1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zawodnicy wagi ciężkiej w szrankach do Pałacu Prezydenckiego

2 marca 2010

Dwóch zawodników wagi ciężkiej startuje do prezydenckiego fotela w Polsce - pisze Gerhard Gnauck w relacji z Warszawy w "Die Welt".

https://p.dw.com/p/MG9T
Radosław Sikorski
Radosław SikorskiZdjęcie: AP

"Rezygnacja premiera Tuska z ubiegania się o prezydencki fotel przysporzyła mu tylko jeszcze popularności" - pisze Gerhard Gnauck. „Polityk, który ma w zasięgu ręki wygodne stanowisko i rezygnuje - tego Polska jeszcze nie widziała. Jeden z satyryków stwierdził nawet, że może to zwiastun nowej kultury skromności i rezygnacji. Kto chce wspiąć się na najwyższe stanowiska, ten musi się ociągać i krygować. (…)

Ale po pierwszej niespodziance przyszła druga: Platforma Obywatelska wystawiła nie jednego kandydata, tylko dwóch. Do tego partyjne doły mają zadecydować, kto ostatecznie stanie w szranki do Pałacu Prezydenckiego. (…)

Kandydaci: Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski mają wiele wspólnego. Ale co różni "Radka" i "Bronka"? Sikorski zapowiedział, że jako prezydent przede wszystkim będzie zajmował się kwestiami polityki zagranicznej i obronnej. Chciałby, żeby Polska, kraj wagi średniej dzięki swej dynamice rozwoju mógł walczyć w jakiejś wyższej klasie". Komorowski natomiast zapowiedział, że będzie chciał wzmocnić pozycję prezydenta w polityce wewnętrznej. Obydwaj zapowiadają, że będą lojalnymi partnerami premiera Tuska, i że nie będą nadwyrężać prawa prezydenta do wetowania projektów ustaw. (...)

Publiczne wystawienie tych obu kandydatów, co do których zapadnie decyzja pod koniec marca, już teraz przysporzyła PO dodatkowych punktów. "Doły partyjne są poruszone, bo czują, że coś od nich naprawdę zależy - twierdzi europoseł Sławomir Nitras. A w mediach tak głośno jest o obydwu kandydatach PO, że wszyscy zapominają, że jest jeszcze jeden kandydat: obecny prezydent, Lech Kaczyński. Ale ten trzyma się na uboczu. Tylko jego brat - bliźniak Jarosław podtrzymuje, że Lech będzie kandydował.

Die Welt / Małgorzata Matzke

red.odp.: Marcin Antosiewicz