USA: policja przesłuchuje domniemanego autora antyislamskiego filmu
16 września 2012Nakoula Basseley Nakoula, domniemany autor antyislamskiego filmu o Mahomecie został przyprowadzony przez pracowników biura szeryfa na posterunek na przedmieściach Los Angeles w Kaliforni. Rzecznik biura szeryfa poinformował, że Nakuola nie został aresztowany. - Nie założono mu kajdanek - zaznaczył. Nakuala dobrowolnie udał siędo biura szeryfa na rozmowę.
Autorowi antyislamskiego filmu "Niewinność muzułmanów", który rozgniewał świat islamski, prawdopodobnie zależało na tak gwałtownych reakcjach muzułmanów. Sekretarz stanu USA Hillary Clinton film ten nazwała "ohydnym i nagannym".
i
Najpierw kolportowano plotkę, że autor filmu nazywa się Sam Bacile, jest wyznania mojżeszowego i pochodzi z Izraela. Później dopiero pojawiło się nazwisko Nakoula Basseley Nakoula, który jest koptyjskim chrześcijaninem.
Basseley czy Bacile, a może Bacily?
Na kanale użytkownika Sama Bacile - YouTube, pokazano najpierw ten film latem tego roku w wersji angielskiej, natomiast od początku września jest emitowany z napisami arabskimi.
Wygląda na to, że Nakoula występował pod różnymi nazwiskami: Basseley, ale też Bacile i Bacily. W 2010 roku oskarżono go o zakładanie kont bankowych pod cudzymi nazwiskami. Z powodu oszustw bankowych został wtedy skazany na 21 miesięcy pozbawienia wolności i zapłacenie odszkodowania w wysokości blisko 800 tysięcy dolarów. Według dostępnych w sieci dokumentów sądowych naruszył warunki wyroku: zabroniono mu korzystania przez pięć lat z komputera i internetu bez zgody kuratora sądowego.
Guido Westerwelle: "Obrażono miliony ludzi"
Po ukazaniu się filmu, w Egipcie, Libii i Jemenie oraz innych krajach, doszło do gwałtownych zamieszek. Świat islamski skierował swój gniew również przeciwko Niemcom. W stolicy Sudanu, Chartumie, tysiące demonstrantów podpaliło w piątek (14.09) Ambasadę Niemiec. Jak się później okazało, zamach był zaplanowany. Pracownikom niemieckiej placówki dyplomatycznej na szczęście nic się nie stało.
Wiadomość o szturmie na ambasadę kanclerz Niemiec Angela Merkel przyjęła z głębokim niepokojem. "Z całą stanowczością potępiam napaści na Ambasadę Niemiec w Chartumie jak również na kilka amerykańskich ambasad" - oświadczyła w piątek wieczorem.
Z kolei minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle (FDP) powiedział w telewizji, że to "bluźniercze wideo" jest "obrazą dla wielu milionów ludzi, ale nie usprawiedliwia aktów przemocy".
Reuters, AP / Iwona D. Metzner
red. odp. Barbara Cöllen