Szczyt w Londynie: nowy protokół ws. zwalczania przemocy seksualnej
12 czerwca 2014Gwiazda hollywoodzka Angelina Jolie i premier Wielkiej Brytanii William Hague przedłożyli konkretne propozycje, które mają pomóc w lepszym rozpoznawaniu i zwalczaniu stosowania przemocy seksualnej w regionach objętych konfliktami. Na międzynarodowej konferencji w Londynie zatwierdzony został protokoł, który „rzeczywiście i naprawdę może położyć kres” bezkarności sprawców, powiedziała aktorka i specjalna wysłanniczka ONZ ds. uchodźców Angelina Jolie.
Jolie pracuje dla istniejącego przy ONZ Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR). Konferencja w Londynie jest efektem wszczętej przez nią i brytyjskiego premiera dwuletniej kampanii skierowanej przeciw przemocy seksualnej w regionach objętych wojnami, konfliktami zbrojnymi i społecznymi. Na rzecz kampanii Jolie i Hague odwiedzili między innymi Demokratyczną Republikę Konga i Bośnię, gdzie rozmawiali z ofiarami gwałtów. W Bośni ofiarami przemocy seksualnej padło podczas wojny około 50 tysięcy kobiet, powiedziała Jolie. Do odpowiedzialności pociągnętych zostało zaledwie niewiele ponad 60 sprawców. Liczba wyroków ws. gwałtów jest w regionach objętych konfliktami „żałośnie niska”.
Codzienny horror
Przedłożony na szczycie w Londynie protokół przedstawia wytyczne, zgodnie z którymi przemoc seksualna w konfliktach zbrojnych może być rozpoznana jako taka, zarejestrowana i ścigana prawnie. Bardzo konkretne propozycje mówią na przykład o sposobie zbierania materiału dowodowego czy ochronie ofiar i świadków. Kroki te są nadzwyczaj potrzebne, jak dowodzą szokujące relacje uczestników konferencji. Ruth Ojiambo Ocheing z Ugandy mówiła na przykład o kobietach gwałconych przez całe grupy mężczyzn. O ile ciężko ranne zdołały przeżyć, przez resztę życia są straumatyzowane, cierpią na inkontynencję, przetoki, AIDS, żółtaczkę. Gwałcone są nawet maleńkie dzieci. Ocheing jest dyrektorką organizacji obrony praw kobiet „Isis“. Organizacja ma swą siedzibę w Ugandzie, tworzy jednak światową sieć pomocy ofiarom przemocy seksualnej w regionach objętych konfliktami i walki z tym zjawiskiem. – Kiedy mówię o przemocy seksualnej, muszę przytaczać te konkretne przykłady, inaczej ludzie nie rozumieją o co tu właściwie chodzi – przyznała w Londynie Ruth Ojiambo Ocheing.
Jeszcze do piątku (13.06) ponad tysiąc przedstawicieli rządów, organizacji humanitarnych, wojska i wymiarów sprawiedliwości obraduje w brytyjskiej stolicy nad wypracowaniem strategii walki z przemocą seksualną w regionach objętych wojnami i kryzysami. Liczby z tych terenów są wstrząsające. I tak na przykład w Kongo, według amerykańskiego badania, gwałconych jest każdej godziny 48 kobiet. W Sudanie Południowym na ostre zapalenia w sferze intymnej cierpi 55 tysięcy kobiet, z reguły jest to efektem gwałtu.
(epd, afp) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Aleksandra Jarecka