1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosja przykręciła kurek

4 lutego 2012

Rosja dostarcza w środku zimy mniej gazu do Europy. Według Komisji Europejskiej ograniczenia dotyczą ośmiu państw. E.on i RWE już skarżą się na redukcję dostaw. Mówią, że sięga ona 30 procent.

https://p.dw.com/p/13wgq
Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Wskutek fali mrozów we własnym kraju, Rosja zdecydowała się zredukować dostawy gazu do Unii Europejskiej. Komisja Europejska poinformowała o tym w piątek (3.02). Rzeczniczka Komisarza UE ds. energii Güntera Oettingera oświadczyła w Brukseli, że ograniczenia dotyczą na razie ośmiu państw.

Mimo, że Rosja dostarcza 30 procent mniej gazu, nie będziemy marznąć

Ograniczenia nie ominęły też Niemiec. Rzecznicy prasowi dwóch największych dostawców energii E.on i RWE podali, że Rosja dostarcza obecnie o prawie 30 procent mniej gazu niż zwykle. Informują o tym również Wingas; koncern gazowy z Kassel i największy w Niemczech wschodnich importer gazu, VNG.

Der größte Erdgasspeicher Westeuropas gehört der Firma Wingas
Rehden koło Bremy. Właścicielem największego w Europie zbiornika gazu jest firma WingasZdjęcie: Wintershall

Nie ma jednak powodów do obaw, że w Niemczech trzeba będzie marznąć. "W RFN bezpieczeństwo dostaw gazu nie jest zagrożone", zapewniła rzeczniczka RWE. Firma E.on Ruhrgas i inne wypowiedziały się w podobnym tonie.

Żeby zagwarantować zaopatrzenie, koncerny muszą sięgnąć po rezerwy gazu, który przechowuje się w wielkich podziemnych zbiornikach. Na przykład E.on informuje, że jego zbiorniki są wypełnione w trzech czwartych gazem. Poza tym nie ma ograniczeń w dostawach gazu z innych krajów jak choćby z Norwegii.

Zapasy na miesiąc

Symbolbild Gazprom RWE
Zdjęcie: DW

Zapasy gazu, jakimi dysponują państwa UE, starczą na miesiąc.

Rosji wolno zgodnie z umową ograniczyć dostawy, jeżeli będzie potrzebowała więcej gazu do własnego użytku.

Również Polska, Austria i Włochy skarżą się na ograniczenia w dostawach gazu, co zmusza je do sięgnięcia po własne rezerwy.

Początkowo powód redukcji dostaw nie był jasny

Gazprom przyznał co prawda, że popyt na gaz w Rosji wzrósł wskutek rekordowej fali mrozów. Podkreślił jednak, że dostawy przebiegają zgodnie z umową.

Alexander Medwedew
Szef Gazpromu Alexander MedwedewZdjęcie: DW

Alexander Miedwiediew, szef giganta gazowego, najpierw odpowiedzialność za problemy dostawcze zrzucił na Ukrainę twierdząc, że kraj ten, który kontroluje najważniejszy gazociąg prowadzący do Europy, pobiera znacznie więcej gazu niż było uzgodnione. Ukraiński koncern Naftogaz zdecydowanie odparł te zarzuty.

Gwałtowny spór między Gazpromem a Ukrainą już przed trzema laty doprowadził do redukcji dostaw gazu w Europie. Niemcy tego nie odczuły, ponieważ już wtedy dysponowały wielkimi rezerwami gazu (RFN może przechowywać ponad 20 mld metrów sześciennych gazu).

dpa, dapd, S-O / Iwona D. Metzner

red. odp.:Barbara Coellen