1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reakcje na układ atomowy między USA a Indiami / Reforma reformy niemieckiej pisowni

3 marca 2006
https://p.dw.com/p/BIHW
Prasa niemiecka
Prasa niemiecka

Najpóźniej po przeprowadzeniu przez Indie doświadczeń z bronią jądrową w 1998 roku kraj ten poddano międzynarodowej izolacji a administracja i Kongres USA obłożyły go sankcjami, mającymi na celu położenie kresu proliferacji broni atomowej, czytamy we FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG. W ubiegłym roku – ciągnie dalej gazeta – z przyczyn strategiczno-gospodarczych a także dlatego, by przypieczętować stan faktyczny, Bush uznał Indie za potęgę atomową. Prezydent jak pisze dalej FAZ zaproponował Indiom współpracę w tej dziedzinie, jeśli kraj ten podda swe urządzenia atomowe międzynarodowej kontroli. Zgoda Indii na tego typu deal nie jest zdaniem FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG drobnostką, ponieważ mamy tu do czynienia z elitą o dużych ambicjach; z państwem, które nie przystąpiło do układu o nieproliferacji – zauważa FAZ.

SUEDDEUTSCHE ZEITUNG Indie nazywa następną supergwiazdą geopolityki; słoneczkiem gospodarki światowej i strategów. Obok jedynaka cudu gospodarczego, w postaci Chin ze swym przewidywalnym parciem ku wyżynom globalnych potęg, pojawił się teraz ich bliźniak – stwierdza monachijska gazeta. W czasie zimowego tygodnia w Davos Indie zaprzątały myśli nie tylko przewodniczących zarządów na całym świecie. Polityczna i militarna siła tego subkontynentu stanie się według decydentów tego świata istotnym argumentem w dyskusjach o potęgach, wpływach i przywództwie. USA oscylujące na Bliskim Wschodzie między wyniszczającą wojną, w której istotną rolę odgrywają religia, wolność i ropa naftowa ostatkiem sił kierują się ku nowemu wyzwaniu – konkluduje SUEDDEUTSCHE ZEITUNG.

Dla NEUE OSNABRUECKER ZEITUNG porozumienie między USA a Indiami jest sukcesem wagi światowej. W końcu po dziesięcioleciach chłodnego dystansu zbliżyły się ku sobie największa potęga światowa oraz państwo, zajmujące pod względem zaludnienia jak i wzrostu gospodarczego drugie miejsce na świecie. I dla Europy, której bezpieczeństwo związane jest z amerykańskim to według gazety z Osnabrueck dobra wiadomość. Gazeta po porozumieniu USA z Indiami i jednocześnie z Pakistanem obiecuje sobie załagodzenie konfliktu między tymi gigantami. W przekonaniu NEUE OSNABRUE CKER ZEITUNG Bushowi należy się uznanie za jego dalekowzroczność; za to że Indie kokietuje bardziej niż którykolwiek z jego poprzedników.

FRANKFURTER RUNDSCHAU z kolei obawia się, że porozumienie to przyczyni się do przerwania tamy; że dla Iranu i Korei Północnej stanie się niejako zachętą. Według frankfurckiej gazety szef Białego Domu działa poza literą prawa międzynarodowego i obowiązującymi uzgodnieniami, dopóki służy ono interesom, które reprezentuje. Również on decyduje, kto należy do osi zła a kto nie. FRANKFURTER RUNDSCHAU uważa to za polityczne wyrachowanie w myśl hasła, że Indie są potrzebne jako przeciwwaga do Chin a Iran jest szkodliwy z powodu szyickiej dyktatury i równowagi w bliskowschodniej polityce ropy naftowej. W tej sytuacji jeszcze trudniej będzie przekonać irańskich ajatolahów do zarzucenia programu atomowego, który przypuszczalnie realizują mimo, że im tego jeszcze nie udowodniono.

Reforma ortografii znów zaprząta uwagę prasy niemieckiej.

Berlińskiej DIE WELT nie dziwi, że tego biurokratycznego monstrum nie dało się urzeczywistnić i że pisarze i wielkie oficyny wydawnicze powróciły do starej pisowni. Gazeta przyznaje, że doprowadziło to do podziału języka pisanego na dwie części, do zaniepokojenia wśród nauczycieli i uczniów. Tam gdzie w wątpliwych przypadkach pojawiała się jedynie niepewność, teraz panuje zamieszanie a nawet zwątpienie. – czytamy dalej. Teraz jednak ministrowie edukacji zamierzają podporządkować się zaleceniom Rady Niemieckiej Ortografii i wprowadzić poprawki do reformy. Według DIE WELT to ważny krok w kierunku godnych zachowania zasad starej pisowni. Należałoby jedynie sprawdzić, czy krok ten będzie wystarczający i czy ortograficzny pokój jest możliwy – kończy berlińska gazeta.