"Kobiety od Schleckera" szybko znajdą pracę
30 marca 2012Na niemieckich liberałów posypał się grad krytyki z powodu ich stanowiska ws. losów pracowniczek Schleckera. Kanclerz Merkel zgadza się jednak z decyzją FDP. Uważa, że dobrze się stało, iż FDP zablokowała utworzenie spółki transferowej. Spółka transferowa przez jakiś czas chroni pracowników przed likwidacją ich miejsc pracy a następnie pomaga im w znalezienia nowej.
"Utworzenie spółki transferowej jest dobrym posunięciem, ale istnieje też wiele powodów przemawiających przeciwko jej założeniu" - oświadczył w Berlinie Steffen Seibert, rzecznik prasowy Merkel. "Spółka transferowa jest środkiem, pasującym do innych czasów polityki zatrudnienia; do okresu masowego bezrobocia. My natomiast żyjemy dziś w czasach, gdzie ludzie są klientami agencji pracy".
Seibert zwrócił uwagą na fakt, że w sektorze usług istnieje obecnie duże zapotrzebowanie na praciwników.
FDP podjęła niepopularną decyzję
W całym kraju ostro krytykowano stanowisko FDP. Za to, że partia ta nie zgodziła się na utworzenie spółki transferowej dla 11 tys. pracowniczek zagrożonych zwolnieniami, w czwartek (29.03) niemieckich liberałów mocno skrytykował też premier Bawarii Horst Seehofer (CSU).
Do założenia spółki nie dojdzie, ponieważ trzy kraje związkowe: Saksonia, Dolna Saksonia i Bawaria, w których ministrami gospodarki są politycy FDP, nie zgodziły się na poręczenie kredytu w wysokości ponad 70 mln euro. Pokrzywdzonym pracowniczkom Schleckera grozi zatem bezrobocie.
Nie brak nadziei na ponowne zatrudnienie
"Gdy Philipp Rösler odmówił pomocy państwa w utworzeniu spółki transferowej, wystąpił jako minister gospodarki, a tym samym jako członek rządu federalnego" - powiedział Seibert.
Nawiązując do odmiennych pozycji Röslera i Seehofera, rzecznik kanclerz Merkel oświadczył. "Proszę nie martwić się o emocje rządu. Odmienne stanowiska premiera kraju związkowego i szefa partii Seehofera oraz wicekanclerza Röslera są możliwe, zdarzają się i nie muszą automatycznie prowadzić do problemów natury emocjonalnej".
"Kanclerz Angeli Merkel zależy teraz tylko na tym, by "patrzeć do przodu" i zrobić wszystko, aby ci ludzie jak najszybciej znaleźli nową pracę" - oznajmił Seibert.
Ponieważ byłe pracowniczki Schleckera szukają zatrudnienia w całym kraju, a nie ograniczają się do jednego regionu, agencje pracy nie powinny uskarżać się na nadmiar pracy z tego powodu. W tej sytuacji szanse "kobiet od Schleckera" nie wyglądają najgorzej.
dpa, dapd, AFP / Iwona D. Metzner
red. odp.. Małgorzata Matzke