1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Blinken do Rosji: Każde przekroczenie granicy byłoby agresją

20 stycznia 2022

Po konsultacjach w Berlinie Niemcy i USA zapewniły, że w sprawie konfliktu na Ukrainie Zachód mówi jednym głosem. Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock wezwała Moskwę do deeskalacji i wysłała ostrzeżenie.

https://p.dw.com/p/45r2H
Deutschland USA Annalena Baerbock und Antony Blinken
Zdjęcie: Kay Nietfeld/AP/picture alliance

– Każda dalsza agresywna postawa, jakikolwiek dalszy przejaw agresji, miałaby poważne konsekwencje – powiedziała w Berlinie minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock (Zieloni) na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Najskuteczniejszą opcją jest jednomyślna zapowiedź wobec Moskwy, że jakakolwiek interwencja na Ukrainie będzie miała dla Rosji wysoką cenę ekonomiczną, polityczną i strategiczną –podkreśliła Baerbock. W konflikcie na Ukrainie „chodzi o nic innego, jak o zachowanie europejskiego porządku pokojowego”. To musi być chronione, nawet jeśli miałoby to konsekwencje ekonomiczne.

Blinken i Baerbock na spotkaniu dwustronnym dziś w Berlinie byli zgodni, co do tego, że jedyną drogą wyjścia z kryzysu jest droga polityczna, a ta prowadzi wyłącznie przez dialog. – Niestety, zachowanie rosyjskiej strony wskazuje, że mówi ona innym językiem – stwierdziła Annalena Baerbock.

Z kolei sekretarz stanu USA Antony Blinken powtórzył swoje ostrzeżenia wobec Moskwy. Oświadczył, że USA i ich sojusznicy są jednomyślni co do tego, że Rosja będzie musiała ponieść wkrótce ogromne koszty w przypadku jakiejkolwiek agresji przeciwko Ukrainie. – Jakiekolwiek przekroczenie granicy z Ukrainą przez wojska rosyjskie byłoby agresją – zaznaczył i dodał, że sprowokowałoby  to „szybką i twardą odpowiedź” Zachodu. Wspólnym celem jest znalezienie dyplomatycznego sposobu na deeskalację. Bez względu na to, jaką drogę wybierze Rosja, USA i jej sojusznicy pozostaną zjednoczeni - zaznaczył amerykański polityk.

„Moskwa jest agresorem”

Blinken wygłosił również przemówienie w stowarzyszeniu „Atlantik-Brücke”, promującym współpracę transatlantycką. Ostrzegł w mocnych słowach przed rosyjską inwazją na Ukrainę. – Gdy tylko zasady suwerenności i samostanowienia zostaną wyrzucone za burtę, wpada się z powrotem do świata, w którym wspólnie ustalone przez dziesięciolecia zasady ulegają degradacji, aby zniknąć – powiedział Blinken w Berlinie. Nie można pozwolić Rosji na bezkarne łamanie tych zasad. Konflikt dotyczy tego, czy Ukraina ma prawo do bycia demokracją – stwierdził sekretarz stanu. – A sednem tego jest odrzucenie przez Rosję po zimnej wojnie zjednoczonej, wolnej i pokojowej Europy. Blinken podkreślił, że to Moskwa jest agresorem, a nie Ukraina, która po prostu chce decydować o swoim losie. „Ukraina nie jest tu agresorem, Ukraina próbuje jedynie przetrwać”.

W niemiecko-amerykańskich konsultacjach w Berlinie uczestniczyli także minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian i brytyjski wiceminister spraw zagranicznych James Cleverly
W niemiecko-amerykańskich konsultacjach w Berlinie uczestniczyli także minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian i brytyjski wiceminister spraw zagranicznych James CleverlyZdjęcie: Kay Nietfeld/AFP/Getty Images

UE grozi sankcjami

Także UE wysyła Moskwie wyraźny sygnał. Podczas jednego ze spotkań online w ramach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że jeśli dojdzie do kolejnych ataków na integralność terytorialną Ukrainy, UE odpowie masowymi sankcjami gospodarczymi i finansowymi. UE jest zdecydowanie największym partnerem handlowym Rosji i zdecydowanie największym jej inwestorem. Te relacje handlowe są ważne dla UE, ale o wiele ważniejsze dla Rosji - podkreśliła von der Leyen. Rosyjska próba podzielenia Europy na strefy wpływów jest nie do przyjęcia – podkreśliła. – Jeśli dojdzie do ataków, jesteśmy gotowi – ostrzegła szefowa KE.

Nord Stream 2. Bitwa o gaz

(AFP/DPA/DW/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>