1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

200208 Bioboom Verlierer

Linda Vierecke, Aleksandra Jarecka26 lutego 2008

Popyt na produkty ekologiczne w Niemczech rośnie z roku na rok. Jednak nie wszyscy sprzedawcy zdrowej żywności czerpią z tego tytułu jednakowe korzyści.

https://p.dw.com/p/DDnC
Supermarket Penny z półkami ze zdrową żywnością
Supermarket Penny z półkami ze zdrową żywnościąZdjęcie: picture-alliance/ dpa
Obroty w handlu żywnością ekologiczną w Niemczech wzrosły w ubiegłym roku o 5 miliardów euro. Zgodnie z prognozami ekspertów sytuacja ta utrzyma się jeszcze przez co najmniej kilka lat. Jednak już dziś są przegrani ekologicznego boomu. Kiedy Ralf Murmann otwierał sklep ze zdrową żywnością nie robił tego dla pieniędzy. To co zarabiał, starczało, aby przeżyć. Swój sklep w Bonn prowadzi już od 33 lat. Można tam kupić jogurty, sery, świeży chleb oraz owoce i warzywa od rolników z regionu. Jednak mimo, iż w Niemczech panuje moda na produkty ekologiczne, w sklepie Ralfa Murmana brak jest klientów. Kiedy na rynku zaczęły się pojawiać supermarkety z żywnością ekologiczną i sytuacja stała się krytyczna Ralf Murman postanowił zamknąć swój interes. - Ekologiczny produkt nie wyróżnia się tylko pieczątką. Za nim kryje się cała filozofia. Kiedy zajęliśmy się ekologiczną żywnością, chcieliśmy innego rolnictwa i innych form sprzedaży tej żywności. Nie chodziło nam o tworzenie supermarketów na zielonej trawie. Nam zależało na otwieraniu sklepów w różnych dzielnicach miast. Teraz to wszystko przepadło - żali się sklepikarz. Na 130 m² Ralf Murman może zaoferować o połowę mniej produktów niż przeciętny ekologiczny supermarket. - Szeroka oferta w supermarketach odpowiada potrzebom klienta - tłumaczy Andreas Gerber, prezes Zrzeszenia Producentów Zywności Ekologicznej - Klient jest zainteresowany dużym wyborem towaru i w jednym miejscu chce kupić wszystko, czego potrzebuje. Dlatego aktualnie otwierają się tylko duże sklepy. Korzyści z tego mają osoby, które są odważne i otwierają kolejne, nowe oddziały supermarketów ze zdrową żywnością oraz właściciele małych sklepików, którzy wychodząc naprzeciw potrzebom klienta powiększają powierzchnię sprzedaży.
Ekologiczna karma dla psów
Ekologiczna karma dla psówZdjęcie: Stephanie Raison
Supermarkety kontra małe sklepiki Jednak zwiększenie powierzchni sklepu nie zawsze jest możliwe. Większość z nich znajduje się w zabudowanych dzielnicach. Kiedy klienci pokonują kilka kilometrów, by dotrzeć do sklepu z ekologiczną żywnością, często okazuje się, że te same produkty są do kupienia również w tradycyjnych supermarketach. Doprowadza to do masowego zamykania małych sklepików ze zdrową żywnością. Zdarza się, że w ich miejsce otwierane są nowe. Jednak ich liczba jest niewielka w porównaniu z 80 supermarketami z ekologiczną żywnością, które otwarto w ostatnim roku w Niemczech. Interes dla siebie zwietrzyła też sieć sklepów spożywczych REWE. Przed dwoma laty otworzyła nawet kilka własnych oddziałów ze zdrowymi produktami. Co roku mają powstawać kolejne, -Zamierzamy się dalej rozwijać. Jest to absolutnie opłacalne ze względu na nowe doświadczenie z klientami oraz budowę naszego wizerunku - zapewnia rzecznik prasowy REWE Andreas Kreamer.
Zdrowa żywność
Zdrowa żywnośćZdjęcie: DW-TV
Często wizerunek, który handlowcy zawdzięczają sprzedaży produktów ekologicznych jest dla nich ważniejszy niż zysk. Obecność zdrowej żywności w tradycyjnym sklepie daje bowiem klientom dobre samopoczucie. Produkty ekologiczne finansowane są ze sprzedaży produktów konwencjonalnych. Ten system wprowadziły też dyskonty, takie jak Lidl czy Aldi. Przy tym jakość produktów ekologicznych jest tak tam samo dobra jak w sieci sklepów specjalizujących się wyłącznie w ich sprzedaży. - To jakaś ironia losu - mówi rozgoryczony pionier ruchu żywności ekologicznej Ralf Murmann z Bonn - Największe korzyści mają dzisiaj dyskonty, które doprowadziły przed laty złą polityką handlu artykułami spożywczymi do tego, że zaczęły powstawać pierwsze sklepy z ekologiczną żywnością. Zakładali je ci, którzy nie chcieli więcej kupować podłych produktów spożywczych w konwencjonalnych sklepach - dodaje.
Jak długo jeszcze otwarty będzie sklep Ralfa Murmanna, okaże się w najbliższym czasie. Niedawno kłódka zawisła na drzwiach najstarszego w Niemczech sklepiku z żywnością ekologiczną w Berlinie. Ralf Murmann walczy o przeżycie. Od początku tego roku klienci mogą w jego sklepie napić się też kawy. Pomysł nie jest nowy. Przed nim wprowadziły go już w życie także bońskie supermarkety ze zdrową żywnością.