1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Uchodźcy: SOS z południa Europy

3 sierpnia 2020

Burmistrzowie z południa Włoch alarmują: obozy dla uchodźców są przepełnione, w społeczeństwie nasila się niezadowolenie. Także inne kraje śródziemnomorskie zgłaszają rosnącą liczbę migrantów.

https://p.dw.com/p/3gKkZ
Łódź z migrantami u wybrzeży Lampedusy
Łódź z migrantami u wybrzeży LampedusyZdjęcie: Reuters/M. Buccarello

Włodarze wielu włoskich miejscowości są wściekli na rząd w Rzymie. Mówią o upale nie do zniesienia i ciasnocie w za małych, przepełnionych obozach dla uchodźców – i domagają się dla swoich miast i gmin, by wstrzymać przyjmowanie kolejnych osób.

Przez Morze Śródziemne tylko do Włoch przybyło w tym roku już ponad 13 tys. osób – blisko 9 tys. więcej niż w tym samym czasie 2019 roku. Jak podało UNHCR, najwięcej wyruszyło w ryzykowną podróż w lipcu, ze względu na stosunkowo spokojne morze.

Nastroje się załamują

Felix Weiss z niemieckiej organizacji pozarządowej na rzecz ratowania uchodźców Sea-Watch wrócił właśnie do Niemiec z kilkutygodniowej misji rozpoznawczej na Lampedusie. – Sytuacja na Lampedusie jest nadzwyczaj napięta. W minionych miesiącach na własną rękę dotarło na wyspę blisko 5500 ludzi. To są dwie, trzy łodzie dziennie. A Lampedusa jest wyspą, która żyje prawie wyłącznie z turystyki – reasumuje Weiss.

Profilaktyczny pomiar temperatury migrantów przybyłych na Lampedusę
Profilaktyczny pomiar temperatury migrantów przybyłych na LampedusęZdjęcie: Reuters/M. Buccarello

Wolontariusze z Niemiec nie odnotowują jeszcze wprawdzie żadnych ataków na uchodźców, ale niedawno zostały podpalone dwa cmentarzyska drewnianych łodzi, na których przypłynęli na Lampedusę imigranci. Wyraźnie jest też odczuwalna zmiana nastrojów wśród mieszkańców, wcześniej bardzo otwartych na uchodźców.

Zbijanie kapitału politycznego

Jak obserwują wolontariusze, w koronakryzysie sytuacja się zaostrzyła. Tym bardziej, że turystyka niemal kompletnie się załamała – liczba turystów na wyspie nie sięga nawet połowy ich normalnej liczby, szacuje Felix Weiß. Nie rozładowuje to napięcia, gdy jednocześnie na turystyczne plaże przybijają łodzie z imigrantami.

W tej napiętej sytuacji wsparcie proponowane przez Rzym nie jest przyjmowane ze szczególnym entuzjazmem. Rząd chce wysłać do portu sycylijskiej gminy Porto Empedocle statek, na którym mieliby przejść kwarantannę migranci i osoby szukające ochrony azylowej. Burmistrzyni tego niewielkiego portu nie jest zachwycona i odrzuca pomysł. Obawia się, że stojący na redzie statek może zaszkodzić turystyce, która także tam jest jednym z głównych źródeł dochodów.

Jednocześnie problemów przysparza zapobieganie zarażeniu koronawirusem w ośrodkach dla uchodźców. Niedawno setki imigrantów na własną rękę opuściło ośrodki recepcyjne, naruszając tym samym zasady kwarantanny. Szczęśliwie nie doszło w nich jak dotąd do wybuchu zarażeń.

Matteo Salvini wzywa do powstrzymania „inwazji imigrantów”
Matteo Salvini wzywa do powstrzymania „inwazji imigrantów”Zdjęcie: Getty Images/AFP/A. Solaro

Matteo Salvini, szef prawicowej włoskiej Ligi, próbuje tymczasem zbić na tej sytuacji kapitał polityczny. Podczas pobytu na Lampedusie przed tygodniem były minister spraw wewnętrznych obarczył nowo przybyłych imigrantów odpowiedzialnością za załamanie się turystyki na wyspie i za złą sytuację rybaków. Z poklaskiem swoich zwolenników nawołuje na Twitterze do powstrzymania „inwazji imigrantów”, którzy jego zdaniem nie potrzebują żadnej pomocy.

Na Lampedusę docierają teraz przede wszystkim imigranci z Tunezji, dotkliwie odczuwającej skutki pandemii.

Pomóc ma Bruksela

W odpowiedzi na wysyłane z południa kraju sygnały SOS rząd w Rzymie zmobilizował wojsko. Na Sycylię zostało odkomenderowanych blisko 300 żołnierzy. Ich zadanie – pilnowanie ośrodków recepcyjnych i kwarantanny. Rzym zwrócił się też o pomoc do Unii Europejskiej – co w pierwszym rzędzie oznacza, że europejscy partnerzy powinni przyjąć do siebie kontyngenty uchodźców.

W piątek wieczorem szefowie resortów spraw wewnętrznych Włoch i Francji, Luciana Lamorgese i Christophe Castaner uzgodnili nową inicjatywę polityczną. Oboje ministrowie chcą wnieść nowe życie w tzw. porozumienie maltańskie. We wrześniu 2019 pięć krajów UE: Finlandia, Francja, Malta, Niemcy i Włochy porozumiało się w sprawie dobrowolnego przyjmowania uchodźców i migrantów przez państwa UE. Ale nie udaje się wcielać tego porozumienia w życie.

Więcej przybyszów także w Hiszpanii

Nie tylko Włochy odnotowują obecnie rosnącą liczbę ludzi szukających ochrony. Coraz więcej uchodźców i migrantów przybywa też przez Morze Śródziemne do Hiszpanii. Rekordowy był w tym roku lipiec, gdy na hiszpańskich wybrzeżach wylądowało blisko 2 tys. ludzi. Do Murcji i Almeríi przybyło tylko w miniony weekend 700 osób. Większość pochodzi z Algierii, a nie tak jak dotąd z Maroka.

Do Hiszpanii przybywają obecnie głównie migranci z Algierii
Do Hiszpanii przybywają obecnie głównie migranci z AlgieriiZdjęcie: picture-alliance/dpa/L. Carnero

W przeciwieństwie do Włoch, sytuacja w Hiszpanii nie zaostrzyła się w stosunku do ub. roku, z wyjątkiem Wysp Kanaryjskich. Ale nie znaczy to, że rząd ma sytuację pod kontrolą. Obserwatorzy mówią o chaosie kompetencyjnym związanym z kwarantanną. Z obawy przed przywleczeniem wirusa SARS-CoV-2 hiszpański rząd nie chce lokować nowych uchodźców w ośrodkach recepcyjnych. Ale nie stawia do dyspozycji pomieszczeń koniecznych do odbycia przez nich kwarantanny. O te mają się starać regionalne rządy. Chwilowym rozwiązaniem są namioty, tyle że przy panujących w Hiszpanii temperaturach nie jest to optymalne wyjście.

Stosunkowo spokojna jest natomiast sytuacja na greckich granicach. W lipcu zarejestrowano na nich tylko 244 migrantów, podała na zapytanie DW Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. W tym samym miesiącu 2019 r. było to 5008 osób. Znacznie poważniejszym problemem są ciągle jeszcze beznadziejnie przepełnione obozy dla uchodźców na greckich wyspach.

Nowe propozycje we wrześniu

Przebywający w Grecji premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet domaga się w związku z tym europejskiego rozwiązania kryzysu uchodźczego w Grecji. „Wstępując na grecką ziemię, uchodźcy wstępują też na europejską ziemię”, powiedział Laschet w poniedziałek (3.08.2020) w Atenach po rozmowie z premierem Grecji Kyriakosem Mitsotakisem. Jak dodał: „Dlatego można rozwiązać ten kryzys tylko wspólnymi, europejskimi siłami”.

Unia Europejska tymczasem od lat nie może ruszyć z miejsca z planowaną reformą azylową. Cypr, Grecja, Hiszpania, Malta i Włochy domagają się zobowiązującego mechanizmu relokacji uchodźców. Zdecydowanie sprzeciwiają się temu państwa Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy, Słowacja) oraz Estonia, Łotwa i Słowenia. W liście do Komisji Europejskiej siódemka ta podkreśliła niedawno, że jest gotowa pomóc krajom, które ponoszą największy ciężar kryzysu migracyjnego, ale na swoich warunkach i nie godzi się na „żadną formę” przymusowej relokacji uchodźców.

Komisja Europejska chce przedstawić we wrześniu nowe propozycje rozwiązania kryzysu migracyjnego.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

(DW,DPA/stas)

Uchodźcy wciąż marzą o Europie