1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraina. Dramat dzieci wywożonych do Rosji

10 sierpnia 2023

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce podało, że od czasu ataku Rosji na Ukrainę ponad 19 tys. dzieci zostało wywiezionych do Rosji.

https://p.dw.com/p/4V0Id
Symbolbild I Ukrainische Kinder nach Russland verschleppt
Zdjęcie: Oleksii Kovaliov/Ukrinform/picture alliance

– To zbrodnia wojenna i zgodnie z międzynarodowym prawem stanowi element ludobójstwa – twierdzi Serhij Łukaszow, szef SOS Wioski Dziecięce w Ukrainie. Podkreślił, że trzeba zrobić wszystko, by dzieci wróciły do swoich rodzin.

Stowarzyszenie, jak informuje, bierze udział w przywożeniu dzieci z powrotem do Ukrainy. Podano, że do tej pory do zaatakowanego przez Rosję kraju wróciło 385 chłopców i dziewcząt, z czego SOS Wioski Dziecięce i partnerzy stowarzyszenia przyczynili się do powrotu 84 dzieci.

W jaki sposób dzieci są oddzielane od rodzin?

W trakcie wojny ukraińskie dzieci były rozdzielane z rodzinami na różne sposoby. – Na początku wiele z nich zostało oddzielonych przez szybko posuwającą się linię frontu i nagle znalazło się samotnie na okupowanych obszarach. Dzieci były często zabierane przez okupantów do innych regionów i do Rosji – mówi Serhij Łukaszow.

Później, jak zaznacza, okupanci działali w bardziej ofensywny sposób i sugerowali zwłaszcza potrzebującym rodzinom, że zabiorą chłopców i dziewczynki na obóz wakacyjny na kilka tygodni, by dzieci odpoczęły. – Dzieci nie wracały. Albo rodzice zostali aresztowani na granicy podczas próby opuszczenia okupowanych terytoriów, a dzieci zostały zatrzymane – tłumaczy Lukashov.

Uprowadzone dzieci z Ukrainy

Mówi, że w Rosji dzieci umieszczane są w domach dziecka, szpitalach lub rodzinach, a wiele z nich już po krótkim czasie otrzymuje rosyjski paszport. – Dzieci opowiadają nam o reedukacji i praniu mózgu: mówi się im, że ich rodzice i Ukraina porzucili je i że będą ścigane, jeśli wrócą. Niektóre dzieci są wabione wielkimi obietnicami, na inne wywierana jest presja – relacjonuje.

Wyjaśnia, że młodzi ludzie często sami szukają wsparcia w mediach społecznościowych, w innych przypadkach robią to rodzice lub rodziny, a niekiedy do stowarzyszenia zgłaszają się mieszkańcy okupowanych terenów i dają wskazówki, gdzie znajdują się dzieci. – Tylko rodzice mają możliwość odzyskania dzieci. Planujemy z nimi trasę, pomagamy im finansowo i mówimy dokładnie, jakich sformułowań i argumentów używać w rozmowach z władzami i na granicy – mówi.

Szef SOS Wioski Dziecięce w Ukrainie dodaje jednak, że nawet, jeśli uda się, że dzieci wracają do swoich domów, problemy się zwykle nie kończą. – Niektóre dzieci chodziły przez dziewięć miesięcy do rosyjskich szkół i były narażone na propagandę. To nie pozostaje bez śladu – tłumaczy przedstawiciel organizacji pomocowej i wyjaśnia, że u dzieci tych często zaobserwować można zaburzenia zachowania.

(KNA/gwo)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Ukraina: Rosjanie uprowadzają dzieci