Targi zabawek w Norymberdze
Do 4 lutego na norymberskich targach zabawek można zobaczyć i wypróbować około miliona zabawek. To raj dla dzieci, rodziców i wszystkich, którzy stawiają na innowacje.
Milion gier
Do 4 lutego 2018 potrwają w Norymberdze targi zabawek. Wystawcy prezentują około miliona produktów. - Jedna dziesiąta z nich to nowości - podkreśla szef targów Ernst Kick. Trzy główne trendy tegorocznych targów to: "powrót do natury", "wspólnymi siłami" i "zabawa bez szkodliwych efektów ubocznych".
Trend: powrót do natury
Smartfon, tablet, telewizja - zamiast ślęczeć przed ekranem, dzieci mają wrócić na łono przyrody - tak przynajmniej chcą niektórzy producenci zabawek. Dzięki grom mają się zamienić w małych ogrodników: siać, hodować i zbierać plony, a jednocześnie nauczyć się czegoś o fotosyntezie.
Po prostu zabawa
Dobra zabawa bez konieczności uczenia się czegoś - to także trend na tegorocznych targach zabawek w Norymberdze. Zabawy typu "just for fun" pomagają się zrelaksować i zapomnieć o codziennym stresie. I nawet jeśli nie było to zamiarem producentów - uczą relaksu.
Zabawa z bohaterami filmów
Harry Potter, Star Wars, Kuba Guzik czy Paddington - dzieci chcą, by gwiazdy ekranu zagościły w ich pokojach. Dobra wiadomość dla producentów, którzy opierają się na znanych markach. Już teraz licencjonowane gry odgrywają ważną rolę w branży, a w przyszłości będą odgrywać jeszcze większą.
Ciągle w modzie
Mimo, że cyfryzacja ma coraz większe znaczenie, na targach zabawek nie brakuje gier bez cyfrowych gadżetów. Zwłaszcza gier towarzyskich. Wieczorem rodzice preferują gry planszowe ze zwykłej tektury.
Fascynacja robotami
Na targach nie może zabraknąć robotów. Kto nie lubi planszowych gier z rodzeństwem, może się pobawić cyfrowym kameleonem. Zdalnie sterowane zwierzę chwyta metalowy kąsek i zadowolone przewraca oczami.
Z Chin tylko najlepsi
Na tegoroczne targi zabawek w Norymberdze przyjechało 2902 firm z 68 krajów - o 31 więcej niż w roku 2017. Mogło ich być jeszcze więcej, na przykład z Chin, gdzie produkuje się wiele zabawek. Nie zawsze jednak przedstawiały odpowiednią jakość - przyznaje szef targów. Dlatego z Chin zaproszono tylko najlepszych producentów.
Rozwój sprzyja innowacji
Każdego, kto twierdzi, że produkcja zabawek osiągnęła już limit, z błędu wyprowadzi szef norymberskich targów zabawek. Ernst Kick przyznaje, że ok. 40 proc. zabawek "żyje" jedynie półtora roku. Wymóg ciągłego rozwoju sprzyja innowacji.