Spektakularna wystawa Hockneya w Kolonii
26 października 2012Jego obrazy z motywem basenu czy kameralne sceny kalifornijskiego "way of life" weszły do kanonu malarstwa i przysporzyły brytyjskiemu artyście światowej sławy. W swym dorobku ma on także subtelne portrety, mistrzowskie martwe natury, pejzaże i fotokolaże. Jest twórcą scenografii i - w ostatnich latach - nowatorskich pomysłów z wykorzystaniem w malarstwie techniki komputerowej.
Pół roku ćwiczeń
Lecz pokaz najnowszych prac, który jest wspólnym dziełem londyńskiej Royal Academy of Arts, Guggenheim Museum w Bilbao i Muzeum Ludwig w Kolonii, można nazwać klasyczną, wręcz staromodną wystawą malarstwa. Tyle, że zadziwia i zachwyca ona niesłychaną kolorystyką monumentalnych pejzaży i wykorzystaniem do celów malarskich smartfonów i tabletów, co nie jest oczywistością u artysty, który ukończył 75 lat. Jak sam przyznał, potrzebował około pół roku, by opanować szkicowanie i malowanie przy pomocy tych nowych mediów.
Na spotkaniu z dziennikarzami w czwartek (25.10), w przededniu otwarcia wystawy, artysta podkreślał swą fascynację i ciekawość w pracy z nowymi mediami. - Jest wiele ekscytujących, nowych technik - powiedział artysta, który zamiast szkicownika używa iPada. - Rysuję na nim w chwili inspiracji, i nie czekam ani sekundy - dodał.
Hockney już od ćwierć wieku eksperymentuje z techniką komputerową, wcześniej pracował z polaroidami i faksami.
Powrót do krajobrazu dzieciństwa
Pokaz nowych obrazów dokumentuje artystyczny powrót Hockneya z zalanej słońcem Kalifornii do rodzinnych stron w East Yorkshire w Wielkiej Brytanii, i powrót do klasycznego malarstwa pejzażowego - jednak w mistrzowskiej, ultranowoczesnej interpretacji.
Nowe obrazy porywają kolorystyką przypominającą francuskich fowistów czy naiwne malarstwo Henriego Rousseau. Powstały one dla londyńskiej Royal Academy; główna praca tego cyklu to dziesięciometrowy obraz olejny "The Arrival of Spring in Woldgate", należący do kompleksu obrazów będących wydrukami szkiców robionych na iPadzie, których tematem jest nadejście wiosny.
Obrazy te w Londynie wywołały niepodzielny zachwyt; wystawę obejrzało ponad 600 tys. osób. Krytyka w Niemczech była nieco bardziej powściągliwa - mistrzowi zarzucano pewną monotonię tematyczną, wywołującą znużenie.
Rysuje bez ustanku
Na monitorach i tabletach obejrzeć można także zdjęcia będące dokumentacją pracy Hockneya w plenerze. - Rysuję bez ustanku - zaznaczył artysta, który w swej intensywności tworzenia porównywany jest z Picassem.
Nie można mu też zarzucić, że chowa się za nowoczesną techniką, gdyż swego mistrzostwa dowodzi w akwarelach i rysunkach robionych węglem. On sam nie wypiera się przy tym powinowactwa z impresjonistami czy nawiązania do motywów i pędzla Van Gogha.
- Kto chce stworzyć coś nowego, ten musi znać to, co było wcześniej. Inaczej nie będzie wiedział, co jest nowe - twierdzi z przekorą.
Wystawę w Kolonii można oglądać od 27 października 2012 do 3 lutego 2013 r.
epd, dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek