość produktu nie miała z oryginałem nic wspólnego, była o wiele gorsza. Podobnie jak cena - sześć razy niższa od wyjściowej.

Wystawa "Plagiarius" podczas Ambiente
Wystawa "Plagiarius" podczas targów Ambiente 2019 we FrankfurcieZdjęcie: DW/D. Jakubczak

Projektantowi udało się spowodować wycofanie podróbki z oferty targowej, ale na rynek już zdążyło trafić ponad 100 tysięcy sztuk skopiowanych wag. Co więcej, inni dystrybutorzy oferowali kolejne kopie tego produktu. Przypominało to trochę walkę z wiatrakami, a szkody były nieodwracalne. Na problem należało zwrócić uwagę opinii publicznej, zwiększyć świadomość konsumentów, a ustawodawców zmobilizować do działań chroniących własność intelektualną.

Krasnal ze złotym nosem

Tak więc, pierwszy "Plagiarius" trafił do hongkońskiego producenta jako antynagroda z inicjatywy indywidualnej, w roku 1980 objęło nad nim patronat Stowarzyszenie Niemieckich Projektantów Przemysłowych (VDID - Verband Deutscher Industrie Designer), a od roku 1986 Aktion Plagiarius jest samodzielną organizacją. Statuetka, którą zaprojektował jej pomysłodawca Rido Busse, ma postać czarnego gnoma ze złotym nosem. Nawiązuje do niemieckiego powiedzenia "mieć złoty nos", czyli sporo na czymś zarobić; szkoda tylko, że w tym przypadku nieuczciwie.

Plagiarius 2019: 1. und 2. Preis
Plagiariusy 2019: 1. miejsce (zawory) oraz 2. miejsce (koparka-zabawka)Zdjęcie: DW/D. Jakubczak

"Plagiariusy" od samego początku są wręczane podczas targów Ambiente, czyli tam, gdzie się narodziły. Tam też są pokazywane na oddzielnej ekspozycji. Zmieniające się każdego roku jury starannie sprawdza wszystkie nadesłane zgłoszenia. Zanim jednak podejmie decyzję, kandydaci do "wyróżnienia" dostają możliwość pisemnego złożenia wyjaśnień i zajęcia stanowiska wobec niechlubnej nominacji. Jeśli z tego skorzystają, istnieje szansa na porozumienie między fałszerzem i oryginalnym producentem i wycofanie ze wstydliwego rankingu. Ostatecznie skład sędziowski typuje pierwszą, drugą i trzecią nagrodę oraz sześć równorzędnych wyróżnień. Dodatkowo przyznawany jest "nagroda specjalna", czyli "Hiena".

Plagiarius 2019: 3. miejsce i jedno z wyróżnień
Plagiarius 2019: 3. miejsce (żeliwne garnki) oraz jedno z wyróżnień (czujnik obecności)Zdjęcie: DW/D. Jakubczak

Chiny zgarnęły pulę

W tym roku "Plagiariusy" rozdano po raz 43-ci. Na dziesięć oryginalnych produktów, które zostały bez skrupułów podrobione, aż dziewięć pochodziło z Niemiec, jeden zaś z Włoch. Wszyscy "laureaci", czyli producenci kopii, to firmy chińskie.

Splagiatowano projekty z najbardziej odległych od siebie dziedzin: całą linię zaworów (1. miejsce), zabawkowe koparki (2. miejsce), żeliwne garnki (3. miejsce) oraz wykrywacz obecności, główkę prysznicową, elektryczną pompę wody, koszyk rowerowy, adapter do kierownicy rowerowej, silikonową formę do ciasta oraz wykrywacz ruchu ("Hiena"). Ten ostatni produkt jest wytwarzany przez różne chińskie fabryki, a następnie dystrybuowany w dwunastu krajach EU, także - jak się okazało - w Polsce.

Plagiarius 2019: Nagroda Specjalna
Plagiarius 2019: Nagroda Specjalna "Hiena" (czujnik ruchu)Zdjęcie: DW/D. Jakubczak

Jakości nie da się podrobić

Problem z podróbkami jest ogromny w wielu wymiarach. Przynoszą wielkie straty producentom oryginałów, hamują innowacyjność, odbierają miejsca pracy. Firmy stojące za tym procederem nierzadko łamią prawa człowieka, organizując produkcję w nieludzkich warunkach lub za skandaliczne stawki. Co więcej, bardzo często narażają naiwnych konsumentów na niebezpieczeństwo ze względu na złą jakość produktu. Potrafią tym zrujnować wizerunek oryginalnego producenta, szczególnie w erze mediów społecznościowych, gdzie informacje rozchodzą się błyskawicznie.

Tylko w roku 2013 służby celne zatrzymały w Unii Europejskiej blisko 36 milionów podrobionych produktów o wartości 760 milionów euro. Eksperci szacują, że mimo podejmowanych działań i walki z rynkiem podróbek, jego rozmiary są coraz większe.

Co ciekawe, w marcu 2007 roku w Solingen powstało Muzeum Plagiarius. Można tam obejrzeć około 350 plagiatów, poznać rozmiary problemu i przekonać się, że nie wszystko złoto, co się świeci. Nawet złoty nos krasnala.