Problem z pomnikiem wojennym. Poszło o znanego nazistę
16 maja 2020Mieszkańcy niewielkiej wschodniofryzyjskiej miejscowości Voellen w Dolnej Saksonii postanowili przemianować pomnik ku czci mieszkańców poległych w I i II wojnie światowej na monument wzywający do pokoju.
Problem polegał na tym, że wśród poległych znajdowało się nazwisko esesmana Johanna Niemanna (1913-1943), który jako zastępca komendanta obozu zagłady w Sobiborze był odpowiedzialny za zamordowanie Żydów, Sinti i Romów oraz jeńców wojennych.
Stowarzyszenie mieszkańców Voellen, które zajęło się pomnikiem, postanowiło nie usuwać nazwiska Neumanna, tylko je zakryć, powiedział agencji EPD szef stowarzyszenia Guenther Eden. Znaleziono więc rozwiązanie – obok pomnika umieszczono tablicę informacyjną dokumentującą historię pomnika i zbrodnie Neumanna. Jego nazwisko na samym pomniku zakryto płytką z pleksiglasu ze strzałką wskazującą na tablicę informacyjną.
Stowarzyszenie świadomie zdecydowało się nie usuwać nazwiska Neumanna. „Nie można i nie wolno tak po prostu wymazać jego niewysłowionych zbrodni”, tłumaczy Guenther Eden.
Kilka dni temu zmienione zostało także dotychczasowe przesłanie monumentu. Z pomnika wojennego stał się pomnikiem apelującym o pokój, a stary napis: „Naszym poległym bohaterom” zastąpił nowy: „Nigdy więcej”.
Droga do kariery
Informacji na temat urodzonego w Voellen podporucznika SS Johanna Niemanna dostarczył regionalny historyk Hermann Adams. Niemann był z zawodu malarzem, a od 1934 roku pracował w nazistowskim obozie koncentracyjnym w Esterwegen w dolnosaksońskim regionie Emsland. Następnie został przeniesiony pod Berlin do obozu w Sachsenhausen, potem do ośrodka zagłady Bernburg, gdzie w ramach akcji T-4 mordowano pacjentów szpitali psychiatrycznych.
Zdaniem historyka Adamsa, Johann Niemann działał także w utworzonym w ramach akcji „Reinhardt” nazistowskim obozie zagłady Bełżec, miejscu eksterminacji polskich Żydów i Romów. Następnie został przeniesiony na stałe do obozu w Sobiborze. Pełnił tam okresowo funkcję komendanta. W czasie powstania więźniów 14 października 1943 r. został zabity przez jednego z więźniów dwoma ciosami topora.
Niezwykłe odkrycie
Pięć lat temu podczas badań nad Niemannem Hermann Adams znalazł dwa albumy nazisty z ponad 300 zdjęciami. Tymi częściowo okrutnymi ujęciami Niemann dokumentował swoją karierę w oddziałach SS. To niezwykłe znalezisko zawiera także zdjęcia z obozu w Sobiborze. Do tej pory eksperci wychodzili z założenia, że z Sobiboru nie zachowały się żadne zdjęcia.
(EPD/jar)