1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Uwaga Bodzianowski !

Barbara Cöllen23 marca 2005

Cezary Bodzianowski znany jest ze swoich niekonwencjanalnych przedsięwzięć. Ten znany także poza granicami Polski artysta sytuacji gości obecnie w Kolonii. Bodzianowski prezentuje tutaj m. in. niezwykłą inscenizację świetlną w samym centrum miasta. Bodzianowski zaskarbił sobie tym sympatię nie tylko Kolończyków, ale także kolońskiego środowiska artystycznego i dziennikarskiego.

https://p.dw.com/p/BIbJ
"Tęcza", Łódź 1995 (Copyright C.Bodzianowski i Kölnischer Kunstverein)
"Tęcza", Łódź 1995 (Copyright C.Bodzianowski i Kölnischer Kunstverein)Zdjęcie: C. Bodzianowski & Kölnischer Kunstverein, 2005

“Będąc tutaj parę razy w ostatnich 4 latach, bo byłem zapraszany na różne wystawy zbiorowe, ile razy przechodziłem tą trasę intrygował mnie budynek naprzeciwko, czyli ten duży Wohnblock. Otóż okazuje się, że jeżeli tam ktoś idzie po korytarzu, zapalają się zewnętrzne światła, które pomagają ludziom przejść bezpiecznie, żeby widzieć, co się dzieje pod nóżkami. I postanowiłem, że tutaj będzie się też zapalało światło w tym momencie, gdy tutaj będzie ktoś szedł.” W fascynującej architektonicznie sali wystawowej willi Kölnischer Kunstverein w samym centrum miasta, która – jak mówi Cezary Bodzianowski - przypomina tramwaj, codziennie od zmroku przez całą noc do dnia następnego zapalają się światła, gdy ktoś przechodzi przez korytarze leżącego naprzeciwko budynku mieszkalnego. Do inscenizacji tej artysta napisał dwa teksty, które zawiesił na przeciwległych ścianach: “o tym jak jeden blok, duży taki Wohnblock, Herr Wohnblock zakochał się w małej willi i puszcza do niej oko i wtedy ona puszcza do niego oko. Po drugiej stronie jest drugi tekst, mówiący, jak to możliwe, żeby martwe przedmioty mogły ze sobą współgrać nie mając serca.” Cezarego Bodzianowskiego zafascynowała sytuacja: dwa budynki tego samego architekta, elegancka willa i blok socjalny vis –á –vis. “Tu kryje się prawdopodobnie – teraz już minęło 60-70 lat – jakieś ciepłe i czułe wspomnienie. Ja spróbowałem sobie rozszyfrować tę zagadkę po swojemu, tak jak to czuję chodząc i będąc tutaj parę razy.”

Bodzianowski słynie z tego, że “będąc i chodząc” gdziekolwiek robi dyskretne zamachy na prozaiczną rzeczywistość. “ On jest szalenie atrakcyjnym artystą dla, w tej chwili dość wielu, europejskich galerii i instytucji zajmujących się sztuką” - mówi o Cezarym Bodzianowskim Adam Szymczyk, dyrektor Muzeum Sztuki w Bazylei – “dlatego, że jest bezkompromisowy, przygotowuje sytuacje, które nie są możliwe do przewidzenia. On jest takim wolnym elektronem w tym systemie, a system jest bardzo gęsto zabudowany, wszyscy mniej więcej wiedzą, czego się można spodziewać, a po Cezarym bardzo nie wiadomo czego się spodziewać.”

Tym razem artysta nie leżał nigdzie w Kolonii pomalowany na czarno na czarnej sofie wsłuchany w dźwięki muzyki z czarnego kontynetu wydobywające się z głośnika magnetofonu w czarnej obudowie. Wietrzył natomiast poduszki i kołdry w oknach hotelu, zżerał toksyczne liście powoju obrastającego słup wysokiego napięcia, gdzie -jak mówi - ani pszczółka ani motyl nigdy nie przyleci, bo przypłaci to życiem, i tak dalej i tak dalej. Powstała o tym dokumentacja filmowa, której projekcja jest częścią prezentacji interwencji oraz dorobku artystycznego Cezarego Bodzianowskiego w Kölnischer Kunstverein. Dyrektorka tej instytucji, Kathrin Rhomberg poznała Cezarego Bodzianowskiego przez Galerię Foksal w latach 90tych: “Dla mnie od razu stało jasne, że go zaproszę, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja. Był u mnie w Wiedniu, a teraz jet tutaj. To jest idealne miejsce dla Cezarego." Prezentacja działań artystycznych Cezarego Bodzianowskiego w Kolonii jest dla dyrektorki Kölnischer Kunstverein, znakomitej znawczyni sztuki Europy środkowo-wschodniej, pewnego rodzaju eksperymentem: “ Zarówno mnie jak i Cezarego interesowało, czy tutaj, w wysuniętej daleko na Zachód Kolonii, tego rodzaju interwencje artystyczne, to godzenie sztuki z rzeczywistością, zostanie zrozumiane i dobrze przyjęte.”

Zainteresowanie pracami Bodzianowskiego w Kolonii jest od chwili otwarcia wystawy w połowie lutego zaskakująco duże. Ale i artyści z Europy środkowo-wschodniej budzą obecnie spore zainteresowanie, co – jak mówi Kathrin Rhonberg – ma swoje dobre i złe strony: “ Dobrze się dzieje, że po zniesieniu granic większa liczba artystów prezentuje się w szerszym kontekście. Nie ma co ukrywać, że jest to możliwe, bo są pieniądze z Unii Europejskiej na wystawy promujące sztukę z Europy środkowo-wschodniej. I dlatego odnoszę wrażenie, że gdzieś po drodze zapomina się o głębszym dialogu z tą sztuką.Ale dobrze, że coraz więcej artystów z Europy środkowo-wschodniej jest obecnych na bienalle czy na dokumenta, bo są to okazje, żeby zaprezentować awangardowość tej sztuki, co wielu moich kolegów ogromnie zdumiewa.

Swiatowa Wystawa Sztuki Dokumenta w Kassel w przyszłym roku będzie poświęcona w dużej mierze sztuce Europy środkowo-wschodniej. Prace i interwencje Cezarego Bodzanowskiego można oglądać już teraz w Kolonii w Kölnischer Kunstverein na ulicy Hahnenstrasse 6 do 1 maja.