Dunford: Rosja to zagrożenie dla nas i sojuszników
10 lipca 2015Gen. Dunford został w maju nominowany przez Baracka Obamę na najwyższe stanowisko wojskowe w USA – szefa Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, który jest najważniejszm wojskowym partnerem sekretarza obrony i doradcą prezydenta. By objąć stanowisko, potrzebuje jeszcze zgody Senatu, stąd piątkowe wysłuchanie. Jest ono jednak uważane za formalność - zarówno Republikanie, jak i Demokraci popierają nominację Dunforda.
Dużo miejsca w swoim wystąpieniu przed senatorami generał poświęcił Rosji. Wg niego Rosja "to potęga atomowa, która naruszła suwerenność Ukrainy". Ważne jednak, by Pentagon utrzymywał dialog z rosyjskimi wojskowymi, żeby uniknąć „nieporozumień” - ocenia Dunford. Jako potęga atomowa Rosja mogłaby bowiem zagrozić suwerenności sojuszników USA i jest „zagrożeniem dla instnienia Stanów Zjednoczonych”.
Dunford: Musimy dozbroić Ukrainę
Konflikt na Ukrainie doprowadził do najostrzejszego poróżnienia w relacjach USA-Rosja. Stany i Europa zarzucają Rosji, że ta wspiera rebelię na Ukrainie, wysyłając tam żołnierzy i broń. Rząd rosyjski temu zaprzecza. Jednak z powodu zaangażowania Rosji na Ukrainie i aneksji Krymu USA i UE nałożyły na Federację sankcje gospodarcze.
Generał Dunford przekonywał senatorów, że trzeba wysłać na pomoc Ukrainie broń pancerną, przynajmniej rakiety. – Bez takiego wsparcia oni nie będą w stanie przeciwstawić się rosyjskiemu atakowi – ocenił. Decyzja zależy jednak od prezydenta Obamy, który jest przeciw dozbrajaniu Ukraińców.
Kolejne zagrożenia dla USA to - wg Dunforda - Chiny, Korea Płn. i Państwo Islamskie.
59-letni gen. Joseph Dunford pochodzi z Bostonu, ukończył słynną US Army Ranger School oraz stosunki międzynarodowe i politologię. Od lutego 2013 do sierpnia 2014 był głównodowodzącym sił USA w Afganistanie.
AFP, DPA, Reuters / Monika Margraf