1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przed kolejnym szczytem Unia Europejska - USA

25 czerwca 2004

Co pół roku Unia Europejska i USA fundują sobie spotkanie na szczycie, w nadziei, że poprawi on ich stosunki handlowe i gospodarcze. Jak będzie tym razem, na szczycie w Shannon w Irlandii?

https://p.dw.com/p/BGUO
Prezydent USA George Bush i szef Komisji Europejskiej Romano Prodi już nie raz omawiali sporne kwestie dwustronnych stosunków
Prezydent USA George Bush i szef Komisji Europejskiej Romano Prodi już nie raz omawiali sporne kwestie dwustronnych stosunkówZdjęcie: AP

“Nie po to prowadziliśmy wojnę o niepodległość, żeby Europejczycy znów mieli decydować o naszej polityce podatkowej”, mówią konserwatywni politycy amerykańscy. Trudno krócej i lepiej wyjaśnić istotę obecnych napięć w stosunkach między UE i USA.

Amerykańskie prawo podatkowe umożliwia eksporterom z USA sprzedawać ich wyroby za pośrednictwem filii, zlokalizowanych – jak łatwo się domyśleć - w europejskich “oazach podatkowych”. W ten prosty sposób tacy giganci jak Boeing czy Microsoft oszczędzają na podatkach blisko miliard dolarów rocznie. Od lat państwa Unii Europejskiej protestują przeciwko tej – jak twierdzą – wołającej o pomstę do nieba niesprawiedliwości, który faworyzuje konkurentów zza oceanu. Jak dotąd – bez skutku. Senat USA debatuje właśnie nad projektem ustawy, przedłużającej tę praktykę do roku 2007-go.

Unia złożyła protest w tej sprawie do Światowej Organizacji Handlu. Przyznano jej rację, która jednak niczego nie zmieniła w postawie drugiej strony. W rezultacie od marca w państwach UE obowiązują karne cła na takie produkty “Made in USA” jak żywność, tekstylia, wyroby elektroniczne i metalowe. Kosztują one Amerykanów do czterech miliardów dolarów rocznie, ale i ta, kolejna wojna handlowa pomiędzy Ameryką i Europą, jest tylko epizodem w podlegających nieustannym wahaniom wzajemnych stosunkach gospodarczych. Raz Europa skarży Amerykę, raz USA Europę. Raz chodzi o wstrzymanie importu amerykańskiej, transgenicznej kukurydzy, innym razem o podniesienie udziału własnego w imporcie sprzętu wojskowego z Europy. W tej chwili mamy do czynienia z ponad tuzinem takich kwestii spornych, poddanych pod ocenę Światowej Organizacji Handlu. Od dłuższego czasu mieszana grupa ekspertów z UE i USA zajmuje się wypracowaniem zasad swobodnego przepływu kapitału, towarów i usług, ale do wprowadzenia ich pomysłów w życie wciąż jest jeszcze daleko. Co rozpoczynający się jutro kolejny szczyt Unia-Ameryka w Irlandii zapewne znowu potwierdzi...