1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Spór o wejście do strefy Schengen

11 stycznia 2011

Niemcy i Francja blokują wejście Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. Berlin i Paryż obawiają się, że państwa te nie są w stanie skutecznie zabezpieczyć granic zewnętrznych wspólnoty.

https://p.dw.com/p/zwIW
Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Do strefy Schengen należy aktualnie 25 państw, a w raz z Norwegią, Szwajcarią i Islandią nawet 28. Z państw Unii jedynie Wielka Brytania i Irlandia nie weszły do strefy. Bułgaria, Cypr i Rumunia wystąpiły z wnioskami akcesyjnymi, ale, jak dotąd, nie zostały one rozpatrzone. Dla Węgier sprawa wejścia Bułgarii i Rumuni do sterfy to temat prezydencji we wspólnocie. Szef dyplomacji w Budapeszcie, Janos Martonyi, uznaje spełnienie tej prośby „w ciągu najbliższych miesięcy” jako jeden z głównych celów prezydencji Węgier w UE.

Przedwczesna akcesja?

Thomas de Maiziere Innenministertreffen Brüssel
Thomas de Maiziere, szef MSW w Berlinie, nie widzi Rumunii i Bułgarii w sfrefie SchengenZdjęcie: picture-alliance/dpa

A to raczej wątpliwe – sprawa akcesji przeciągnie się do jesieni. W grudniu szefowie dyplomacji niemieckiej i francuskiej, Thomas de Maiziére i Brice Hortrfeux, wysłali list do Komisji, w których uważają, że akcesja tych państw byłaby „przedwczesna”, bowiem nie wykazały się one nadal wystarczającymi sukcesami w walce z korupcją i ze zorganizowaną przestępczością. Prezydent Rumunii, Traian Basescu, poirytowany zabrał głos w publicznej TV. Jego zdaniem to "nadużycie władzy, bo albo jesteśmy równouprawnionymi partnerami, albo nie. Nie może być tak, by jakieś dyrektorium wskazywało palcem na kraje członkowskie mówiąc, ty masz prawo, a ty nie” – mówił Basescu.

Presja na Bukareszt?

Traian Basescu
Traian Basescu nie kryje oburzeniaZdjęcie: picture alliance/dpa

Wprawdzie Komisja Europejska była adresatem listu, ale sama nie chce brać udziału w kontrowersjach. Wskazuje jednak na to, że decyzja państw członkowskich musi zapaść jednogłośnie, jak to stwierdził kilka dni temu rzecznik Komisji, Olivier Bailly. Tym niemniej Komisja ma wpływ co najmniej pośredni na decyzję, bowiem obserwuje ona w tzw. mechanizmie na rzecz współpracy i kontroli, jakie postępy w reformie wymiaru sprawiedliwości poczyniła Bułgaria i Rumunia. Jednakże szef rumuńskiej dyplomacji Teodor Baconschi uważa, że nadużyto tego mechanizmu dla wywarcia presji na Bukareszt. Czy na sesji rady ministrów spraw wewnętrznych (24.02) zapadnie decyzja, to się okaże.

Christoph Hasselbach / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Andrzej Pawlak