1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna na Bliskim Wschodzie: dzieci cierpią najbardziej

Tania Krämer
21 listopada 2023

Ataki terrorystyczne z 7 października mają konsekwencje dla dzieci po obu stronach. Hamas nie stronił od zabijania dzieci i brania jako zakładników. Wiele dzieci zginęło wskutek izraelskich bombardowań w Strefie Gazy.

https://p.dw.com/p/4ZDqj
Głód w Strefie Gazy
Dzieci gromadzą się wokół punktu wydawania żywności w pobliżu Rafah w południowej Strefie GazyZdjęcie: AP Photo/Hatem Ali/picture alliance

Gdy 7 października bojówki islamskiego Hamasu zaatakowały izraelskie miejscowości w pobliżu granicy ze Strefą Gazy i strzelały do ludzi, nie robiły wyjątków: mordowane i porywane były też dzieci i młodzież.

Terrorysta, który został schwytany po ataku, opisał podczas przesłuchania przez izraelskie władze przerażające wydarzenia w jednym z domów: „Usłyszeliśmy płacz dzieci z jednego ze schronów. Strzelaliśmy więc, aż wszystko ucichło”.

Według doniesień izraelskich mediów Hamas – który jest uznawany za organizację terrorystyczną przez USA, UE i wiele innych państw – przetrzymuje jako zakładników 38 dzieci i młodych ludzi. Najmłodszym z nich jest 9-miesięczne niemowlę. Izraelskie Ministerstwo Opieki Społecznej doliczyło się 21 dzieci, które zostały osierocone w wyniku ataku. Szesnaścioro z nich straciło oboje rodziców, dwoje to dzieci samotnych matek, które zginęły, a troje straciło jednego rodzica, podczas gdy drugi został uprowadzony lub nadal uznany jest za zaginionego.

Tel Awiw: Misie upamiętniające porwane niemowlęta i dzieci
Tel Awiw: Misie upamiętniające porwane niemowlęta i dzieciZdjęcie: Dan Kitwood/Getty Images

Najwyższą cenę płacą dzieci

Dzieci w południowym Izraelu cierpią z powodu wojny w różny sposób. Sapir Fischer-Turgeman jest matką dwójki dzieci i mieszka w mieście Aszkelon. Wyjaśnia, jak zmieniło się zachowanie jej dzieci od początku wojny. – Zauważyliśmy, że jedno z naszych dzieci stało się znacznie bardziej agresywne i niecierpliwe.

Inni rodzice w Izraelu opowiadają, że ich dzieci ze strachu już nie chcą spać w swoich łóżkach. 8-latka, która przeżyła masakrę, śpi teraz tylko pod łóżkiem. – Trudno jest im cały czas przebywać w domu. Ale nie mamy wyboru, ponieważ na ulicach i placach zabaw w Aszkelonie prawie nie ma miejsc, w których bylibyśmy bezpieczni przed rakietami – ubolewa Fischer-Turgeman, która podobnie jak większość Izraelczyków sama służyła kiedyś w wojsku.

Na długo pozostanie w pamięci wielu Izraelczyków historia 12-letniej Liel Hetsroni z kibucu Beeri, do którego terroryści wdarli się 7 października, zgromadzili mieszkańców w jednym budynku, zabili, a budynek z ciałami podpalili. Liel była jedyną osoba, której ciała nie zidentyfikowano. Chociaż jej śmierć nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, jej rodzina postanowiła zorganizować dla niej ceremonię pożegnalną i pochowała, zamiast ciała, kilka rzeczy osobistych, ubrań i ulubioną zabawkę.

– Nikt nie przeżył z kibucu, w którym była. Nie jesteśmy religijną rodziną, oficjalne potwierdzenie nie jest dla nas tak ważne – powiedział izraelskim mediom członek rodziny. 40 dni po ataku dziewczynka nadal nie została zidentyfikowana.

Rodziny i przyjaciele zakładników demonstrują w Tel Awiwie 15 listopada
Rodziny i przyjaciele zakładników demonstrują w Tel Awiwie 15 listopadaZdjęcie: AHMAD GHARABLI/AFP via Getty Images

„Piekło na ziemi”

Zaledwie kilka dni temu Hind Wishah, jej mąż i trójka dzieci w wieku od czterech do jedenastu lat opuścili północną część Strefy Gazy. Obszar ten jest miejscem zaciekłych izraelskich nalotów i ciężkich walk między izraelskimi wojskami lądowymi a palestyńskimi bojownikami. Córka Hindy, Salma, ma 11 lat, a dwaj chłopcy, Mohammed i Madschid – 9 i 4 lata.

– Nasze życie stało się piekłem na ziemi pod każdym względem. Moje dzieci cały czas krzyczały. Płakałam razem z nimi i czasami też krzyczałam – opowiada za pośrednictwem słabego połączenia telefonicznego z Rafah na granicy z Egiptem na południu Strefy Gazy, gdzie rodzina szuka schronienia.

– Żyliśmy w ciągłym strachu przed śmiercią. Podczas ostatniego tygodnia spędzonego w mieszkaniu w mieście Gaza musieli racjonować niewielką ilość wody i żywności, która im pozostała.

Dzieci są dla niej najważniejsze, jak podkreśla Hind. – Salma często pytała: 'Co stanie się z moimi rzeczami, gdy umrę? Czy pójdą ze mną do nieba?

Hind mówi, że brak możliwości zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa i ochrony jest najbardziej bolesnym doświadczeniem dla rodzica. – Musiały przetrwać miesiąc horroru i strachu. Zawsze będą o tym pamiętać. Jestem wdzięczna Bogu, że wciąż żyjemy, a moje dzieci są bezpieczne, ale tęsknimy za kimś, kto uratuje nas z tego piekła i doprowadzi nas do końca, w którym będziemy mogli wrócić do naszego zniszczonego domu.

Palestyńskie dzieci w Rafah stoją w kolejce po czystą wodę pitną
Palestyńskie dzieci w Rafah stoją w kolejce po czystą wodę pitnąZdjęcie: Abed Rahim Khatib/Anadolu/picture alliance

„Strefa Gazy to dziecięcy cmentarz”

Hind Wishah nie jest odosobniona w swoich doświadczeniach. Dziesiątki tysięcy palestyńskich rodziców w Strefie Gazy znajdują się w takiej samej sytuacji. Według raportów zarządzanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia w Strefie Gazy zginęło ponad 4600 dzieci, a 9000 zostało rannych. Liczb tych nie można niezależnie zweryfikować.

Populacja Strefy Gazy jest młoda. Prawie połowa (47,3 procent) z 2,2 miliona mieszkańców jest w wieku poniżej 18 lat. UNICEF, Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci, szacuje, że do tej pory około 1,5 miliona osób zostało wysiedlonych ze swoich domów w wyniku wojny, a w tej liczbie jest co najmniej 700 000 dzieci.

Dla młodych ludzi w Strefie Gazy nędza i konflikty zbrojne nie są niczym nowym. Od 2007 roku, gdy Hamas przejął władzę od Autonomii Palestyńskiej, Strefa Gazy podlega ścisłej blokadzie lądowej i morskiej ze strony Izraela i do pewnego stopnia – Egiptu.

Izrael ściśle kontroluje przepływ ludzi i towarów do i z tego terytorium. Strefa Gazy jest zatem w pewnym stopniu odcięta od reszty świata. Dla wielu nieletnich jest to już piąta wojna, której musieli doświadczyć. Ale nigdy nie było tak źle, jak teraz.

Transporty z pomocą docierają do Strefy Gazy zbyt rzadko
Transporty z pomocą docierają do Strefy Gazy zbyt rzadkoZdjęcie: Abed Rahim Khatib/Anadolu/picture alliance

Poważne naruszenia praw dziecka

– Gaza staje się cmentarzem dla dzieci. Każdego dnia setki dziewczynek i chłopców są zabijane lub ranne – powiedział w ubiegłym tygodniu Sekretarz Generalny ONZ António Guterres.

Po wizycie w Strefie Gazy w dniu 15 listopada, dyrektorka wykonawcza UNICEF Catherine Russel oświadczyła: „Strony konfliktu dopuszczają się poważnych naruszeń praw dzieci określonych w prawie międzynarodowym; w tym zabójstw, okaleczeń i uprowadzeń, ataków na szkoły i szpitale oraz utrudniania dostępu do pomocy humanitarnej. UNICEF ostro to potępia”.

Dodała, że wiele dzieci zaginęło i można przypuszczać, że zostały pogrzebane pod gruzami zawalonych budynków. To tragiczna konsekwencja użycia materiałów wybuchowych na obszarach zabudowanych. – W tym samym czasie noworodki zmarły w szpitalu w Strefie Gazy, ponieważ zabrakło prądu i odcięto dostawy medyczne – podkreśliła Catherine Russel.

Sześć tygodni po rozpoczęciu wojny ludzie są pozostawieni sami sobie, ponieważ do Strefy Gazy dociera znikoma pomoc. Po ataku terrorystycznym Izrael zamknął swoje granice. Tylko nieliczne ciężarówki z międzynarodową pomocą przejeżdżają przez Rafah, przejście graniczne z Egiptem. Zdecydowana większość Palestyńczyków utknęła w wąskiej strefie na granicy.

Obóz dla uchodźców Al-Shati w Strefie Gazy po izraelskim ataku 6 listopada
Obóz dla uchodźców Al-Shati w Strefie Gazy po izraelskim ataku 6 listopadaZdjęcie: Bashar Taleb/APA Images via ZUMA Press/picture alliance

Stracone dzieciństwo

Dla Ranii Mushtashy i jej rodziny jest wystarczająco ciężkie to, że dzień po dniu muszą szukać jedzenia, czystej wody i działającej toalety. Ale najbardziej Ranię martwi wpływ działań wojennych na jej dzieci.

– Nie mogą chodzić do szkoły, spotykać się z przyjaciółmi ani nawet kontaktować się przez internet, ponieważ nie ma łączności. Wojna najbardziej uderza w dzieci, które tracą dzieciństwo i wszystkie znajome rzeczy w swoim życiu. Żyją w ciągłym strachu, otoczone przerażającymi wydarzeniami – skarży się 46-latka w rozmowie telefonicznej z DW. Jej dzieci mogą zasnąć tylko wtedy, gdy ich rodzice są w pobliżu.

7-osobowa rodzina mieszkała w dzielnicy Shujaiya we wschodniej części miasta Gaza i musiała opuścić swój dom na początku wojny. Od tego czasu przeprowadzali się dwukrotnie i obecnie mieszkają u krewnych w Deir al-Balah na południu Strefy Gazy.

– Gdy słuchamy wiadomości w radiu, zwłaszcza moja córka Rana pyta: „Czy to samo stanie się z nami? Nie chcę umierać”. Trudno ją uspokoić, gdy widzi strach w moich oczach i widzi, jak płaczę z powodu bomb, strachu i pogarszającej się sytuacji – mówi Mushtasha.

– Moje małe dziecko często pyta mnie, dlaczego ta wojna jest inna i kiedy się skończy. Nie mam na to pytanie odpowiedzi, ale mam nadzieję, że wkrótce się skończy.

Autorzy: Tania Krämer | Felix Tamsut

Tekst oryginalnie ukazał się na stronie DW Englisch

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Strefa Gazy. Dramat w szpitalach