Doprowadził do katastrofy, bo bawił się smartfonem
10 listopada 201640-letni dyżurny ruchu Michael P. zeznał, że do katastrofy doprowadził, ponieważ bawił się smartfonem. Zajęty grą wideo uruchomił sygnał, który sprawił, że na ten sam tor wjechały jednocześnie dwa pociągi. W wyniku zderzenia czołowego zginęło 12 osób. 89 zostało rannych.
- Wiem, że 9 lutego ogromnie zawiniłem - powiedział w czasie czwartkowej (10.11.16) rozprawy do rodzin ofiar Michael P. Dodał, że nie może naprawić już swojego błędu, ale myślami łączy się z ofiarami.
Jak ustalili śledczy, dyżurny ruchu regularnie bawił się w czasie służby smartfonem, pomimo, że przepisy tego zabraniają. - Grał niemal codziennie - zeznał jednen z policjantów, który przebadał smartfon oskarżonego i porównał czas jego użytkowania z planem dyżurów. Tuż przed zderzeniem grał on w grę "Dungeon Hunter 5", w której chodzi o zabijanie demonów.
Jak podała adwokatka Michaela P., nie jest on już pracownikiem Niemieckich Kolei (Deutsche Bahn).
Śmiertelny błąd
9 lutego 2016 między stacjami Kolbermoor i Bad Aibling (Bawaria) zderzyły się czołowo dwa pociągi regionalne.
Według prokuratury, oskarżony wyłączył system, który uniemożliwiał jednoczesny wjazd dwóch składów na jeden tor. Gdy to zauważył, popełnił kolejny błąd. Próbował ostrzec maszynistów, jednak wybrał niewłaściwy przycisk. W efekcie nie usłyszeli oni alarmu.
Oskarżyciele posiłkowi, reprezentujący rodziny ofiar, oświadczyli, że nie chodzi im o to, by oskarżony otrzymał jak najwyższą karę, lecz o to, by zapobiec takim wypadkom na przyszłość.
Thomas Staudinger z Bad Aibling, który ranny przeżył katastrofę powiedział, że "oczywiście przyjmuje przeprosiny".
Oskarżonemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci i uszkodzenia ciała.
Wyrok ogłoszony ma zostać 5 grudnia.
DPA / Bartosz Dudek