1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
RównouprawnienieEuropa

UE wciąż niewiele robi dla osób z niepełnosprawnościami

12 października 2023

Osoby z niepełnosprawnościami są dzisiaj tak samo zagrożone ubóstwem i bezrobociem jak były dziesięć lat temu – wynika z raportu unijnych audytorów. Zdaniem kontrolerów Komisja robi za mało, żeby poprawić los OZN.

https://p.dw.com/p/4XT0r
Osoby z niepełnosprawnościami w UE napotykają różne problemy
Osoby z niepełnosprawnościami w UE napotykają różne problemyZdjęcie: Andi Weiland

Osoby z niepełnosprawnościami (OZN) w UE napotykają problemy w dostępie do edukacji, opieki zdrowotnej, sportu, kultury i podróżowania. Mają też gigantyczne trudności ze znalezieniem pracy, przez co narażone są na ubóstwo i wykluczenie społeczne. W opublikowanym w czwartek (12.10) raporcie unijni audytorzy za ten stan rzeczy winią w dużej mierze UE. – Komisja zobowiązała się, że będzie wspierać osoby z niepełnosprawnościami, tak by mogły w pełni funkcjonować w życiu codziennym, ale w rzeczywistości zrobiła niewiele, żeby poprawić ich sytuację – mówił na czwartkowym spotkaniu z mediami Stef Blok z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO), odpowiedzialny za kontrolę.

Najbardziej narażeni na bezrobocie i ubóstwo

Szacuje się, że w UE tylko co druga osoba z niepełnosprawnością ma pracę, dla porównania - w grupie zdrowych zatrudnionych jest 75 proc. osób. Wyniki te nie różnią się wiele od tych sprzed prawie dekady, czyli od 2014 r. kiedy to w UE po raz pierwszy zaczęto zbierać dane dotyczące tego zagadnienia; wówczas pracę miał praktycznie taki sam odsetek OZN, więcej mężczyzn niż kobiet. Tymczasem brak pracy zarobkowej dla wielu OZN oznacza wykluczenie społeczne i ryzyko biedy. Tu także statystyki są nieubłagane, bo na ubóstwo narażonych jest prawie 30 proc. osób z i 18 proc. osób bez niepełnosprawności (tu znowu w gorszej sytuacji są kobiety). Sytuacji na pewno nie poprawia fakt, że państwa członkowskie mają różne kryteria przyznawania statusu osoby niepełnosprawnej, co oznacza, że osoby, które w jednym kraju członkowskim mają przyznane zaświadczenie o niepełnosprawności, w drugim mogą zostać uznane za zdrowe. A to utrudni im swobodne podróżowanie po UE, bo jeśli dany kraj nie uznaje ich niepełnosprawności to nie mogą one np. skorzystać ze zniżek na transport lub nie mają możliwości wykupienia np. biletów na pociąg gwarantujących im miejsce w wagonie przystosowanym do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, często muszą też dopełniać dodatkowych formalności. Także osoby z niepełnosprawnościami, które chcą podjąć w innym państwie UE naukę lub pracę muszą dziś liczyć się z tym, że w niektórych krajach mogą nie być traktowane na równi ze znajdującymi się w podobnej sytuacji obywatelami tego kraju. Również świadczenia przyznawane osobom z niepełnosprawnościami są różne w poszczególnych krajach – w UE średnie wydatki z budżetu na wsparcie OZN wynoszą 2,2 proc. PKB. Najniższe są na Malcie – 0,6 proc., najwyższe w Danii – 5 proc. Polska przeznacza na ten cel 1,6 proc. PKB, Niemcy – 2,7 proc. Różne są również kryteria przesądzające o tym, kto może ubiegać się o wsparcie.

UE zrobiła za mało?

Unia co prawda wdrożyła strategię na rzecz osób z niepełnosprawnościami na lata 2021-2030 oraz zaproponowała szereg inicjatyw, w tym pakiet dotyczący zatrudnienia czy też przedstawioną przez KE we wrześniu br. europejską kartę osoby z niepełnosprawnością, która ułatwić ma m.in. podróżowanie. Projekty te - zauważa ETO - są jednak na etapie pilotażowym i np. karta dostępna jest jedynie w ośmiu państwach członkowskich. – Oczywiście widzimy wyraźniejsze zaangażowanie ze strony Komisji Europejskiej, jednak nasza kontrola wykazała, że wiele inicjatyw utknęło w martwym punkcie, a kluczowe wskaźniki równości OZN wcale się nie poprawiły. Nadal mają one trudności ze znalezieniem pracy i nadal są zagrożone ubóstwem – wyjaśnił w rozmowie z DW Stef Blok. Jego zdaniem można tu wręcz mówić o straconej dekadzie. Audytorzy przyznają co prawda, że wina w dużej mierze leży również po stronie państw członkowskich, bo polityka społeczna jest ich kompetencją, ale UE ma narzędzia, żeby ich działania monitorować i wspierać. A to – zdaniem kontrolerów – robiła niewystarczająco.

Co ciekawe łagodniej oceniają same organizacje reprezentujące OZN. – Raport ma ostry tytuł, ale w treści jednak odnotowuje postępy, jakie KE poczyniła w ostatnich latach, zwłaszcza jeśli chodzi o aktualną strategię dotyczącą osób niepełnosprawnych – mówi DW Yannis Vardakastanis, przewodniczący Europejskiego Forum Niepełnosprawności (ang. European Disability Forum, EFD). – Raport potwierdza naszą główną krytykę UE, ale pamiętajmy też, że lwią część odpowiedzialności za osłabianie prawodawstwa i opóźnianie lub rezygnację z jego wdrażania ponoszą państwa członkowskie. Jak zauważa w rozmowie z DW Alejandro Moledo z EFD, dobrym krokiem Komisji było na pewno powołanie Komisarza ds. Równości; stanowisko to piastuje aktualnie komisarz Helena Dalli. – Mamy nadzieję, że wyniki audytu pobudzą instytucje UE do działania, zwłaszcza Radę. Mamy też nadzieję, że państwa członkowskie nawiążą też lepszą współpracę z organizacjami reprezentującymi osoby z niepełnoprawnościami zarówno na poziomie UE, jak i w kraju. To na pewno przyspieszyłoby wdrożenie kilku kluczowych przepisów, w tym europejskiego aktu o dostępności czy dyrektywę ws. równego traktowania – mówi Moledo. Na raport zareagowała także sama Komisja Europejska, która co prawda przyjęła zalecenia audytorów, zaznaczając jednak, że wpływ UE na działania państw członkowskich jest ograniczony. "W wielu obszarach polityki, takich jak zatrudnienie, edukacja i wykluczenie społeczne, główna odpowiedzialność spoczywa na szczeblu krajowym" – napisała w oświadczeniu KE.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

W UE niepełnosprawność deklaruje jedna czwarta osób powyżej 16 roku życia, czyli około 87 mln osób. W przyszłości ten odsetek prawdopodobnie wzrośnie, zwłaszcza, że populacja UE się starzeje. Jak prognozuje Komisja Europejska wzrośnie również liczba osób, które mogą potrzebować opieki długoterminowej. W 2019 r. było to 30,8 mln osób, w 2030 r. liczba ta wzrosnąć może o dwa miliony, a w 2050 r. podskoczyć do 38, 1 mln. Prawie tyle wynosi dzisiaj populacja Polski.

Włochy: Terapia poprzez motocross

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>