1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prowokacja Güntera Grassa

Malgorzata Matzke4 kwietnia 2012

Günter Grass prowokuje: na łamach prasy międzynarodowej ukazał się jego wiersz, w którym krytykuje politykę atomową Izraela. Rzadko kiedy poezja wywołała takie wzburzenie.

https://p.dw.com/p/14XWS
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

"Dlaczego milczę" - pyta Günter Grass w wierszu poświęconym konfliktowi atomowemu między Izraelem a Iranem, który ukazał się dziś (4.04) jednocześnie w prasie międzynarodowej: na łamach Süddeutsche Zeitung, amerykańskiej New York Times i włoskiej La Repubblica.

Wiersz opublikowany w dziale kulturalnym SZ nosi tytuł "Was gesagt werden muss" ("Co należy powiedzieć") i jest otwartą krytyką izraelskiej polityki wobec Iranu.

Henryk M. Broder Journalist Autor Islamophobie Rassismus
Henryk M. BroderZdjęcie: picture alliance/dpa

W wolnym tłumaczeniu autor pisze: "Dlaczego dopiero teraz mówię, w podeszłym wieku i przy użyciu resztki atramentu, że mocarstwo jądrowe Izrael zagraża i tak już kruchemu pokojowi na świecie?". 84-letni noblista krytykuje planowaną dostawę do Izraela kolejnej łodzi podwodnej "z mojego kraju", jednocześnie podkreślając, jak związany jest z Izraelem.

W tekście domaga się także, aby "rządy obu państw dopuściły nieograniczoną i stałą kontrolę izraelskiego potencjału atomowego i irańskich obiektów jądrowych przez instancję międzynarodową".

Krytyczne echo

Już w dniu publikacji odezwały się głosy krytykujące autora. Znany niemiecki publicysta Henryk M. Broder twierdzi na łamach Die Welt, że "poecie chyba coś się pomieszało"; tytuł jego felietonu brzmi "Nicht ganz dicht, aber ein Dichter", i zarzuca Grassowi, że "już zawsze miał problemy z żydami".

Zentralrat der Juden Präsident Dieter Graumann
Dieter GraumannZdjęcie: picture-alliance/dpa

Także La Repubblica opatruje publikację krytycznym komentarzem, określając wiersz jako "bezładny szum". Gazeta pisze: "Günter Grass znów zabrał głos, i robi to w formie tekstu lirycznego, którego zamierzeniem jest wywołanie sporu i sugeruje, że to Izrael jest rzeczywistym zagrożeniem dla pokoju a nie Iran.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu Ruprecht Polenz (CDU) powiedział Mitteldeutsche Zeitung: "Ten wiersz mi się nie podoba" i dodał, "Günter Grass jest wielkim pisarzem, ale zawsze kiedy zabiera głos w sprawach politycznych, ma problemy i zazwyczaj się myli. Tym razem się grubo pomylił".

Polenz uzupełnił: "Jednostronne przypisywanie winy Izraelowi jest błędem. Krajem, który przysparza nam trosk jest Iran. Wiersz odwraca od tego uwagę. Grass myli przyczyny i skutki i stawia sprawy na głowie."

Dużo ostrzej o publikacji Grassa wypowiada się Centralna Rada Żydów w Niemczech, określając wiersz mianem "agresywnego pamfletu agitacyjnego". Przewodniczący Rady Dieter Graumann ubolewa w wywiadzie dla agencji dpa, że Grass w tej formie zabiera głos, demonizując Izrael. Tekst jest według niego nieodpowiedzialny i przeinacza fakty, bo nie Izrael, lecz Iran zagraża pokojowi. Nadto reżim irański uciska własny naród i wspiera finansowo międzynarodowy terroryzm. Graumann dodał: "Znakomity autor nie musi być jednocześnie wytrawnym znawcą polityki bliskowschodniej".

CDU Ruprecht Polenz
Ruprecht PolenzZdjęcie: picture-alliance

Nie bez skazy

W roku 2006 Günter Grass wywołał już zamieszanie wokół swojej osoby, kiedy w autobiografii "Przy obieraniu cebuli" niespodziewanie wyjawił, że jako 17-latek był pod koniec wojny członkiem Waffen SS. Posypały się wtedy na niego gromy krytyki i zarzucono mu, że przez dziesięciolecia milczał a jednocześnie krytykował innych za ich nazistowską przeszłość. Z tego powodu Grass przestał być wyrocznią moralną w RFN, za jaką zawsze uchodził.

dpa / Małgorzata Matzke

red. odp.: Iwona D. Metzner