1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szef Porsche: Niezbyt szczęśliwy finisz

26 lipca 2009

Koncern Porsche ma 14 miliardów długów, a nie 10 miliardów, jak utrzymywano. Były szef koncernu Wendelin Wiedeking, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia, zainkasował 50-milionową odprawę i niechętnie zszedł z parnasu.

https://p.dw.com/p/Ixgm
Wendelin Wiedeking - supergwiazda wśród niemieckich menedżerów - musiał pożegnać się z Porsche
Wendelin Wiedeking - supergwiazda wśród niemieckich menedżerów - musiał pożegnać się z PorscheZdjęcie: AP

Koniec był bardzo szybki, pomimo poprzedzającej go długiej walki o władzę między Volkswagenem a Porsche. Były szef koncernu Wendelin Wiedeking podsumował pozytywnie swoje odejście z firmy. "Miałem wielkie oczekiwania, gdy zostałem prezesem zarządu Porsche 1 października 1992 roku" - powiedział gazecie "Bild am Sonntag". "Wtedy nie przyszłoby mi nawet do głowy, że mogę aż tyle osiągnąć. Przez 17 lat byłem całkowicie oddany mojej pracy."

Sardynka chciała połknąć rekina

Porsche dołączy do licznej rodziny marek skupionych w koncernie Volkswagena: Seat, Skoda, Audi...
Porsche dołączy do licznej rodziny marek skupionych w koncernie Volkswagena: Seat, Skoda, Audi...Zdjęcie: AP

Koncern Porsche przejął krok po kroku 51 procent udziałów w Volkswagenie i zapewnił sobie jeszcze dodatkowe opcje. Na koniec ryzykowny plan finansowy spowodował, ze koncern sam popadł w ogromne długi.

Według informacji tygodnika "Spiegel" problemy finansowe producenta samochodów sportowych są jeszcze większe niż sądzono. Dotychczas podawano kwotę 10 miliardów długów, ale w końcowycm efekcie okazało się, że przekracza ona 14 miliardów.

Odejście bez glorii

Po 17 latach doszło więc teraz do poważnych zmian. Porsche zostanie wchłonięte przez Volkswagena. Rada Nadzorcza Porsche postanowiła ponadto podwyższyć kapitał przynajmniej o 5 miliardów. Wiedeking wraz z szefem finansów Holgerem Härterem zostali zwolnieni. Następcą Wiedekinga będzie menedżer Porsche Michael Macht.

Wendelin Wiedeking (l) i jego następca - Michael Macht (p), który był do tej pory u Porsche menedżerem ds. produkcji i logistyki
Wendelin Wiedeking (l) i jego następca - Michael Macht (p), który był do tej pory u Porsche menedżerem ds. produkcji i logistykiZdjęcie: picture alliance / dpa

Były szef koncernu Wiedeking swoje odejście z firmy uważa za niezbyt szczęśliwe. "Przyznaję otwarcie, że życzyłbym sobie, aby okoliczności mojego odejścia z firmy były inne. Kozłem ofiarnym jestem dla moich przeciwników, nie dla moich współpracowników".

Wiedeking nie chce być gloryfikowany: "Nie nadaję się na legendę, przy całej mojej skromności." Jak podaje magazyn Wiedeking ciągle jeszcze ma swoje biurko w centrali Porsche i jeżeli zaistnieje taka potrzeba, będzie służył radą i doświadczeniem swojemu następcy Michaelowi Machtowi.

Strach o utratę renomy

Minister Badenii Wirtembergii Günther Oettinger ( CDU ), który z powodu porażki Porsche, sam stoi w ogniu krytyki, zarzucił koncernowi w wywiadzie dla "Spiegla" popełnienie ogromnych błędów. "Kierownictwo Porsche sprawiało wrażenie, że w Volkswagenie w Wolfsburgu "wszystko runie w gruzach" - powiedział Oettinger. "Sposób, w jaki Porsche dumnie wkroczył do Wolfsburga na pewno nie podobał się wszystkim. Tego rodzaju zachowanie prowokuje oczywiście do obrony. Taka reakcja jest całkowicie zrozumiała." - argumentował polityk i jednocześnie ostrzegł przed zniszczeniem mitu Porsche. " Gdyby Porsche stało się jednym z produktów VW doszłoby do gigantycznej utraty prestiżu i bogactwa jaki reprezentowała sobą marka Porsche".

Szef Deutsche Bank Josef Ackermann zwrócił się do współwłaściciela firmy Wolfganga Porsche z apelem o jak najszybsze podniesienie wkładów kapitałowych. "Własny kapitał jest konieczny i trzeba to zrobić jak najszybciej."- apelował Ackermann.

Udziały rodzin Porsche i Piech w przejętym przez VW koncernie będą mniejsze niż do tej pory przypuszczano. W pierwszej połowie 2011 roku mają wynosić nie 50, ale ponad 30 procent. Land Dolna Saksonia będzie miał ponad 20 procent udziałów, a trzeci udziałowiec - arabski emirat Katar niecałe 20 procent.


lem/ma/spiegel/bas