1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice w Brukseli

9 lutego 2005

Tygodniowa podróż sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice dobiega końca. Ostatnim etapem jest Bruksela. Szefowa dyplomacji amerykańskiej spotkała się dziś z ministrami spraw zagranicznych NATO oraz przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Jutro podejmowana będzie przez premiera Luksemburga Jeana-Claude'a Junckera, który w tym półroczu przewodniczy Radzie UE. Najtrudniejszym etapem europejskiej podróży Condoleezzy Rice był bezsprzecznie Paryż. Nie jest przypadkiem, że właśnie tam nowa szefowa dyplomacji USA wygłosiła wczoraj - oczekiwane za napięciem - przemówienie na temat perspektyw stosunków amerykańsko- europejskich po długiej fazie kontrowersji na tle wojny irackiej.

https://p.dw.com/p/BGSu
Zdjęcie: AP

Pod koniec ubiegłego tygodnia Condoleezza Rice złożyła wizytę w Berlinie. Już po rozmowach z kanclerzem Gerhardem Schroederm odczuwało się nowy klimat w dialogu amerykańsko-europejskim. Ten pojednawczy ton dominował także w Paryżu. Czasy, kiedy Francja i Niemcy przewodziły koalicji przeciwko wojnie irackiej zdają przechodzić ostatecznie do przeszłości. Pozytywne wieści z Bliskiego i Srodkowego Wschodu - wybory w Iraku oraz izraelsko-palestyńskie porozumienie w sprawie zawieszenia broni - stanowią korzystne tło. Nie ulega kwestii, że ułatwiły one szefowej dyplomacji amerykańskiej drogę do "jaskini lwa".

"Czas otworzyć nowy rozdział w naszych wzajemnych stosunkach, nowy rozdział w dziejach zachodniego sojuszu. Ameryka gotowa jest wspólnie z Europą rozwiązywać problemy na drodze w kierunku bardziej bezpiecznego i lepszego świata" - podkreśliła Condoleezza Rice w swoim paryskim przemówieniu na temat nowych perspektyw w stosunkach transatlantyckich. W jej słowach dominował duch dialogu i współdziałania w poszukiwaniu najlepszych strategii we wspieraniu demokratycznych przemian w różnych regionach świata. Z uznaniem sekretarz stanu USA wypowiedziała się na temat roli, jaką Europejczycy już dotąd ogrywali w poszukiwaniu pokoju na Bliskim Wschodzie. Nawiązując do wspólnych wartości łączących USA i Europę, które już w przeszłości wielokrotnie umożliwiły obalanie dyktatur i budowę ładu opierającego się na wolności i demokracji, pani Rice podkreśliła: "Jeszcze ważniejsza niż siła wojskowa czy gospodarcza jest siła idei, zaangażowania i nadziei".

Pojednawczy ton wystąpienia szefowej dyplomacji USA trafił do przekonania polityków i obserwatorów także we Francji i Niemczech.

"Klimat w stosunkach transatlantyckich wyraźnie się poprawia" - podkreślił dziś przewodniczący komisji zagranicznej Bundestagu Volker Ruehe. "Rząd i opozycja w Niemczech powinny czynić wszystko, by wykorzystać szansę, jaką stwarza wyciągnięta amerykańska dłoń". Nawiązując do przyjaznego klimatu wizyty Condoleezzy Rice w Berlinie, Volker Ruehe mówił o kluczowej roli, jaką Niemcy mogą odegrać w nowym dialogu z USA. Opowiedział się za tym, by po pozytywnym przebiegu wyborów w Iraku zastanowić się, jak Niemcy mogą dodatkowo pomoc temu kraju w procesie budowy demokracji.