1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Spiegel”: Niemcy popierają KE ws. cięcia funduszy unijnych

31 marca 2018

Niemcy popierają propozycję KE uzależnienia wypłaty unijnych funduszy od przestrzegania praworządności, obawiają się jednak podziału UE i liczą nadal na kompromis z Polską.

https://p.dw.com/p/2vH6U
Währungen polnische Zloty & Euro
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Pleul

Wykorzystanie funduszy strukturalnych do dyscyplinowania „krnąbrnych” członków Unii Europejskich to „mieszanka wybuchowa”. „Bruksela nie chce jednak dłużej tolerować sytuacji, gdy rok w rok przekazuje Europie Wschodniej miliardy euro, a w zamian ma z odbiorcami pieniędzy same kłopoty” – czytamy w materiale opublikowanym w najnowszym wydaniu opiniotwórczego tygodnika.

Autorzy przypominają, że cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej – Polska, Węgry, Czechy i Słowacja otrzymały w sumie od 2007 roku z unijnej kasy około 150 mld euro, a równocześnie odmówiły przyjęcia uchodźców i wykonania wyroków Trybunału UE.

Taka sytuacja jest wodą na młyn dla eurosceptycznej AfD – mówi się w Brukseli, a pogląd ten staje się coraz bardziej popularny także w niemieckim rządzie Angeli Merkel.

„UE jest wspólnotą wartości, a nie tylko rynkiem wewnętrznym” – cytuje „Spiegel” wiceministra spraw zagranicznych Niemiec, Michaela Rotha. 

„Ten fakt trzeba uwzględnić w budżecie UE” – zaznacza polityk SPD. Jego zdaniem wszystkie kraje członkowskie są zobowiązane do przestrzegania zasad państwa prawa. „Odstępstwa od tej zasady muszą mieć wpływ na przyznawanie unijnych środków” – mówi wiceminister. 

Obawy przed podziałem Europy

Autorzy zwracają uwagę, że obcięcie środków państwom z Europy Wschodniej grozi pogłębieniem podziału Unii na Wschód i Zachód w sytuacji, gdy wobec ataku rosyjskiego w Salisbury i groźby wojny handlowej z USA konieczna jest jedność Unii Europejskiej.

„Przeciwstawianie migracji spójności, a dotacji dla rolników środkom na wspólną obronę podzieli UE” – ostrzegał komisarz do spraw budżetu Guenther Oettinger podczas niedawnej wizyty w Warszawie.

„Spiegel” przypomina, że strona polska poruszała kwestię zmniejszenia funduszy w rozmowach z szefem MSZ Niemiec Heiko Maasem.„Mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której fundusze strukturalne będą odgrywać jakąś rolę” – powiedział Maas w Warszawie.

„Za zamkniętymi drzwiami Maas nie pozostawia wątpliwości co do tego, że niemiecki rząd popiera plany Komisji Europejskiej połączenia pieniędzy z wartościami” – czytamy w „Spieglu”. 

„Argumentacja jest prosta. Jeżeli Niemcy są gotowe do przekazywania w przyszłości do budżetu większych sum, to chcieliby współdecydować o tym, jak są one wydawane” – tłumaczą autorzy. 

Jak pisze „Spiegel”, w środę Oettinger przedstawił po raz pierwszy szczegóły swoich planów i uzyskał dla nich „szerokie poparcie”.

Przeczytaj także: Szef dyplomacji Niemiec: Debata o UE z Europą Wschodnią

Obywatele nie powinni ucierpieć

„Spiegel” zaznacza, że komisarz chciałby uniknąć negatywnych skutków ewentualnych restrykcji dla obywateli krajów nimi objętych. „Oettinger chce za wszelką scenę uniknąć sytuacji, gdy planowana autostrada na wschodzie Polski nie powstanie, ponieważ rząd został ukarany z powodu naruszania praworządności” – tłumaczą dziennikarze.

„Spiegel” przypomina, że kraje UE wykładają zwykle własne pieniądze na realizację projektów, a dopiero po ich zakończeniu Bruksela zwraca z unijnej kasy poniesione wydatki. „UE chce w przyszłości wstrzymać zwrot kosztów w przypadku, gdy dojdzie do naruszenia praworządności” – czytamy w tygodniku. 

Polska sygnalizuje gotowość do ustępstw

Zdaniem „Spiegla” groźba utraty środków przynosipierwsze rezultaty, co widać na przykładzie Polski. „Przez wiele miesięcy KE odbijała się od betonu, lecz ostatnio Polacy po raz pierwszy dali do zrozumienia, że są gotowi do zmian w systemie wymiaru sprawiedliwości i przekazali Brukseli trzy propozycje zmian” – podkreślają autorzy.

Zdaniem Brukseli nie są one wystarczające, jednak wiele osób uważa, że propozycje były jedynie „pierwszym sygnałem”. 

Oettinger zasygnalizował w kręgu zaufanych osób, że jeżeli Polska pójdzie na kompromis, to on mógłby zrezygnować z wprowadzenia do ram finansowych klauzuli dotyczącej praworządności lub mógłby ją w późniejszym terminie wykreślić. 

Oficjalnie Komisja zaprzecza, jednak nieoficjalnie unijni dyplomaci potwierdzają taką zależność – czytamy w „Spieglu”

Na porozumieniu zyskaliby zdaniem „Spiegla” wszyscy: 

- UE, ponieważ próba wprowadzenia sankcji wobec Polski zakończyłaby się ze względu na weto Węgier porażką

- polski rząd, ponieważ kompromis umożliwiłby mu na wyjście z kąta

- minister Maas, który uwolniłby się od nieprzyjemnej sytuacji lawirowania między Brukselą a Warszawą.

Niemiecki rząd ocenia optymistycznie możliwość kompromisu z Polską. „Nasze rozmowy są skuteczne” – cytuje „Spiegel” na zakończenie analizy wiceministra Rotha.

 

Jacek Lepiarz, Berlin