Wystawa "Weltreise" - pokaz niemieckiej sztuki ze zbiorów instytutu IFA
Tam konformistyczni artyści NRD, tu renomowany modernizm zachodni - tak chciał obiegowy stereotyp. Ale artystów po obu stronach Muru cechują jednak zaskakujące podobieństwa. Pokazują to prace ze zbiorów IFA.
Przywrócenie jedności sztuki
Mur podzielił również historię sztuki. Tam podległa reżimowi sztuka NRD, tu renomowany modernizm zachodni. Jest to obiegowy stereotyp. Dziś odbiorca konfrontowany jest na wystawie „Weltreise” Instytutu Stosunków Międzynarodowych IFA z zaskakującymi podobieństwami. Sybille Bergmann, fotografka z Niemiec Wschodnich dokumentuje na wystawie stopniowy upadek Bloku Wschodniego.
Godzina zero
Niemcy po II wojnie światowej. Co mogą jeszcze przedstawić artyści po barbarzyństwie nazistów? Historia sztuki współczesnej zaczęła się praktycznie od zera. Taka jest też wymowa ekspozycji, pokazywanej przez Instytut IFA. Choć jest ona również próbą zrehabilitowania sztuki. Na przykład dzieł HAPa Grieshabera, znanego z wielkoformatowych abstrakcji.
Nonkonformizm na wschodzie tylko w ukryciu
Gerharda Altenbourga uważa się za ważnego, krytycznego wobec reżimu wschodnioniemieckiego artystę. Życie utrudniała mu restrykcyjna polityka kulturalna NRD: za mało dostosowywał się do propagowanego przez państwo „socrealizmu”. Jeden z jego obrazów wisi dziś w Bundestagu.
Uznany i zakazany
Obrazy zachodnioniemieckiego malarza Bernharda Schultze są i poetyckie i abstrakcyjne. Podobne do prac Altenbourga? - Widać, że oboje rozpracowują artystycznie ten sam problem – mówi kurator wystawy Matthias Winzen. Obaj uczestniczyli w 1959 roku w dokumenta II, najważniejszej wystawie sztuki współczesnej. Schultzemu przyniosło splendor, Altenbourgowi zakaz wystawiania w NRD.
Relatywna wolność fotografii
Na przestrzeni ostatnich 60 lat fotografia stała się autonomiczną formą sztuki – w całych Niemczech. Ten obrazek uliczny wschodnioberlińskiego fotografa Arno Fischera pochodzi z 1957 roku. Jego zdjęcia nie mają podłoża politycznego, ale wszystkie świadczą o jego zainteresowaniu ludzką egzystencją, czym nie odróżnia się od zachodnioniemieckich artystów.
Codzieność zamiast sensacji
Fotograf Chargesheimer, podobnie jak Arno Fischer chętnie fotografował ludzi. Chargesheimera, który właściwie nazywał się Carl-Heinz Hargesheimer, nie interesowały sensacje, lecz zwykły dzień powszedni.
Uniwerisalna sztuka geometryczna
Po upadku Muru instytut IFA włączył do swoich zbiorów również dzieła wschodnioniemieckich artystów. W tym cały dorobek artystyczny Hermanna Glöcknera – do tego czasu całkowicie marginalizowanego artysty. Również tutaj wyraźnie widać, jak zbliżone były interesujące ich tematy, pomimo że dzielił ich Mur. Barwne geometryczne figury mogłyby bez problemu powstać także na Zachodzie.
Sztuka czasami bardzo użytkowa
W dawnej RFN znanym przedstawicielem tego kierunku był monachijski grafik Günter Fruhtrunk. Chyba najbardziej rozpowszechnioną pracą tego artysty był design reklamówki dyskontera Aldi-Nord.
Protest przeciwko konwencji
Ta praca Josepha Beuysa nosi tytuł „Nie znam weekendu“. W latach 60. Beuys należy do międzynarodowego ruchu Fluxus. W Niemczech Zachodnich lat 60. prowokował swoimi perfomance'ami i akcjami. W sztuce często używał tłuszczu i filcu. Subwersyjne akcje artystyczne raczej nie były możliwe na wschodzie Niemiec.
Kobiety w domenie mężczyzn
Instytut IFA pokazuje także prace artystek. W latach 70. jao jedna z ważnych osobowości artystycznych wyłoniła się Katharina Fritsche. Jej obiekt "Pantera" powstał w latach 1992-1994.
Düsseldorf czy Drezno?
Fotografa Matthiasa Hocha można by pomylić z uczniami Bernda Bechera. To zdjęcie powstało w 1988 roku, ale nie w Düsseldorfie, lecz w Dreźnie-Neustadt. Należy do serii „Dworce”. Ta kompozycja do złudzenia przypomina szkołę düsseldorfską. Jej założycielami byli Bernd i Hilla Becher.
Coś więcej niż fotografia reportażowa
To zdjęcie wykonano przy okazji protestów na szczycie G8 we włoskiej Genui w 2001 roku. – Po bliższym przyjrzeniu się, musimy stwierdzić, że powstaje nowy kierunek - mówi kurator Winzen. Julian Röder jest nowym odkryciem IFA. A jego wschodnioniemieckie korzenie? Już nie są takie ważne. Schemat tu NRD, a tam RFN już się przeżył – uważa Winzen.
Tam konformistyczni artyści NRD, tu renomowany modernizm zachodni - tak chciał obiegowy stereotyp. Ale artystów po obu stronach Muru cechują jednak zaskakujące podobieństwa. Pokazują to prace ze zbiorów Instytutu Stosunków Międzynrodowych IFA.