Zgorzelec przegrany
13 kwietnia 2006Ogłaszając werdykt sir Jeremy Isaacs, szef jury Komisji UE rekomendującej do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2010 powiedział z naciskiem w Brukseli, że wśród kandydatów z Niemiec nie było przegranych: "Każde z miast prezentowało się z projektami niezwykle cennymi dla przyszłości i rozwoju Europy jako całości. Projekty Goerlitz odwoływały się do idei wspólnoty narodów w Europie i promowały sąsiedztwo z położonym na drugim brzegu rzeki Zgorzelcem. Essen w Zagłębiu Ruhry wskazywało na potrzebę odnowy Europy, sposoby denaturalizacji obszarów zdewastowanych przez przemysł. Są to różne koncepcje, ale mają jednakowy ciężar gatunkowy.”
Rywalizację wygrało Essen, bo zaprezentowało więcej konkretnych projektów kulturalnych, realizowanych przez wiele lat na dawnych terenach przemysłowych z myślą o przyszłych pokoleniach -
"Ponadto Essen w zagłębiu Ruhry kładło akcent w swojej ofercie na promocję życia w społeczeństwie wielokulturowym w mieście i w regionie. Służą temu organizowane co roku festiwale. A to odpowiada naszym wyobrażeniom i oczekiwaniom o współżyciu w Europie.”– uzasadnia sir Jeremy Isaack.
Essen ubiegało się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w imieniu całego regionu Zagłębia Ruhry, który boryka się, jak wszystkie zagłębia węglowe i okręgi hutnicze w Europie, z całą gamą problemów społeczno-ekonomicznych. Region zamieszkały jest przez ponad 5 milionów mieszkańców 140 narodowości, w tym przez ogromną ilość ludzi z polskimi korzeniami.
Po ogłoszeniu werdyktu Burmistrz Goerlitz Joachim Paulick nie krył wprawdzie rozczarowania, ale mocno akcentował przede wszystkim ogromne korzyści dla miasta wynikające z faktu ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury: „"Mimo przegranej jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnęliśmy. Przecież współzawodniczyliśmy z szesnastoma miastami w Niemczech i udało nam się przed finiszem znaleźć w czołówce z Essen i pozyskać uznanie dla naszej koncepcji niemiecko-polskiego miasta europejskiego. Ponadto stworzyliśmy znakomitą bazę do rozwoju i współpracy naszych miast w przyszłości"”.
Popdobnego zdania jest burmistrz Zgorzelca Mirosław Fedorowicz : ”Podjeliśmy, bardzo ważne dla nas wyzwanie i nie baliśmy się go podjąć. To po pierwsze. Po drugie doszliśmy w wielu sprawach do konsensusu, który wcześniej było trudno osiągnąć. Czyli można powiedzieć, że zwarliśmy szyki i postawiliśmy przed sobą pewne cele, które chcieliśmy wspólnie zrealizować. Pokazaliśmy również to, że mając wspólny cel można doskonale współdziałać i doskonale się integrować.”
-komentował w rozmowie z DW.Także w przyszłości Goerlitz i Zgorzelec zamierzają dalej służyć za przykład dobrego sąsiedztwa dwóch narodów. To będzie mottem naszych wspólnych działań w przyszłości - deklarował burmistrz miasta Goerlitz, Joachim Paulick: "Bazę współpracy udało nam się uruchomić właśnie w okresie ubiegania się o tytuł. Zademonstrowaliśmy jak dwa miasta w dwóch państwach zrastają się, jak wspólnie realizują projekty, szczególnie w sferze kultury, która zbliża niwelując bariery językowe. Mamy w planach wiele projektów i będziemy je realizować".”
Ostateczną decyzję o tym, czy zarekomendowane przez jury Komisji UE miasta rzeczywiście uzyskają tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, podejmą prawdopodobnie jesienią ministrowie kultury krajów unijnych.
Szanse bliźniaczych miast Zgorzelca i Goerlitz do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury nie zostały jeszcze zaprzepaszczone. W roku 2016 o tytuł ten Goerlitz i Zgorzelec zamierzają ubiegać się ponownie.