1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Starcia w Luetzerath. Aktywiści bronią wioski przed kopalnią

2 stycznia 2023

Niemiecka wioska ma zniknąć z powierzchni ziemi i ustąpić miejsca kopalni. Ale okupujący miejscowość aktywiści nie dają za wygraną. Spór wchodzi w gorącą fazę.

https://p.dw.com/p/4Leb3
Przepychanki z policją w Luetzerath
Przepychanki z policją w LuetzerathZdjęcie: Henning Kaiser/dpa/picture alliance

W poniedziałek (02.01.23) w Luetzerath doszło do starć między policją, przygotowującą się do usunięcia ludzi z wioski, a aktywistami, którzy okupują opustoszałe budynki. W stronę funkcjonariuszy rzucano petardy, butelki i kamienie.

Wcześniej aktywiści ustawili i podpalili barykadę na drodze dojazdowej do miejscowości, ale po kilku godzinach przeszkoda została usunięta przez policję. Rozebrano też konstrukcję, na której przebywali demonstranci, zostali oni ściągnięci na ziemie przez ratowników wysokościowych.

Luetzerath położone jest na południowy zachód od Duesseldorfu – stolicy landu Nadrenia Północna – Westfalia na zachodzie Niemiec. Miejscowość ma zniknąć z powierzchni ziemi i ustąpić miejsca istniejącej nieopodal kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. W opuszczonych domach zamieszkają jednak aktywiści, którzy sprzeciwiają się rozbudowie kopalni.

Kopalnia odkrywkowa niebawem pochłonie Luetzerath
Kopalnia odkrywkowa niebawem pochłonie LuetzerathZdjęcie: Henning Kaiser/dpa/picture alliance

– Węgiel pod Luetzerath musi pozostać w ziemi – powiedziała w poniedziałek rzeczniczka inicjatywy „Wszystkie wioski zostają” Antje Bussberg, piętnując szkodliwy dla klimatu węgiel brunatny.

Koncernt energetyczny RWE, do którego należy sporny teren, odpowiadział, że eksploatacja nowych złóż jest niezbędna, aby w środku kryzysu energetycznego zapewnić funkcjonowanie elektrowni. Koncern powtórzył też, że decyzje dotyczące likwidacji miejscowości zostały podjęte zgodnie z prawem i zatwierdzone przez sądy, a wszyscy byli mieszkańcy Luetzerath opuścili już swoje domy. 

Późnym popołudniem sytuacja w Luetzerath uspokoiła się, policja zapewniała, że nie chce eksalacji. – Będziemy stosować środki przymusu tylko wtedy, kiedy będzie to miało charakter proporcjonalnego do sytuacji i konsekwentnego postępowania albo w celu przeciwdziałania przestępstwom – zapowiedział rzecznik policji w Akwizgranie Dirk Weinspach. Zaapelował, aby protestujący nie uciekali się do przestępstw.

(DPA/szym)

Ich wioska ma zniknąć. Mieszkańcy walczą z kopalnią