1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tragedia w Trewirze, nie żyje 5 osób. "Zygzakiem w ludzi"

1 grudnia 2020

Sprawca, który wjechał samochodem w ludzi na deptaku, był pod wpływem alkoholu. Prokuratura podejrzewa u niego zaburzenia psychiczne.

https://p.dw.com/p/3m5al
Mężczyzna z dużą prędkością wjechał na deptak w Trewirze
Mężczyzna z dużą prędkością wjechał na deptak w Trewirze Zdjęcie: Harald Tittel/dpa/picture alliance

Liczba ofiar śmiertelnych ataku, do którego doszło we wtorek w Trewirze na zachodzie Niemiec, wzrosła do pięciu - podała wieczorem lokalna policja. 51-letni mężczyzna wjechał samochodem typu SUV na deptak w centrum miasta potrącając kilkanaście osób.

Jak podała prokuratura, kierowca był pijany. W wydychanym powietrzu miał 1,4 promila alkoholu. Mężczyzna to obywatel Niemiec, urodzony w Trewirze, bez stałego miejsca zamieszkania. Samochód, którym wjechał w ludzi, należał do jego znajomego.

Prokuratura podejrzewa, że mężczyzna cierpi na zaburzenia psychiczne. Na razie nic nie wskazuje na polityczny czy religijny motyw jego działania. Podczas próby zatrzymania mężczyzna stawiał zaciekły opór.

Zygzakiem w ludzi 

Z relacji świadków wynika, że kierowany przez 51-latka pojazd wjechał na deptak z dużą prędkością. Pojawiają się relacje o samochodzie pędzącym przez strefę dla pieszych i "ludziach wyrzucanych w powietrze". Minister spraw wewnętrznych landu Nadrenia-Palatynat powiedział, że sprawca jechał zygzakiem, próbując potrącić jak najwięcej osób.

Mężczyzna z dużą prędkością wjechał na deptak w Trewirze
Mężczyzna z dużą prędkością wjechał na deptak w Trewirze Zdjęcie: Sebastian Schmitz/lokalo.de/AP Photo/picture alliance

- To najgorsze, że ludzie stracili dzisiaj życie - powiedziała premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer, która przyjechała na miejsce tragedii. Trewir jest też jej rodzinnym miastem. - To straszne dla nas wszystkich – mówiła.

Wśród ofiar śmiertelnych jest dziewięciomiesięczne dziecko. Jego matka ranna trafiła do szpitala. Pozostałe ofiary to dwie kobiety w wieku 25 i 73 lat oraz mężczyzna w wieku 45 lat. 15 osób jest rannych, w tym dziewięć ciężko.

(dpa,afp/szym)