1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Azyl w Niemczech: 53 proc. bez wcześniejszej rejestracji

3 stycznia 2022

Większość wniosków o azyl w Niemczech pochodzi od osób, których inne kraje UE nie zdołały zarejestrować. Przepisy UE wymagają, aby wnioski o azyl rozpatrywał kraj, przez który dana osoba wjechała na terytorium UE.

https://p.dw.com/p/456D3
Migranci w ośrodku recepcyjnym dla uchodźców
Migranci w ośrodku recepcyjnym dla uchodźców w Eisenhüttenstadt (Brandenburgia)Zdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

W 2021 roku, większość wniosków o azyl w Niemczech pochodziła od osób, które nie zostały zarejestrowane na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej, podała w niedzielę gazeta „Welt am Sonntag”.

Powołując się na dane Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), gazeta podała, że w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2021 roku, 53 proc. osób w wieku od 14 lat, ubiegających się o azyl po raz pierwszy, nie figurowało w europejskiej bazie danych Eurodac.

Odciski palców 74 837 wnioskodawców, którzy spełnili kryteria, zostały porównane z bazą danych UE, która wykazała, że 35 245 wnioskodawców ubiegało się wcześniej o status uchodźcy. W sumie od stycznia do listopada 2021 w Niemczech złożono 172 370 wniosków o azyl, włączając w to dzieci.

Europejski Zautomatyzowany System Rozpoznawania Odcisków Palców (Eurodac) został utworzony w 2003 roku w celu identyfikacji odcisków palców każdego, kto ubiega się o azyl w krajach UE, w związku z tym, że wiele osób przybywa bez papierowych dokumentów tożsamości.

Konwencja dublińska

Badania BAMF wykazały, że wielu uchodźców w Niemczech nie złożyło wniosku o azyl w pierwszym państwie Unii Europejskiej, do którego dotarło, czyli w krajach takich jak np. Grecja, Włochy, Polska czy Litwa, przez które dostali się do Niemiec.  Zgodnie z tzw. konwencją dublińską, wnioski o azyl muszą być zarejestrowane w kraju przybycia, który następnie jest odpowiedzialny za rozpatrzenie wniosku. Jednym z celów konwencji było powstrzymanie wielokrotnego składania wniosków o azyl w kilku państwach UE.

Kraje Europy Południowej i Wschodniej skarżą się jednak, że są bardziej obciążone napływem migrantów, podczas gdy większość osób ubiegających się o azyl wolałaby schronić się w bogatszych krajach Europy Zachodniej i Północnej.

W praktyce wielu uchodźców przemieszcza się pomiędzy krajami UE bez rejestracji , a osoby ubiegające się o azyl często nie są odsyłane do tego kraju UE, do którego przybyły najpierw.

Ponieważ Niemcy nie leżą na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, zgodnie z zasadami dublińskimi liczba wniosków o azyl powinna być znacznie niższa.

Niemcy. To tu trafiają uchodźcy z Białorusi

"Zły sygnał"

Dane unijnej agencji statystycznej Eurostat pokazują, że udział Niemiec we wszystkich wnioskach o azyl złożonych w UE wyniósł 28,4 proc., w porównaniu z 20 proc. dla Francji, 11 proc. dla Hiszpanii i 8 proc. dla Włoch.

Jak skomentował poseł CDU, Alexander Throm dla „Welt am Sonntag”, te dane drastycznie ukazują dysfunkcjonalność systemu dublińskiego. Polityk wezwał nowy koalicyjny rząd Niemiec, by domagał się lepszego przestrzegania zasad dublińskich.

– Nieproporcjonalne odciążenie innych państw UE poprzez redystrybucję, pomimo braków w rejestracji, jak przewiduje umowa koalicyjna, jest złym sygnałem – powiedział Throm.

Umowa koalicyjna niemieckiego rządu wzywa do stworzenia przyszłościowej i realistycznej polityki migracyjnej, a także przewiduje ograniczenie "nieregularnej migracji".

(AFP/ brom)