Rozłam w niemieckim futbolu
1 listopada 2012FC St. Pauli, Fortuna Duesseldorf, 1.FC Kaiserslautern, VfL Wolfsburg oraz wiele innych klubów niemieckiej Bundesligi nie akceptują koncepcji zwiększenia bezpieczeństwa na niemieckich stadionach. Także organizacja niemieckich kibiców „ProFans” powiedziała „nie” wobec projektu.
Jak się okazało komisja bezpieczeństwa przy Niemieckiej Federacji Piłki Nożnej opracowała koncepcję, która miałaby zapobiec wzrostowi przemocy wśród kibiców oraz powtarzającym się przypadkom rzucania petard na boisko podczas meczu. Koncepcję tę miało zaaprobować w grudniu tego roku 36 klubów piłkarskich. Tymczasem większość z nich, już po wstępnym zapoznaniu się z treścią, zdecydowanie odrzuciło ten projekt.
Tylko miejsca siedzące
W kontrowersyjnym dokumencie komisja bezpieczeństwa DFL domaga się od fanów przestrzegania kodeksu zachowań na stadionie. Obejmowałby on rezygnację z przemocy, pirotechniki oraz uznania obowiązujących na stadionach przepisów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że podpisanie przez kluby zgody na przestrzeganie tych zasad miałoby dla nich przykre następstwa. W przypadku gdyby doszło do złamania zasad kodeksu, zespoły grałyby przy pustych trybunach, niezdyscyplinowani kibice mieliby zakaz wstępu na stadion, mogłoby dojść do ograniczenia kontyngentu biletów dla kibiców drużyny przeciwnej i w ostateczności do likwidacji miejsc stojących.
DFL przewidziało również wzmożony video - monitoring kibiców na trybunach oraz kontrolę osobistą przy wejściu na stadion. Miłośnicy futbolu musieliby rozbierać się w specjalnym kontenerze. Pomijając fakt, że byłoby to trudne do przeprowadzenia od strony technicznej, kibice poczuli się zagrożeni w swoich prawach.
Wspólny front klubów i kibiców
Liczne kluby i kibice krytykują koncepcję Niemieckiej Federacji Piłkarskiej. - Dopóki nie uwzględni się w niej opinii samych fanów piłki nożnej, jest ona dla nas bezsensowna - powiedział Gerd Mäuser, prezes klubu VfB Stuttgart. Domaga się on powołania drugiej komisji, w ramach której przedstawiciele kibiców mogliby przygotować własne propozycje. W oparciu o oba projekty powinna powstać jedna wspólna koncepcja. Zdaniem Gerda Mäusera problem przemocy w niemieckim futbolu nie jest zjawiskiem, które przybiera na sile, a wręcz przeciwnie.
Inaczej problem przemocy postrzegają policja oraz politycy. Po zajściach na stadionie podczas meczu Borussii Dortmund z Dynamem Drezno, 25 października 2011, kiedy obrażeń doznało około 15 osób, doszło do spotkania szefa MSW Hansa-Petera Friedricha (CSU) z przedstawicielami niemieckich władz piłkarskich, policji oraz polityki. W spotkaniu zabrakło jedynie przedstawicieli kibiców. Dziennikarze, eksperci ds. sportu oraz badacze środowisk kibica zaapelowali w liście otwartym o wciągnięcie do rozmów również fanów. List pozostał bez odpowiedzi, natomiast pojawiła się odgórna koncepcja „Bezpieczeństwa na stadionach”.
Jednak krytyka pod jej adresem ze strony klubów i kibiców zmusza teraz jej autorów do dopracowania tego dokumentu. Komisja znalazła się jednocześnie pod presją polityki, domagającej się szybkich rozwiązań.
Andreas Stern-Ziemons/ Alexandra Jarecka
red. odp.: Iwona D. Metzner